Stan Lee skończył 95 lat. Wcale nie myśli o emeryturze
Ojciec chrzestny amerykańskiego komiksu
Dla jednych bóg amerykańskiego komiksu i ikona zachodniej popkultury, dla innych tyran bezwględnie wykorzystujący dokonania współpracowników do budowania własnej marki. Jakkolwiek by nie oceniać Stana Lee, który 28 grudnia obchodzi 95 urodziny, bez jego zaangażowania świat komiksu, a także kinowych blockbusterów, wyglądałby dzisiaj zupełnie inaczej.
Spider-Man, Hulk, Doctor Strange, Fantastic Four, Iron Man, Daredevil, Thor, Black Panther, X-Men – to tylko garstka superbohaterów, którzy zaistnieli na kartach komiksu, i w umysłach milionów fanów, dzięki Stanowi Lee. Legendarny redaktor, scenarzysta i wydawca współtworzył kultowe postacie m.in. z Jackiem Kirbym i Steve'em Ditko, co od kilkudziesięciu lat stanowi temat głośnego sporu.
Niektórzy są przekonani, że Stan Lee nie zaszedłby tak daleko bez twórczych rysowników i scenarzystów, których spychał na margines i traktował instrumentalnie. Wszystko po to, by świat usłyszał o Marvel Comics jako uniwersum stworzonym przez Stana Lee.