Sądowy spór o informacje w książce o obławie augustowskiej
Sąd Apelacyjny w Białymstoku ma rozstrzygnąć, czy należy usunąć dwie informacje z książki poświęconej obławie augustowskiej z lipca 1945 roku, wydanej przez IPN. Jedna z osób wymienionych w książce domaga się też przeprosin od jej autorki.
Sąd Apelacyjny w Białymstoku ma rozstrzygnąć, czy należy usunąć dwie informacje z książki poświęconej obławie augustowskiej z lipca 1945 roku, wydanej przez IPN. Jedna z osób wymienionych w książce domaga się też przeprosin od jej autorki.
Chodzi o książkę Alicji Maciejowskiej "Przerwane życiorysy - Obława Augustowska, lipiec 1945 r.", wydaną w 2010 roku przez oddział IPN w Białymstoku. Obława augustowska to akcja NKWD, w wyniku której życie straciło ok. 600 działaczy podziemia niepodległościowego w Polsce.
Obława augustowska jest największą niewyjaśnioną zbrodnią na Polakach po II wojnie światowej. Pacyfikacja Suwalszczyzny przez Rosjan, nazwana później obławą augustowską, rozpoczęła się 12 lipca 1945 r. W jej wyniku zatrzymano 2 tys. osób; 600 podejrzewanych o powiązania z AK-owskim podziemiem wywieziono. Zaginęli bez wieści, wciąż nie wiadomo, gdzie są ich groby.
Sprawę próbuje wyjaśnić IPN, który prowadzi śledztwo, a także Polsko-Rosyjska Grupa ds. Trudnych.
W książce autorstwa Alicji Maciejowskiej są biogramy osób zaginionych w obławie, m.in. dotyczący rodziny Wysockich. Dwa zapisy w tym biogramie zaskarżył ks. Stanisław Wysocki, prezes Związku Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej, w 2010 roku wyróżniony przez IPN tytułem "Świadek historii" właśnie za szerzenie wiedzy, pamięci i poszukiwanie prawdy o obławie augustowskiej.
Uważa on, że podana w publikacji informacja o tym, iż nie pozwalał rodzeństwu niczego opowiadać o obławie augustowskiej, oraz zdanie o istnieniu ocenzurowanej przez niego rodzinnej wersji wydarzeń z lipca 1945 roku, to nieprawda i że te zapisy naruszają jego cześć, godność i dobre imię. Argumentuje, że jest to o tyle ważne, iż jest duchownym i działaczem społecznym.
We wrześniu 2012 roku Sąd Okręgowy w Białymstoku uznał, że doszło do naruszenia dóbr osobistych duchownego. Zobowiązał autorkę książki do opublikowania przeprosin w dwóch gazetach i zapłatę 5 tys. zł na rzecz Caritas, zaś IPN - do usunięcia zakwestionowanych zdań z kolejnych wydań publikacji. Ocenił m.in., że biogram nie został sporządzony z rzetelnością wymaganą od doświadczonego dziennikarza, jakim jest autorka.
Apelację złożyła autorka książki i IPN. Chcą uchylenia orzeczenia sądu pierwszej instancji. Po czwartkowych wystąpieniach stron, Sąd Apelacyjny w Białymstoku uwzględnił wniosek Alicji Maciejowskiej o przesłuchanie jeszcze jednego świadka - osoby, która w przeszłości pomagała jej zbierać informacje o ofiarach obławy augustowskiej.
Ponieważ przesłuchanie odbędzie się w ramach pomocy prawnej w Warszawie, proces został odroczony bezterminowo.
Proces jest obserwowany przez Helsińską Fundację Praw Człowieka w ramach monitoringu spraw, w których o naruszanie dóbr osobistych pozywani są dziennikarze.