Słowa nic nie znaczą

Obraz
Źródło zdjęć: © Inne

Lubię twórczość Anne Rice – za aurę niezwykłości, za poetyckość, tajemniczość. Nie lubię jej za ostatnią książkę, jaka wyszła spod jej pióra. Ucieczka do Edenu jakoś do mnie nie przemawia. Wręcz przeciwnie – ma się ochotę jak najszybciej uciec – ale nie do stworzonego przez nią „Edenu”, ale tak daleko od niego, jak to tylko możliwe.

Niektóre tematy – nie tylko w literaturze czy filmie, ale też (a może przede wszystkim) w mediach są już tak oklepane, jak „słowa-frachtowce” Żuławskiego, w które napakowano w nie tyle towaru, że już kompletnie nic nie znaczą. A może nie tyle nie znaczą, co nie mają właściwej mocy oddziaływania. Temat erotyki, choćby najbardziej perwersyjnej, nie jest już tematem tabu, przeciwnie – jest w każdym filmie, gazecie, w Internecie, dostępny dla ludzi w każdym wieku, pod każdą możliwą postacią i w każdej ilości. I o ile taka książka mogłaby wywołać dreszczyk emocji czy rumieniec dziesięć lat temu, to teraz już chyba raczej nikogo nie zaszokuje, nie zadziwi, nie poruszy.

Pozostała warstwa książki też pozostawia wiele do życzenia. Gdzie ta zapowiadana na odwrocie okładki oszałamiającej urody Lisa perfekcjonistka, tajemnicza, nieustraszona poszukiwaczka erotycznych przygód? Dla mnie to przywiędła (w każdym z możliwych tego słowa znaczeń), niespełniona w życiu kobieta, próbująca przekonać siebie i czytelnika o tym, że w obranej przez nią drodze zmysłowej miłości jest jakiś sens, że to droga właściwa, że wyższy stopień wtajemniczenia, że niemal mistyka, prawie religia. Gdzie Elliot, znany fotograf, szukając odmiany w swoim życiu?

I tu znowu literacki zawód – to też zmanierowany, zbyt dumny i pewny siebie facet, znudzony życiem reportera wojennego, a znęcony wizją seksualnego raju. Gdzie wreszcie ten Eden – „świat, jakiego nie znaliście”. To tylko zamknięty ekskluzywny klub dla ludzi, którzy mają wszystko w sensie materialnym, a nic w sensie emocjonalnym, próbujących prze upokorzenie innych i spełnianie swoich fantazji znaleźć drogę do szczęścia.

Nie ma w tej książce żadnej konsekwencji i wiarygodności – Lisa nie umie nas przekonać o słuszności swojej wizji. Dlaczego? Dlatego, że sama w nią nie wierzy. Mimo pozy twardej, cynicznej kobiety, nastawionej na branie, na bycie osobą dominującą, pragnie miłości – i to nie tej cielesnej, wyuzdanej, której niemało na kartach powieści, ale takiej jak w romansidłach.

Więc na koniec serwuje się czytelnikowi cukierkowate frazesy wieńczące tę pseudo sado-masochistyczną opowieść. Nic specjalnego, pod żadnym względem. Rozczarowanie niestety. Wycieczki do edenu nie polecam.

Wybrane dla Ciebie
Po "Harrym Potterze" zaczęła pisać kryminały. Nie chciała, żeby ktoś się dowiedział
Po "Harrym Potterze" zaczęła pisać kryminały. Nie chciała, żeby ktoś się dowiedział
Wspomnienia sekretarki Hitlera. "Do końca będę czuła się współwinna"
Wspomnienia sekretarki Hitlera. "Do końca będę czuła się współwinna"
Kożuchowska czyta arcydzieło. "Wymagało to ode mnie pokory"
Kożuchowska czyta arcydzieło. "Wymagało to ode mnie pokory"
Stała się hitem 40 lat po premierze. Wśród jej fanów jest Tom Hanks
Stała się hitem 40 lat po premierze. Wśród jej fanów jest Tom Hanks
PRL, Wojsko i Jarocin. Fani kryminałów będą zachwyceni
PRL, Wojsko i Jarocin. Fani kryminałów będą zachwyceni
Zmarł w samotności. Opisuje, co działo się przed śmiercią aktora
Zmarł w samotności. Opisuje, co działo się przed śmiercią aktora
Jeden z hitowych audioseriali powraca. Drugi sezon "Symbiozy" już dostępny w Audiotece
Jeden z hitowych audioseriali powraca. Drugi sezon "Symbiozy" już dostępny w Audiotece
Rozkochał, zabił i okradł trzy kobiety. Napisała o nim książkę
Rozkochał, zabił i okradł trzy kobiety. Napisała o nim książkę
Wydawnictwo oficjalnie przeprasza synów Kory za jej biografię
Wydawnictwo oficjalnie przeprasza synów Kory za jej biografię
Planował zamach na cara, skazano go na 15 lat katorgi. Wrócił do Polski bez syna i ciężarnej żony
Planował zamach na cara, skazano go na 15 lat katorgi. Wrócił do Polski bez syna i ciężarnej żony
Rząd Tuska ignoruje apel. Chce przyjąć prawo niekorzystne dla Polski
Rząd Tuska ignoruje apel. Chce przyjąć prawo niekorzystne dla Polski
"Czarolina – 6. Tajemnice wyspy": Niebezpieczne eksperymenty [RECENZJA]
"Czarolina – 6. Tajemnice wyspy": Niebezpieczne eksperymenty [RECENZJA]