Polscy czytelnicy musieli czekać aż 24 lata na "Podziemia" Harukiego Murakamiego. To nie jest jednak Murakami, którego znamy. Zamiast budować własny świat, pisarz zapytał rodaków, jak na ich życie wpłynął zamach w tokijskim metrze. A także rozmawiał z członkami sekty, którzy uwierzyli, że aby przeżyć zapowiadany przez Nostradamusa koniec świata, muszą dopuścić się najstraszniejszych zbrodni.