Książka zaskakuje. Nieprzeciętną grubością i formatem. Rozmachem i solidnym potraktowaniem tematu. Wyjątkowo zręcznym i wiarygodnym połączeniem prawdy i fikcji. To wielki epicki fresk obejmujący prawie pół wieku historii końca dwudziestego wieku. Kronika głównie okresu Zimnej Wojny, choć sięgająca dni upadku Muru Berlińskiego i wielkich przemian w Europie Wschodniej. Wędrujemy przez lata, począwszy od podzielonego Berlina w 1950 roku, owładniętego powstaniem antykomunistycznym Budapesztu w 1956 roku, poprzez nieudany desant w Zatoce Świń w dniach kryzysu kubańskiego, walki w Afganistanie aż po Moskwę podczas zamachu stanu w sierpniu 1991 roku i rok 1995. Wydarzenia obserwujemy poprzez losy kilku osób (z trzech kolejnych pokoleń) związanych z CIA, choć nie brakuje tu też przedstawicieli służb wywiadowczych brytyjskich, zachodnioniemieckich, izraelskich, no i oczywiście niezastąpionego, osławionego KGB (FSB)
. Praca w wywiadzie to w powieści Littella niełatwy kawałek chleba. Cóż więc ciągnie ludzi do tej
niebezpiecznej profesji?! Zależy od kraju i człowieka. Dla jednych ta praca oznacza życie lepsze niż mają inni, świadomość wyróżniania się w tłumie maluczkich, bycia kimś lepszym niż otaczający tłum. Dla innych pieniądze, poczucie władzy, możliwość wpływania na bieg wydarzeń i losy narodów. Dla większości ciągły napływ adrenaliny uzależniający jak każda silna używka. Littell nie tworzy i nie podtrzymuje romantycznego obrazu szpiega mimo, że nie odmawia niektórym (nawet wrogom) czystych ideowych motywacji. Jednak najczęściej ukazywani przez niego ludzie wywiadu to postacie zgorzkniałe, zniszczone przez ciągłe napięcie, bez autentycznych przyjaciół, nieufni, z niezbyt udanym życiem osobistym, pogrążeni w nałogach. Wolący stawiać czoła jasno określonym wrogom niż samym sobie. Postacie ciekawie nakreślonych bohaterów poznajemy poprzez ich sposób działania i postawy wobec rzeczywistości. Bez głębokich analiz psychologicznych sięgających okresu życia płodowego, piaskownicy i niespokojnych snów w dzieciństwie.
Pisarz stawia na rozsądnie ukazaną akcję. Zgrabne manipulowanie faktami sprawia, że często trudno w książce rozróżnić prawdę od fikcji. Wiele postaci jest autentycznych, choćby szefowie CIA czy niektórzy podwójni szpiedzy na czele ze sławnym Philbym. Wszystkie postacie uwikłane są tak jak normalni ludzie we własne słabości, uczucia, obsesje i namiętności. Niektórzy z nich to idealiści. Inni zdrajcy. Czasami postawami zahaczają o fanatyzm. Innym razem wybierają to co się w danym momencie najbardziej opłaca i najmniej kosztuje. Tym co ich łączy to fakt, że związali swe życie z wywiadem.
Wątkiem głównym przewijającym się przez całą powieść są problemy infiltracji i zdrady. Motywacji takiego działania i sposobów uzasadnienia. Skutków, którymi często jest śmierć konkretnych osób, kryjąca się pod eufemistycznymi słowami o niepowodzeniu akcji, eliminacji, niezbędnych kosztach. Zdrajcą w tajnych służbach może być każdy. Nawet najlepszy, wieloletni przyjaciel. Jak w takich warunkach zachować wiarę w ludzi i zaufanie do nich?! Co z tego co widzimy i wiemy jest prawdą, a co fałszem, co odbiciem rzeczywistości, a co tylko złudzeniem?! Co jest realne, a co tylko naszym życzeniem? Wokół pełno jest krzywych luster i mnóstwo niejednoznacznych odbić.
Miłą ciekawostką, o której warto wspomnieć, są częste odwołania do klasyki literatury, powieści Alicja w Krainie Czarów. Mam nadzieję, że ta pierwsza wydana w Polsce powieść Littella zaowocuje kolejnymi, które będziemy mieli okazję przeczytać. Wszak jest to już jego czternasta książka. Warto byłoby poznać wcześniejsze, które przyniosły mu szerokie uznanie w dziedzinie literatury sensacyjno-szpiegowskiej. W każdym razie W gąszczu luster jednoznacznie zachęciła mnie do sięgnięcia po kolejne powieści tego interesującego autora. Dobrze napisana, inteligentna, z dużą dawką silnych emocji.