Dom to ściany, podłoga i dach. Dom to fundamenty, cegły, tynk i ludzie. Dom to farby, oleje i sprzęty. Dom to miejsce, gdzie trzymamy nasze ukochane przedmioty, gdzie możemy się schronić przed zakusami natury, gdzie możemy... albo raczej powinniśmy czuć się bezpieczni. Przecież to DOM. Często rodzinny, gdzie wraz z resztą najbliższych, spędzać powinniśmy miłe wieczory. Wcale nie musi być oszałamiający. Ot wystarczy, by nam się podobał. Byśmy mogli w nim żyć. Nawet sami, jeżeli tak lubimy. Albo z rodziną, jeżeli tak wolimy. Byśmy mogli tam się cieszyć i śmiać, ale i smucić czy płakać.
DOM.
Ale wszyscy wiedzą, że dom to nie tylko mury i my. To też ci, którzy żyją w ścianach. O których wszyscy wiedzą, ale starają się nie mówić. Bo i po co? Jak to mówią? „Nie wywołuj wilka z lasu”? Bo przecież o wilki chodzi. Wilki, które żyją w ścianach. Tam rozmawiają, bawią się i skaczą. Spoza spoin, zza tynku, farby czy też tapety, dobiegają nas często ich stłumione glosy. Odgłosy szurania, przeraźliwego wycia, czy też mlaskania. Co się stanie, gdy nagle te odgłosy będą... GŁOŚNIEJSZE!!!
Nagle wszyscy będą je słyszeć, ale początkowo, nikt nie da po sobie tego poznać. Bo przecież jeżeli wilki, jeżeli te włochate stworzenia wymkną się ze ścian, to już KONIEC! Wtedy nie będzie niczego! Tylko dlaczego Lucy nic o tym nie wie? Jakby była jedyną niedopuszczoną do ogólnie znanej treści. I dlaczego tylko ona ma odwagę i moc, by je słyszeć, a ani tata, mama czy brat, wcale się tym nie przejmują? Ale przecież w końcu nadejdzie czas, gdy już nikt nie będzie potrafił uciec od ich odgłosów. I wtedy, może nocą, a może za dnia, gdy czujemy się o wiele pewniej niż pośród ciemności, może wtedy wilki wyjdą ze ścian? Tylko czy wtedy naprawdę nastąpi KONIEC?
Tego nie wie nikt, ale jak łatwo się domyślicie, ta książka opowie wam o tym, jak to jest, gdy wilki wychodzą ze ścian i odbierają nam wszystko. Gdy nasz dom nie jest już naszym domem. Gdy lepiej zamieszkać w domu bez ścian, w balonie, czy też na chmurze, bo przecież wtedy wilki nie będą miały się gdzie ukryć. Dowiecie się, co się dzieje, gdy wilki, naprawdę wychodzą ze ścian. Na swych czterech łapach, z ogonami i pyskami, z wywalonymi jęzorami, które zjadają naszą najlepszą marmoladę.
Autor Koraliny i Amerykańskich bogów tym razem znowu zagląda do świata dziecięcych strachów. Udowadnia, również dzięki rysunkom Dave’a McKeana, że nie potrzeba wiele słów, by napisać książkę. Że nie najstraszniejsze jest często to, co słyszymy, ale to co widzimy. Że nasze zmysły to szaleńcza pogoń, a odwaga może być przydatna w każdej chwili. Neil Gaiman znowu straszy, lecz tym razem zabiera się za nasze największe, najbezpieczniejsze schronienie. Za DOM. I dlatego jest tak przerażająco realistyczny. Bo przecież i u was w ścianach coś chrobocze. Coś tupie na strychu, a może szura w piwnicy? A może w podłodze słyszycie jakieś tykanie. Pytanie jest jedno? CO U WAS WYJDZIE ZE ŚCIAN? To naprawdę zależy tylko od domu.