W drugim tomie Kogo 艣mier膰 nie si臋gnie obserwujemy wydarzenia rewolucji francuskiej do roku 1792. Zgodnie z przewidywaniami, jest nieco ciekawiej ni偶 w tomie pierwszym, a znacz膮co wi臋ksza ilo艣膰 akcji oraz pewne nowe zabiegi stylistyczne, zastosowane przez autork臋, przykrywaj膮 nieliczne mielizny utworu.
Przede wszystkim dostajemy tekst poszatkowany na znacznie kr贸tsze fragmenty, co - wraz ze zwi臋kszon膮 ilo艣ci膮 perspektyw narracyjnych - pozwala uzyska膰 dynamik臋 nawet tam, gdzie formalnie dzieje si臋 niezbyt wiele. Moim zdaniem bardzo dobrym pomys艂em by艂o oddanie g艂osu postaciom dot膮d milcz膮cym - zw艂aszcza 偶onie Dantona, pi臋knej Gabrielle. Dzi臋ki temu dostajemy nie tylko impresje kogo艣 z zewn膮trz, spoza polityczno-ideologicznej stawki, ale i mo偶emy poobserwowa膰 rewolucj臋 z zupe艂nie innej perspektywy. Wida膰, jak bardzo zaanga偶owanie g艂贸wnych bohater贸w w sprawy kraju (a w przypadku Dantona tak naprawd臋 przede wszystkim spraw臋 realizacji w艂asnych ambicji) wp艂ywa na ich 偶ycie rodzinne i relacje z osobami dot膮d najbli偶szymi.
Gabrielle wychodzi艂a za prawnika - powa偶nego, solidnego m臋偶czyzn臋, na kt贸rym mog艂a polega膰, a kt贸ry kocha艂 j膮 ca艂ym sercem. Cho膰 pi臋kna, nie zwa偶a艂a bowiem na jego fizyczne oszpecenie. Rola jednego z przyw贸dc贸w rewolucji czyni wcze艣niej odstr臋czaj膮ce blizny dodatkowym walorem w oczach rzeszy wielbicielek Dantona, gdy tymczasem atrakcyjno艣膰 fizyczna jego 偶ony, wskutek kolejnych ci膮偶, stale spada. Zainteresowanie p艂ci przeciwnej pochlebia nowemu trybunowi ludu i Danton hojnie z niego korzysta, uwa偶aj膮c za naturalne, 偶e 偶ona nie b臋dzie mie膰 pretensji. W przypadku Camille鈥檃 Desmoulins鈥檃 mamy za艣 do czynienia z sytuacj膮 zupe艂nie odwrotn膮 - w samym 艣rodku przemian ten lekkoduch 偶eni si臋, zostaje ojcem, a wybranka nie tylko go kocha, ale r贸wnie偶 nie ma wi臋kszych z艂udze艅 co do wierno艣ci partnera, kt贸rego idea艂y podziela. Ta dw贸jka to przeciwie艅stwo Danton贸w. Ostatni z naszych bohater贸w, Robespierre, sam siebie zaczyna uwa偶a膰 za symbol nowej epoki, sk艂ada si臋 ca艂kowicie na o艂tarzu Sprawy, kt贸ra trawi go niczym
gor膮czka, i z ch臋ci膮 przyjmuje ho艂dy otoczenia. Po艣wi臋cone mu fragmenty wypadaj膮 zdecydowanie najs艂abiej, ale przecie偶 dostanie swoje pierwsze skrzypce w ostatniej cz臋艣ci.
Jednocze艣nie na kartach drugiego tomu protagoni艣ci prze偶ywaj膮 wzloty i upadki - po nieudanej pr贸bie przewrotu Danton musi si臋 wr臋cz ratowa膰 ucieczk膮 do Anglii i w pewnym momencie wygl膮da na to, 偶e sko艅czy si臋 na mrzonkach o wolno艣ci, a Prokurator Latarni b臋dzie zmuszony zawiesi膰 tog臋 na ko艂ku i j膮ka膰 si臋 w zwyk艂ych s膮dach, by zarobi膰 na utrzymanie w艂asne i rodziny. Rzecz jasna, nast臋pnie karta si臋 odwraca, smak nowo zyskanej w艂adzy zaczyna uderza膰 bohaterom do g艂贸w i naprawd臋 ciekawie b臋dzie popatrze膰, co Mantel zrobi w fina艂owej ods艂onie, gdy stanowi膮ce tymczasem intryguj膮c膮, humanitarn膮 nowink臋 techniczn膮 gilotyny b臋d膮 pracowa膰 bez wytchnienia.