Samotność starszej pani

Obraz
Źródło zdjęć: © Inne

Po średnio udanym debiucie autobiograficznymi Rozstaniami Magda Dygat napisała powieść w pełni fabularną, o której zdarzyło mi się przeczytać kilka mocno rozbieżnych opinii. Rozstaniami byłam rozczarowana, więc nie spodziewałam się wiele i po Biednej pani Morris. A jednak ta książka wydaje mi się wyraźnie lepsza. Ma pewne słabe strony, jak okrutnie melodramatyczne rozwiązanie fabuły – przywodzące na myśl intrygi z „Dynastii” czy innego rodzinnego tasiemca – oraz parę niezbyt fortunnych zwrotów, ujawniających skłonność autorki do myślenia bardziej po angielsku niż po polsku (np. dosłowne kalki zwrotów anglojęzycznych: „kłopoty sprawiającą” – „troublesome”; „cygańskiej ćmy” – „gipsy moth”, czyli prozaicznej brudnicy nieparki). Jeśli jednak pominiemy te drobne mankamenty, otrzymujemy wyraziste studium alienacji w dwóch wariantach i kilku odsłonach. Samotność pani Morris to najpierw samotność niekochanego, choć otoczonego zbytkiem dziecka, potem – ekscentrycznej i niezależnej młodej kobiety. Chłód
emocjonalny i dręczące ją ciągle poczucie bycia nie na swoim miejscu skłaniają ją do nieustannego wycofywania się, ucieczek i uników, do zagłuszania niepewności alkoholem, by w końcu zaowocować złą, gorzką, upokarzającą samotnością starej dziwaczki.

Samotność Rose ma w gruncie rzeczy podobną genezę: również i ona czuje się nie na miejscu pośród skostniałej obyczajowości farmerskiej wioski, w rodzinie, w której niedostatek i tragiczne przeżycia wystudziły serca i wygasiły ambicje; również i ona ucieka od przeszłości, próbuje się chronić pod pancerzem anonimowości i samowystarczalności. Czy zetknięcie z panią Morris uchroni ją od przebycia dalszych etapów drogi ku beznadziei i emocjonalnemu wypaleniu? Pytanie to nie jest wcale banalne ani bezcelowe; ileż to razy dostrzegamy w kolejach czyjegoś życia zapowiedź swoich własnych losów, i tylko od nas zależy, czy się nią pokierujemy, czy za wszelką cenę spróbujemy przed nią umknąć...

Z mojego punktu widzenia atutem powieści są zwięzłe, barwne i dźwięczne nowojorskie obrazki, dzięki którym nie poznajemy wprawdzie całej gamy realiów „Wielkiego Jabłka”, ale możemy odczuć jego atmosferę, nie pozostającą bez wpływu na przeżycia i myśli bohaterek. Spotkałam się z przyganami pod adresem użytego przez autorkę stylu i języka. Pomijając wspomniane wcześniej anglicyzmy, nie byłabym aż tak surowa w ocenie środków językowych. Mam wrażenie, że ta prostota, czy może nawet pewna chropowatość stylu, jest zabiegiem celowym, zastosowanym dla ostrzejszego ukazania portretów psychologicznych obu kobiet. W sumie książka nie jest wybitna, ale na pewno nie jest zła. Nie widzę powodów, by rezygnować z jej przeczytania – choćby tylko po to, by zastanowić się, jak pokierować swym życiem, by nie zostać po latach „biedną panią Morris”.

Wybrane dla Ciebie
Po "Harrym Potterze" zaczęła pisać kryminały. Nie chciała, żeby ktoś się dowiedział
Po "Harrym Potterze" zaczęła pisać kryminały. Nie chciała, żeby ktoś się dowiedział
Wspomnienia sekretarki Hitlera. "Do końca będę czuła się współwinna"
Wspomnienia sekretarki Hitlera. "Do końca będę czuła się współwinna"
Kożuchowska czyta arcydzieło. "Wymagało to ode mnie pokory"
Kożuchowska czyta arcydzieło. "Wymagało to ode mnie pokory"
Stała się hitem 40 lat po premierze. Wśród jej fanów jest Tom Hanks
Stała się hitem 40 lat po premierze. Wśród jej fanów jest Tom Hanks
PRL, Wojsko i Jarocin. Fani kryminałów będą zachwyceni
PRL, Wojsko i Jarocin. Fani kryminałów będą zachwyceni
Zmarł w samotności. Opisuje, co działo się przed śmiercią aktora
Zmarł w samotności. Opisuje, co działo się przed śmiercią aktora
Jeden z hitowych audioseriali powraca. Drugi sezon "Symbiozy" już dostępny w Audiotece
Jeden z hitowych audioseriali powraca. Drugi sezon "Symbiozy" już dostępny w Audiotece
Rozkochał, zabił i okradł trzy kobiety. Napisała o nim książkę
Rozkochał, zabił i okradł trzy kobiety. Napisała o nim książkę
Wydawnictwo oficjalnie przeprasza synów Kory za jej biografię
Wydawnictwo oficjalnie przeprasza synów Kory za jej biografię
Planował zamach na cara, skazano go na 15 lat katorgi. Wrócił do Polski bez syna i ciężarnej żony
Planował zamach na cara, skazano go na 15 lat katorgi. Wrócił do Polski bez syna i ciężarnej żony
Rząd Tuska ignoruje apel. Chce przyjąć prawo niekorzystne dla Polski
Rząd Tuska ignoruje apel. Chce przyjąć prawo niekorzystne dla Polski
"Czarolina – 6. Tajemnice wyspy": Niebezpieczne eksperymenty [RECENZJA]
"Czarolina – 6. Tajemnice wyspy": Niebezpieczne eksperymenty [RECENZJA]