Szukajcie, a znajdziecie… ale do drzwi lepiej nie kołaczcie!

Obraz
Źródło zdjęć: © Inne

No i wreszcie mamy „Żałobne Opaski”! W niewtajemniczonym, który by taki radosny okrzyk usłyszał, mógłby on wzbudzić co najmniej zdziwienie, jeśli nie konsternację. Jednak dla fanów fantasy, a w szczególności twórczości Brandona Sandersona, wszystko jest jasne: chodzi o wyczekiwany trzeci tom cyklu o przygodach lorda Waxilliuma Ladriana, pospolicie zwanego Waxem, i jego przyjaciół.

Tytułowe rekwizyty, jak już nas wydawca zdążył uświadomić w zapowiedzi, to potężne artefakty, metalmyśli kryjące w sobie niezwykłą moc, kiedyś ponoć należące do Ostatniego Imperatora. Mieszkańcy Scadrialu, jeśli o nich słyszeli, uważają je za legendę. Ale oto do Elendel przybywa pewien kandra z informacją, że jeden z jego współplemieńców, zasłużony badacz starożytności, widział Opaski, a przynajmniej odnalazł ślady ich istnienia, prawdopodobnie gdzieś w okolicach Nowego Seran, na pograniczu Południowej Dziczy; niestety to wszystko, co wiadomo, gdyż ReLuur powrócił z podróży poważnie okaleczony i pozbawiony sporej części władz umysłowych. A w jego bagażu, prócz zdjęć starych malowideł i posągów, znalazł się evanotyp przedstawiający pewną kobietę. Na widok tej fotografii Wax, choć przed chwilą wcale nie marzył o podejmowaniu kolejnej niebezpiecznej misji, zmienia zdanie i postanawia natychmiast wyruszyć do Nowego Seran (co go tak poruszyło, zapewne domyślimy się już wcześniej, bo powieść, tak jak i poprzednie,
rozpoczyna się retrospekcją rekonstruującą dawne zdarzenie z życia bohatera). Powtórne podejście do ślubu – dopiero co udaremnionego przez zdarzenie, które mogłoby wynikać z tak zwanej złośliwości rzeczy martwych, gdyby nie fakt, że rzeczom martwym ewidentnie pomagał ktoś żywy – odbędzie się dopiero za dwa miesiące (przezorna Steris zaklepała rezerwową datę – „W innym kościele… na wypadek, gdyby ten wybuchł”), jest zatem dość czasu na zrealizowanie cokolwiek szalonego przedsięwzięcia. Jak się można spodziewać, nic nie pójdzie gładko – jeśli się im uda gdzieś dostać w sposób oficjalny, to na krótko i bezowocnie, a do niektórych drzwi doprawdy nie powinni pukać! Będą trudności natury technicznej i etycznej, będą liczne i pomysłowe zamachy na życie bohaterów, a w końcu zdarzy się coś, co sporej grupie czytelników naprawdę zmrozi krew w żyłach… Ale na szczęście od tego momentu do prawdziwego końca jeszcze trochę czasu upłynie, a będzie to czas zgoła niezwykły!

Trzeba powiedzieć, że Sanderson wspaniale panuje nad wykreowanym przez siebie światem. Magia metali w steampunkowej aranżacji ostatnich trzech części scadrialskiej serii działa tak samo doskonale, jak w pierwszej trylogii, a tajniki funkcjonowania nadprzyrodzonych aspektów rzeczywistości są nam objaśniane dostatecznie szybko, by czytelnik nie posądzał autora o brak logiki, lecz na tyle powoli, by się nie pogubił w nadmiarze szczegółów. Do ingerencji istot wyższych, może nie tyle w zdarzenia, co w świadomość wybranych bohaterów, już się przyzwyczailiśmy, ale to, co tym razem uczyni Harmonia, trochę wykroczy poza jego zwyczajowe pogawędki z bohaterami. Będą i inne niespodzianki, bo przecież muszą być – i fabularne, i technologiczne, a czasem typu „dwa w jednym” – a przy nich będzie można w pełni docenić kreatywność autora; owszem, coś może się okazać podobne do czegoś, co już gdzie indziej i kiedy indziej było, ale nigdy to nie jest podobieństwo typu naśladowczego, każda innowacja ma w sobie jakąś oryginalną
cechę.

