Trwa ładowanie...

Syn Andrzeja Sapkowskiego zmarł miesiąc temu. Znamy datę pogrzebu

Informacja o śmierci Krzysztofa Sapkowskiego pojawiła się na łamach "Nowej Fantastyki". Znamy szczegóły.

Syn Andrzeja Sapkowskiego zmarł miesiąc temu. Znamy datę pogrzebuŹródło: Materiały prasowe
d2g2uqt
d2g2uqt

Krzysztof Sapkowski był jedynym synem Andrzeja Sapkowskiego. O przykrej sprawie napisał na swoim profilu redaktor "Noweh Fantastyki", Marcin Zwierzchowski. Po śmierci Macieja Parowskiego, nazywanego "ojcem polskiej popkultury", redakcja miesięcznika poprosiła Andrzeja Sapkowskiego o napisanie krótkiego wspomnienia.

- Zgodził, po kilku dniach otrzymaliśmy tekst. Bardzo ciepły. Zawierający jednak w sobie także to: "Czerwiec 2019. Maćka zabrakło. I mojego syna zabrakło." Po kilkukrotnym przeczytaniu, by upewnić się, że oczy nas nie mylą, potwierdziliśmy - w odstępie kilku dni od śmierci Maćka zmarł Krzysztof Sapkowski, syn Andrzeja.

Jak udało nam się ustalić, Krzysztof Sapkowski zmarł już pod koniec maja. Informacja na ten temat pojawiła się dopiero miesiąc później. Natomiast nie wiadomo jeszcze, co było przyczyną śmierci.

- Niech Aniołowie prowadzą cię do nieba. Spoczywaj w spokoju Krzysztofie, Przyjacielu nasz - to post z dnia 31 maja z konta Krzysztofa Sapkowskiego na Facebooku.

d2g2uqt

Pogrzeb Krzysztofa Sapkowskiego odbędzie się 1 lipca w Łodzi. Uroczystość pogrzebowa syna Andrzeja Sapkowskiego odbędzie się w kaplicy ewangelickiej przy ulicy Ogrodowej 43.

47-latek mieszkał w Łodzi. Skończył psychiatrię kliniczną na Wydziale Psychiatrii. Studiował również filozofię i prawo na Uniwersytecie Łódzkim. Na Facebooku możemy przeczytać, że Sapkowski miał wiele kwalifikacji zawodowych: był poetą, psychonautą, psychiatrą, prawnikiem, spowiednikiem i tłumaczem.

Andrzej Sapkowski podkreślał, że gdyby nie syn, to "Wiedźmin" być może nigdy by nie powstał.

- Chciałem zrobić przyjemność mojemu synowi, który jest zagorzałym miłośnikiem tego typu literatury i stałym czytelnikiem waszego pisma. Zapytał mnie kiedyś: "Dlaczego nie napiszesz czegoś takiego?". "Nie ma problemu, powiedziałem, napiszę". No i tak powstał Wiedźmin. Zresztą właśnie od syna dowiedziałem się o waszym konkursie i jego warunkach - przytacza historię dziennikarz "Nowej Fantastyki".

Rodzinie i bliskim składamy wyrazy współczucia.

d2g2uqt
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2g2uqt