Trwa ładowanie...
recenzja
26 kwietnia 2010, 16:05

Śledczy w zaświatach

Śledczy w zaświatachŹródło: Inne
d1jxoc6
d1jxoc6

Domenic Jordan jest lekarzem, ale nigdy swego zawodu nie wykonywał. Znalazł sobie bowiem inne, bardziej pasjonujące zajęcie – rozpoczął walkę z „siłami nieczystymi”. Toczy ją przy pomocy logiki i zdrowego rozsądku, a kiedy trzeba także pistoletem, szpadą i sztyletem. Jest po części detektywem, po części świeckim egzorcystą, wykorzystywanym przez swego mecenasa, biskupa Alestry, do misji specjalnych. Polegają one najczęściej na rozwiązywaniu nader tajemniczych, a często też makabrycznych, spraw kryminalnych.

Choć bohater stworzony przez Annę Kańtoch jest na wskroś romantyczny – z wyglądu, ubioru, zachowania i pełnionej misji – to jego podejście do wykonywanych zadań jest raczej oświeceniowe. Natykając się na trudne do wytłumaczenia zjawiska, bada wszystkie poszlaki najpierw za pomocą racjonalnego „szkiełka i oka”. Swoistą racjonalność i logikę odnajduje również w działaniu magii i metafizyki, a także kreowanych przez nie istot.. Próbuje zrozumieć rządzące nimi prawa i mechanizmy. Walczy z mocami nadprzyrodzonymi, ale też z ludźmi, częstokroć gorszymi i bardziej krwiożerczymi od demonów. Najczęściej okazuje się zresztą, że metafizyczne zło, które prześladuje ludzi, zostało przez nich samych do ich życia sprowadzone. Złymi myślami, podłymi intencjami i haniebnymi czynami. Domenic odwiedza pałace arystokracji, szlacheckie dwory i domostwa mieszczan. Bo, jak się okazuje, magiczne nieszczęścia demokratycznie dotykają wszystkie warstwy społeczne.

Diabeł na wieży stanowi udane połączenie fantasy z czarnym kryminałem, prozy salonowej z przygodową spod znaku płaszcza i szpady. Najbliżej zaś mu do dziewiętnastowiecznej powieści gotyckiej. Akcja sześciu opowiadań zebranych w tomie toczy się w Okcytanii, krainie podobnej do oświeceniowej Francji, a znanej już z debiutanckiego Miasta w zieleni i błękicie tej samej autorki. Panujący w opowiadaniach klimat bardzo przypomina nastrój takich filmów jak „Braterstwo Wilków” czy „Jeździec bez głowy” Burtona.
W opowiadaniu tytułowym Domenic bada sprawę rodziny Marivel. Dwa lata temu troje dzieci: Alan i Juliana Marivel oraz Christian Valadour, weszło na wieżę, w której ponoć ukazywał się diabeł. Ta wizyta zakończyła się śmiercią Christiana i okaleczeniem Juliany. Rok później na wieży zginął Alan. Teraz Domenic dostrzega jego ducha i jest przekonany, że chłopiec z zaświatów chce przekazać mu wiadomość. W nocy idzie spotkać się z nim na wieży. Okazuje się, że na równi z mocami nadprzyrodzonymi, w całą sprawę zaangażowane są czysto ludzkie namiętności i słabości, rodzące zakłamanie i brak miłości.. Jak stwierdza bowiem sam bohater: „nie trzeba wcale diabła, by stworzyć sobie piekło na ziemi”.

Pozostałe teksty składające się na tom, utrzymane są w podobnym stylu. Autorka umiejętnie buduje nastrój grozy i tajemniczości. Prowadzone niespiesznie intrygi trzymają w napięciu i nie pozwalają oderwać się od lektury. Co warte podkreślenia, magiczne artefakty i zdarzenia nie zastępują psychologicznego prawdopodobieństwa i pomysłów fabularnych. Magia i metafizyka stanową tło zdarzeń i dopełnienie ciekawie wykreowanego świata. A w świecie tym funkcjonują charakterologicznie zróżnicowane postacie o skomplikowanych osobowościach. Często noszące w sobie psychiczne blizny, a tym samym warunkowane przez tragiczne przeżycia z przeszłości. Dlatego są tak podobne do żywych ludzi. I dlatego tak łatwo się z nimi identyfikować czytając oryginalną książkę Anny Kańtoch.

d1jxoc6
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1jxoc6

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj