Seryjne zabójczynie. Ich okrucieństwo budzi przerażenie
”Te kobiety bywały sprytne, obdarzone wybuchowym charakterem, przebiegłe, uwodzicielskie, zuchwałe i wyrachowane, cierpiały na urojenia i były gotowe sięgnąć po wszelkie środki, aby dopiąć swego i zdobyć dla siebie lepsze życie, tak jak je rozumiały”, opowiada autorka - Tori Telfer. Chcesz poznać czternaście najsławniejszych morderczyń w dziejach?
”To książka poparta znakomitym researchem, pełna ciekawych informacji, ale ostrzegamy bojaźliwych czytelników: Telfer nie ukrywa przerażających szczegółów morderstw. Pełna strasznych detali książka jest rzadkim spojrzeniem na kobiety, które zabijały dla przyjemności” – napisał amerykański magazyn ”Kirkus Review”. Tori Telfer zna się na temacie, przyznała, że ma obsesję opowiadania na przyjęciach o seryjnych zabójcach. Jej książka to pierwsza taka pozycja badająca kobiety-seryjne zabójczynie przez pryzmat feminizmu. Rozkłada w niej na czynniki pierwsze złożoną naturę kobiecej agresji. Nie posiłkuje się łatwymi tłumaczeniami, w stylu: ”wszystko przez hormony”. Nie przykleja swoim bohaterkom łatek mówiąc o nich: wiedźmy czy femme fatale.
W każdym rozdziale książki zamknęła historię jednej kobiety. Ten zbiorowy portret pokazał, że były wśród nich i bezwzględne psychopatki, i dziewczyny, które pobłądziły w życiu. Jedna cecha je łączy. Los kobiety zabójczyni to los osoby samotnej. – Płakałam dwukrotnie podczas pracy nad tą książką, za każdym razem w tym samym miejscu: w chwili, gdy Anna Marie Hahn całkowicie załamuje się w drodze na krzesło elektryczne – zdradza Tori Telfer. Morderstwa, których dopuściła się Anna, należą do popełnionych z wyjątkowo zimną krwią.
Nannie Doss - ”Chichocząca babcia”, była karykaturą amerykańskiej gospodyni domowej. Z obsesją na punkcie małżeństwa, a także gotowania. Swojego uroku używała, by zdobywać i zabijać - truć mężczyzn. Uwielbiana przez media. Rozkochała w sobie dziennikarzy.
Siłą ”Seryjnych zabójczyń” jest prawda. Bo przecież - uwodzicielska trucicielka Nannie Doss, piękna podrzynaczka gardeł Kate Bender, czy religijna hipokrytka i fanka wymyślnych tortur Daria Nikołajewna Sałtykowa, która w ciągu pięciu lat w bestialski sposób zamordowała 138 kobiet i mężczyzn - naprawdę istniały. Tori Telfer prześwietla ich życiorysy, sięga do źródeł zła. Odkrywa skąd wypełzło, czym się karmiło i jak tymi kobietami kierowało. Sprawdza motywy, opisuje metody, wreszcie przygląda się ofiarom. I podsumowuje - kobiety dokonały w historii dziesięciu procent morderstw, ale były zdolne do zła, wbrew synnemu zdaniu Roya Hazelwooda z FBI, który w 1988 roku powiedział: ”Nie ma kogoś takiego jak seryjna zabójczyni”. Ta książka jest tego dowodem.
”Telfer dekonstruuje mity (na przykład o Elżbiecie Batory) i szuka realizmu i faktów za legendą. Autorka rzuca światło na to, jak każda sprawa była wyjaśniana i jak traktowano sprawczynie. Rzecz dla prawdziwych fanów kryminałów i wszystkich zainteresowanych wątkami feministycznymi w historii”, podsumował lekturę prestiżowy ”Library Journal”.
Poznajcie kobiety, które zabijały dla przyjemności. Czternaście najsławniejszych morderczyń w dziejach.
O autorce: Tori Telfer jest autorką-freelancerką, absolwentką Northwestern University. ”Seryjne zabójczynie”, to jej pierwsza książka. Wydawnictwo Poradnia K, seria ”Dreszcze”. Premiera 22 listopada 2017