Nawet postacie, które, jak nam się zdaje, dostatecznie dobrze znamy, mogą nas jeszcze czymś zadziwić. W „Żałobnych Opaskach” ten zaszczyt przypada… Steris; tak, proszę państwa, tej bezbarwnej (zwłaszcza w zestawieniu z przyrodnią siostrą), sterylnie (nomen omen) wyczyszczonej z emocji, w gruncie rzeczy nudnej dziewczynie! Wydaje się, że z tym swoim ocierającym się o natręctwo przymusem planowania, spisywania i przewidywania (powiedzcie, że kiedy sięga do torebki po coś, o czym Wax w życiu by nie pomyślał, ale ona owszem, bo „lepiej być przygotowanym”, nie przypomniała wam się Hermiona Granger!), z ciągłym przypominaniem sobie i innym o tym, co się powinno i co wypada, z absolutnym brakiem żądzy przygód będzie dla Waxa tylko przeszkodą – i teraz, w tej niebezpiecznej wyprawie, i w późniejszym wspólnym życiu. Czyż już prawie wszyscy nie orzekliśmy, że lepszą partią dla niego byłaby Marasi? Czy nie spodziewaliśmy się, że albo Steris sama dyskretnie się usunie z pola współzawodnictwa o serce mężczyzny z
przeszłością, albo siły wyższe wymyślą coś, co pomoże złączyć Waxa z błyskotliwą i energiczną panią konstabl? Jeśli tak, to mamy jeszcze o jedną niespodziankę więcej! Choć pewnie nie ostatnią, bo, jak podaje autor w post scriptum, „Marasi, Wax i Wayne powrócą w ‘Zaginionym metalu’, epickim finale ‘Z Mgły Zrodzonego: Drugiej Ery’”. Na to jednak trzeba będzie trochę poczekać, bo wcześniej Sanderson ma zamiar dokończyć„Archiwum Burzowego Światła” (którego trzeci tom będzie pewnie tejże objętości, co każdy z dwóch pierwszych).

Wracając do fabuły, niezłe pole do popisu dla wyobraźni daje niezwykłe odkrycie, jakiego dokonują nasi bohaterowie w wiosce Dulsing. Jeśli mieszkańcy Kotliny Elendel połączą swoje siły i umiejętności z tymi, którymi dysponuje lud z dalekiego południa, to może postęp techniczny na Scadrialu będzie zachodził w tempie szybszym od ziemskiego i następny tom będzie już połączeniem fantasy i science fiction?

Tak czy inaczej, sądząc po dotychczasowych wrażeniach z poszczególnych części cyklu, włączając w to „Żałobne Opaski” (tu znów plus dla tłumaczki za systematyczne – po drobnych potknięciach w pierwszych tomach coraz lepsze, a teraz już perfekcyjne – dostrajanie się do stylu autora, i drugi plus dla wydawcy za pięknie zaprojektowane okładki), trudno wątpić, że czekamy na kolejną dawkę przyjemnej i emocjonującej lektury.

Wybrane dla Ciebie

Po "Harrym Potterze" zaczęła pisać kryminały. Nie chciała, żeby ktoś się dowiedział
Po "Harrym Potterze" zaczęła pisać kryminały. Nie chciała, żeby ktoś się dowiedział
Wspomnienia sekretarki Hitlera. "Do końca będę czuła się współwinna"
Wspomnienia sekretarki Hitlera. "Do końca będę czuła się współwinna"
Kożuchowska czyta arcydzieło. "Wymagało to ode mnie pokory"
Kożuchowska czyta arcydzieło. "Wymagało to ode mnie pokory"
Stała się hitem 40 lat po premierze. Wśród jej fanów jest Tom Hanks
Stała się hitem 40 lat po premierze. Wśród jej fanów jest Tom Hanks
PRL, Wojsko i Jarocin. Fani kryminałów będą zachwyceni
PRL, Wojsko i Jarocin. Fani kryminałów będą zachwyceni
Zmarł w samotności. Opisuje, co działo się przed śmiercią aktora
Zmarł w samotności. Opisuje, co działo się przed śmiercią aktora
Jeden z hitowych audioseriali powraca. Drugi sezon "Symbiozy" już dostępny w Audiotece
Jeden z hitowych audioseriali powraca. Drugi sezon "Symbiozy" już dostępny w Audiotece
Rozkochał, zabił i okradł trzy kobiety. Napisała o nim książkę
Rozkochał, zabił i okradł trzy kobiety. Napisała o nim książkę
Wydawnictwo oficjalnie przeprasza synów Kory za jej biografię
Wydawnictwo oficjalnie przeprasza synów Kory za jej biografię
Planował zamach na cara, skazano go na 15 lat katorgi. Wrócił do Polski bez syna i ciężarnej żony
Planował zamach na cara, skazano go na 15 lat katorgi. Wrócił do Polski bez syna i ciężarnej żony
Rząd Tuska ignoruje apel. Chce przyjąć prawo niekorzystne dla Polski
Rząd Tuska ignoruje apel. Chce przyjąć prawo niekorzystne dla Polski
"Czarolina – 6. Tajemnice wyspy": Niebezpieczne eksperymenty [RECENZJA]
"Czarolina – 6. Tajemnice wyspy": Niebezpieczne eksperymenty [RECENZJA]