"Superbohaterki": kobieca strona uniwersum Marvela [RECENZJA]
Na rynku nie brakuje książek, kompendiów i opracowań poszerzających wiedzę fanów komiksów Marvela. Ale album "Superbohaterki" to wyjątkowa publikacja, która powinna zagościć w niejednej biblioteczce.
"Superbohaterki" to pięknie wydany przewodnik skierowany do młodych miłośniczek komiksów. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, by także chłopcy sięgnęli po tę książkę, choć już opis na tylnej okładce sugeruje, dla kogo ona powstała.
"Ta jedyna w swoim rodzaju książka to doskonały początek – lub dodatek do – biblioteczki każdej miłośniczki Uniwersum Marvela" – pisze wydawca. I trudno się z nim nie zgodzić.
W "Superbohaterkach" kryją się bowiem przejrzyste, napisane luźnym językiem opisy 65 heroin znanych z komiksów, filmów i animacji. Począwszy od Kapitan Marvel, która przyciąga teraz do kin rzesze widzów, przez She-Hulk, kobiecą wersję Thora, Hawkeye, Gamorę, Mantis, aż po zwariowaną Gwenpool.
Każdy rozdział to masa ciekawostek, opis genezy i najważniejszych przygód danej bohaterki. Strona formalna jest dostosowana do młodszych odbiorców, więc zamiast ścian tekstu mamy ramki, zabawne dodatki (np. zrzut ekranu z sms-owej rozmowy Gamory z Grootem) i dużo ilustracji, które stanowią mocną stronę albumu.
Autorzy nie poszli bowiem na łatwiznę i nie powklejali rysunków z komiksów czy filmowych kadrów. Zamiast tego Alice X. Zhang przygotowała oryginalne ilustracje i portrety, które aż się proszą, by je wstawić w ramkę i powiesić na ścianie.
"Superbohaterki" to doskonała propozycja dla młodych fanek i fanek komiksów. Z drugiej strony starsi z pewnością znajdą tu wiele ciekawych informacji i będą się zachwycać warstwą graficzną. Krótko mówiąc, warto poznać "65 kobiet, które zmieniły losy wszechświata".