Trwa ładowanie...
recenzja
26 kwietnia 2010, 16:06

Siła kobiety

Siła kobietyŹródło: Inne
d1cp51p
d1cp51p

Paryż. Miałam okazję spędzić tam jakiś czas. Do tej pory uważałam go za stracony, nie podobała mi się ani wycieczka, ani sama stolica Francji. Biegałam od jednego miejsca „godnego uwagi” do drugiego, zapominając o tym, że są wakacje i głównie należy mi się odpoczynek, a nie pogoń za zabytkowymi budowlami, z których słynie miasto. Dziś na to samo miasto patrzę oczami Simone Fleurier, głównej bohaterki książki Belindy Alexandry Dzika lawenda, kobiety pięknej, sławnej, odważnej, kochającej, współczującej i niezwykle zdeterminowanej. Ideał? Nie wiem, czy dokładnie o to chodziło autorce, ale faktycznie Simone jawi się nam jako uosobienie marzeń wszystkich mężczyzn o żonie i większości kobiet o tym, jakie chciałyby być. Jednak pisarka przedstawia nam tę osóbkę ze swoistą delikatnością, co nie czyni tej książki miałką i przesłodzoną. Losy naszej wyidealizowanej, choć niezwykle sympatycznej bohaterki, wciągają do tego stopnia, iż zakończenie czytania powoduje po prostu wielki smutek. I pisze to ja, kobieta. Z
pełną świadomością tego, iż mnie samej daleko do takiej doskonałości.

Powieść zaczyna się w roku 1922, kiedy wspomniana Simone Fleurier jest jeszcze małą dziewczynką. Wychowuje się w sielskiej atmosferze pięknej Prowansji (o urodzie tego miejsca wnioskuję z opisów, bo nie było mi dane widzieć tych rozpostartych aż po nieboskłon pól lawendy) wśród kochającej rodziny. Tragiczna śmierć ojca, do którego bohaterka była mocno przywiązana, implikuje jej wyjazd do Marsylii, gdzie zostaje oddana pod opiekę starej ciotce, która nawet przez chwilę nie okazuje miłości, do jakiej Simone była przyzwyczajona mieszkając na wsi. To dzieciństwo byłoby stracone, gdyby nie piękna Camille Casal, dzięki której (pośrednio) panna Fleurier dostaje pierwszą rolę w rewii. To otwiera przed nią drzwi wielkiej kariery. Kariery na skalę światową. Staje się najbardziej podziwianą aktorką zarówno filmową, jak i musicalową. Jednak wybuch drugiej wojny światowej zmienia zupełnie jej dotychczasowe życie.

To piękna opowieść. O marzeniach i ich spełnianiu, o sile, jaka tkwi w każdym z nas, jeśli tylko będziemy odpowiednio zdeterminowani. Opowieść o miłości, ale nie takiej, jaką raczą nas komedie romantyczne w kinach, to miłość wyjątkowa, wyróżniająca się na tle innych, jedna na milion. Dlaczego? Tego nie da się streścić w kilku słowach, zdaniach- Belinda Alexandra potrzebowała na to prawie siedmiuset stron. Jednak najpiękniejsze w powieści jest to, że nie jest to książka tylko o miłości. Autorka zmusiła swa bohaterkę do zmierzenia się z wielkim okrucieństwem drugiej wojny światowej. Pozwoliła poznać takie osobistości jak Charles de Gaulle czy Josephine Baker. Chyba nie potrafię przekazać tutaj wszystkich pozytywnych emocji, jakie ogarniały mnie, gdy przewracałam kolejne kartki. Ta błoga atmosfera farmy rodziny Fleurier, wspaniale oświetlona scena z piękną brunetką, jaką widziałam przed oczyma zawsze, kiedy Simone występowała na scenie, to napięcie, jakie ogarniało mnie, gdy bohaterka na swój (jedyny
możliwy dla takiej persony) sposób próbowała stawiać czoło aliantom... To wspaniała książka, o której nie sposób po prostu zapomnieć. Trzeba jej się po prostu poddać.

d1cp51p
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1cp51p

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj