Kryptonim „Liryka” - taki tytuł nosi książka Joanny Siedleckiej , która ukaże się 4 grudnia. Publikacja jest wynikiem kwerendy w archiwach IPN-u, dotyczącej inwigilacji środowiska literackiego przez służby bezpieczeństwa. Autorka dotarła m.in. do teczki Włodzimierza Odojewskiego , agenta o pseudonimie „WO”.
Włodzimierz Odojewski jest - w ujęciu Siedleckiej - szczególnym przypadkiem wśród pisarzy, którzy zdecydowali się na współpracę z bezpieką, głównie dlatego, że przez ostatnie 30 lat pisarz budował swój obraz jako konsekwentnego opozycjonisty, dysydenta i ofiary ustroju. W interpretacji Siedleckiej Odojewski prowadził z bezpieką grę i jako jeden z niewielu potrafił wykorzystać ją do własnych celów.
Przez pięć lat, od lutego 1964 r. do grudnia 1968 r., w których trwała jego współpraca, Odojewski swoimi donosami m.in. na Jerzego Krzysztonia skutecznie blokował możliwości wyjazdów na Zachód ewentualnego konkurenta do zachodnich stypendiów i tłumaczeń. Gdy pojawiła się możliwość emigracji na Zachód, Odojewski w ostentacyjny sposób zrezygnował ze współpracy, a szykany ze strony bezpieki, które nastąpiły po tej rezygnacji, wykorzystał do zbudowania wokół siebie nimbu pisarza prześladowanego przez ustrój. Siedlecka sugeruje, że zachowanie Odojewskiego było elementem przemyślanej strategii zrobienia kariery na Zachodzie, co zresztą powiodło się pisarzowi.
Odojewski w wywiadzie opublikowanym na łamach „Rzeczpospolitej” („Polska jednak się czyści” 21.10 2007) przyznał, że prowadził rozmowy z porucznikiem Krzysztofem Majchrowskim, specjalizującym się w inwigilacji środowiska pisarzy. Powiedział, że jak na razie nie ma sił, żeby skonfrontować się ze swoją teczką, przełamać strach, żeby do niej zajrzeć. Odojewski mówił, że boi się, że znajdzie tam ze trzy-cztery osoby, które są mu bliskie. „Nic dziwnego” - ironizuje Siedlecka , bo z teczki wynika, że nie oszczędzał przyjaciół z radia, m.in. Jerzego Krzysztonia , a także z redakcji „Współczesności”, choćby Jerzego Sito oraz pisarzy tej miary co Zbigniew Herbert , Jarosław Iwaszkiewicz , Maria Dąbrowska , Antoni Słonimski - pisze Siedlecka .
Nie zachowała się wprawdzie teczka pracy „WO”, ale Siedlecka odnalazła w innych zbiorach dotyczących innych osób 15 raportów z rozmów prowadzonych z Odojewskim . Ocalał też protokół z pozyskania współpracownika oraz karty z nazwiskami jego oficerów prowadzących i oficerów kontrolujących sprawę.
W książce Kryptonim „Liryka” reprodukowane są również dwa dokumenty podpisane ręką Włodzimierza Odojewskiego : zobowiązanie z 25 lutego 1964 roku do zachowania w tajemnicy rozmów z esbekami, a także pokwitowanie z 16 września 1964 r. na 1000 zł, które przekazali mu funkcjonariusze. Zachowały się też komentarze prowadzącego „WO” porucznika Krzysztofa Majchrowskiego, który oceniał, że Odojewski do kontaktów z SB chętnie ustosunkowany, dostarczył szereg cennych danych i był obowiązkowy w realizacji zadań.
*W 1971 r., po dłuższym zakazie wyjazdów zagranicznych, Włodzimierz Odojewski otrzymał paszport. Na Zachodzie podjął pracę w Radiu Wolna Europa, w którym przez 22 lata prowadził dział kulturalno-literacki. * Siedlecka przedstawia także inne przypadki literatów, którzy zaangażowali się we współpracę z bezpieką. Agent 33 - to Kazimierz Koźniewski, dziennikarz m.in. „Polityki”, autor kilkudziesięciu książek, wieloletni harcmistrz. Donosił na środowisko Szarych Szeregów, m.in. Aleksandra Kamińskiego , ale też na Iwaszkiewicza , Kotta , Tyrmanda , Kisielewskiego , Wańkowicza , Andrzejewskiego .
Andrzej Kuśniewicz , autor m.in. Króla Obojga Sycylii i Lekcji martwego języka, to kontakt operacyjny „Andrzej” o wyjątkowo bogatej kartotece. W polu jego zainteresowań znajdowało się niemal całe środowisko literackie - m.in. Marek Nowakowski , Tadeusz Konwicki , Jerzy Andrzejewski . W ostatnich latach życia Pawła Jasienicy zaprzyjaźnił się z nim, a każde spotkanie, nawet to ostatnie, w sali szpitalnej, szczegółowo opisywał. Jasienica był więc inwigilowany nie tylko przez swoją żonę Zofię Obertenny (pseudonim „Ewa”), ale i przez przyjaciela. Agenci nie wiedzieli wzajemnie o swojej działalności i wzajemnie opisywali się w raportach.
Jedną z ciekawostek pracy Siedleckiej jest dotarcie do szczegółowych zapisów dotyczących Antoniego Słonimskiego , Tadesza Konwickiego i Stanisława Dygata . Zachowały się stenogramy ich rozmów telefonicznych, które same w sobie mają wartość literacką, skrzą się humorem i dostarczają mnóstwa smakowitych szczegółów obyczajowego życia pisarzy i aktorów w epoce PRL-u.
Książka Kryptonim „Liryka” ukaże się nakładem wydawnictwa Prószyński i S-ka.