Pedofilia, wymiana partnerów, przemoc i pranie mózgu. A wszystko "w imię Boga"
W swojej książce Amerykanka Flor Edwards opowiedziała o życiu w sekcie, w której dorastały jedne z największych gwiazd Hollywood. Jej członków zmuszano do seksu z nieznajomymi.
Telewizja Fox News wyemitowała wywiad z Flor Edwards, autorką książki "Apocalypse Child: A Life in End Times".
36-letnia nauczycielka opisała w niej życie w sekcie Rodzina, w której spędziła pierwsze 13 lat swojego życia. Do wspólnoty należeli też m.in. gitarzysta Fleetwood Mac Jeremy Spencer, aktorka Rose McGowan oraz bracia Joaquin i River Phoenix.
Hipisi i koniec świata
Sekta, która początkowo nazywała się Nastolatki dla Jezusa (ang. Teen for Christ), została założona przez pastora Davida Berga (na zdjęciu poniżej) pod koniec lat 60. w kalifornijskim Huntington Beach.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Wyznawcy rekrutowali się głównie z młodocianych, którzy uciekli z domu, oraz hipisów. Stojący na czele sekty guru głosił nadejście końca świata w 1993 r. Miał on rozpocząć się od zalania Zachodniego Wybrzeża.
Berg, wielokrotnie przybierający nowe imiona – m.in. Mojżesz i Ojciec, ogłosił się ostatnim prorokiem. Większość wyznawców nigdy nie poznała go osobiście. Od lat 80. przywódca sekty kontaktował się z wiernymi wyłącznie za pośrednictwem listów.
"Bóg jest sexy"
Do dziś najwięcej kontrowersji wzbudza doktryna Rodziny (ang. The Family International, w skrócie TFI). Oparto ją na wypaczonej interpretacji Pisma Św. oraz naukach Berga, głoszącego oddanie się Bogu po przez seks ("Bóg jest sexy"). I to bez względu na wiek czy stan cywilny.
- Wspólnota była w zasadzie takim dzieckiem filmu o hipisach – tłumaczy Flo Adwards. *– Kiedy zaczęła się powiększać, Berg zdał sobie sprawę, że musi jakoś ją jakoś kontrolować. *
W sekcie panował zwyczaj dzielenia się partnerami, a rekrutacja nowych członków i zdobywanie funduszy odbywały się poprzez uwodzenie i przygodne współżycie. "Głosicielkami dobrej nowiny" były skąpo ubrane dziewczyny wysyłane na ulice miast. Pieniądze na działalność pochodziły też ze sprzedaży wydawnictw o treściach pornograficzno-religijnych.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
W jednym z raportów prokuratura generalna stanu Nowy Jork alarmowała, że przypadki kazirodztwa i gwałtu na dzieciach były dla liderów sekty wymówką do "zwiększenie liczebności wspólnoty". Tym samym w Rodzinie ciąże u małoletnich uchodziły za coś naturalnego.
Pokłosiem daleko posuniętej swobody seksualnej były choroby weneryczne oraz przypadki HIV.
Autorka wydanych wspomnień podkreśla, że nie padła ofiarą molestowania. Jako dziecko zdawała sobie za to sprawę, że ludzie z jej otoczenia uprawiają seks grupowy.
Ojciec aktora daje błogosławieństwo
W 1991 r. ukazał się wstrząsający wywiad w "Details Magazine". River Phoenix (na zdjęciu poniżej) zdradził w nim, że po raz pierwszy uczestniczył w czynnościach seksualnych mając zaledwie 4 lata. Dwa lata później aktor, znany z takich filmów jak "Moje własne Idaho" czy "Stań przy mnie", zmarł w wyniku przedawkowania narkotyków.
- We wspólnocie mówiło się o nim jako o ostrzeżeniu. Tak miał skończyć każdy, kto opuści sektę – wspomina Flo Edwards.
Autorka "Apocalypse Child: A Life in End Times" zdradziła, że nigdy nie spotkała ani Rose McGowan, ani braci Phoenix. Za to przebywając w Kostaryce poznała ojca Rivera i Joaquina, Johna Lee Bottoma.
Dzięki niemu zdecydowała się opisać swoje doświadczenia z Rodziną.
- Miałam ucznia, który go znał i powiedział mu, że zamierzam wydać książkę. Okazało się, że zarówno ojciec Rivera, jak i wielu innych członków sekty, próbowało opisać swoje życie w Rodzinie – mówiła Edwards w rozmowie z Fox News.
- Opowiedział mi, że wiele lat temu spisał swoje wspominania i zostawił u wydawcy. Jednak nic z tego nie wyszło.
Ojciec aktorów zasugerował, że powinna skończyć to, co on zaczął. To dało jej motywację do dalszego działania.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
"Modliłam się o koniec"
Na antenie Fox News Flo Edwards opowiedziała o życiu w sekcie z perspektywy dziecka.
- Koniec świata zbliżał się nieubłaganie. To było oczywiste, że w 1993 r. nastąpi kataklizm, a ja zginę – mówi Edwards.* - Mieliśmy być boskimi męczennikami. Pamiętam, jak leżałam w łóżku i o niczym innym nie myślałam.*
Edwards (poniżej na zdjęciu z dzieciństwa) opowiedziała też o ciężkich realiach życia w sekcie.
Jej członkowie musieli przekazać "dobra doczesne" na rzecz Rodziny i oddać się "pod opiekę Boga". Wyznawcom nie pozwalano pracować ani posyłać dzieci do szkoły. Wszyscy gnieździli się pod jednym dachem w oczekiwaniu na apokalipsę.
- Musicie zrozumieć, że wspólnota była przez ponad 20 lat w zasadzie odcięta od świata. Brak edukacji, pieniędzy, zatrudnienia… Nawet jeśli myślałeś o odejściu, to nie miałeś w zasadzie żadnej alternatywy – tłumaczy Edwards.
W Rodzina nie tolerowano dezerterów. Ci, którzy opuścili jej szeregi, byli publicznie piętnowani i określani mianem podłych. Mieli "zgnić w piekle".
W "Apocalypse Child: A Life in End Times" autorka opisała przypadki znęcania się nad dziećmi. Sama też padła ofiarą przemocy.
- Zaśmianie się w "nieodpowiednim" momencie mogło skutkować bolesną karą – wspomina Edwards.
Przytacza sytuację, w której została tak pobita, że "modliła się o koniec". Była też świadkiem "dyscyplinowania" swojego rodzeństwa.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
"Chcieliśmy być normalni"
W 1993 r. na skutek zarzutów o wykorzystywanie seksualne nieletnich organy ścigania rozpoczęły śledztwo. Guru sekty uciekł do Portugalii, gdzie zmarł rok później. Na czele Rodziny stanęła jego żona Karen Zerby i jej nowy mąż Steve Kelly.
Śmierć Davida Berga i koniec świata, który nie nadszedł, spowodowały, że coraz więcej osób zaczęło opuszczać wspólnotę.
Zobacz też: tajemnica Charlesa Mansona
Flo Edwards odeszła z Rodziny w 1996 r. Miała 14 lat. Z szeregów sekty wystąpili też jej siostra, starszy brat i kuzynostwo.
- Dużo rozmawialiśmy na ten temat. Chcieliśmy chodzić do szkoły, marzyliśmy o edukacji i byciu normalnym.
Sekta założona przez Davida Berga działa również w Polsce. Szacuje się, że liczy kilkuset członków. Przebywają oni w zamkniętych ośrodkach w Warszawie, Wrocławiu, Piasecznie i Karpaczu,
Trwa ładowanie wpisu: instagram