"Uwolnij książkę" to hasło akcji, którą dziennikarze Polskiego Radia Wrocław rozpoczęli w piątek we Wrocławiu. Akcja ma zachęcić mieszkańców nie tylko do czytania, ale też do dzielenia się książkami z innymi.
Na wrocławskiej starówce reporterzy Polskiego Radia Wrocław rozłożyli ponad 400 książek. Można je było znaleźć m.in. na ławkach, w restauracjach w rynku i bankach.
Organizatorzy mają nadzieję, że ktoś, kto znajdzie książkę w publicznym miejscu, po jej przeczytaniu odłoży ją, nawet w inne ogólnie dostępne miejsce. Rozłożone książki nie musiały czekać długo na nowych właścicieli.
Każda z książek ma specjalny stempel:
"To nie makulatura! To literatura!".
Mieszkańcy Wrocławia poszukiwali przede wszystkim książek historycznych i podróżniczych.
29-letniej Patrycji, która wypożyczyła reportaż o podróży w Himalaje, akcja bardzo się podobała, chociaż miała wątpliwości, czy się ona uda. "W domu mam bardzo dużo książek i nigdy się ich nie pozbywam. Akcja propaguje czytelnictwo, co jest bardzo ważne, bo w naszym kraju panuje pogarda dla wiedzy. Nie wiem jednak, czy pozostawianie książek w publicznych miejscach jest dobrym sposobem na zmianę sytuacji" - powiedziała wrocławianka.
Większość mieszkańców składała obietnice, że po przeczytaniu książek odłoży je w parku.
Kilku z nich "uwolniło książki" z własnej biblioteki. Przynieśli woluminy z własnych księgozbiorów. Akcja we Wrocławiu trwała przez cały weekend. W sobotę "książki uwolnił" m.in. prezydent miasta Rafał Dutkiewicz.
Za tydzień taka sama akcja przeprowadzona zostanie w Legnicy, Wałbrzychu, Jeleniej Górze i Kłodzku.