Ateny, 330 rok p.n.e. Zamożny Ortobulos wygrywa proces o umyślne zranienie, wytoczony mu przez znanego w mieście z awanturniczego charakteru Ergoklesa. Jakiś czas potem Ortobulos zostaje zamordowany, a jego zwłoki jako jeden z pierwszych ogląda Stefanos, młody obywatel ateński, uczeń Arystotelesa. Krito, syn Ortobulosa oskarża o zabójstwo jego nowo poślubioną, drugą żonę, Hermię. Stefanos zostaje też zamieszany w sprawę pięknej hetery Fryne, oskarżonej o bezbożność i drwinę z misteriów ku czci bogini Demeter. Za taką zbrodnię w ówczesnych Atenach grozi śmierć. W obu tych przypadkach nieżonaty jeszcze Stefanos znajduje się akurat w znanych domach uciech. W sprawie Fryne nie zostaje rozpoznany, obawia się jednak zamieszania w to zdarzenie i wezwania na świadka. Czy obie sprawy łączą się jakoś ze sobą? Kto i gdzie otruł Ortobulosa tak dobrze znaną z przypadku Sokratesa cykutą? Komu i dlaczego zależy na skazaniu pięknej Fryne? Stefanos wraz z Arystotelesem i Teofrastem prowadzą prywatne śledzctwo.
Nie jest to typowy kryminał, a raczej powieść historyczna z wątkiem kryminalnym. Ważniejsze niż rozwiązanie zagadki jest ukazanie klimatu społecznego ówczesnych Aten. Przemian obyczajowych i dysput nad stanem państwa. Nad demokracją ateńską, jej zasadami i zagrożeniami. Jest to też okazja do prezentacji poglądów Arystotelesa. Warto tylko pamiętać, że jak każda zbeletryzowana powieść nie jest to materiał ściśle historyczny, a raczej pewna wizja tamtego okresu. Poglądów, zachowań, obyczajów. Margaret Doody napisała barwną i ciekawą książkę, choć z perspektywy współczesnych trendów w powieści kryminalnej raczej nietypową. Dla niektórych z pewnością nudnawą. Opartą raczej o rozważania, dyskusje i prezentowanie poglądów niż wartką akcję. Lepsza, ciekawsza i bardziej wciągająca wydaje się druga połowa książki. Wtedy też akcja nabiera tempa. Jak dla mnie trochę za mało jest w tej powieści emocji. Może to kwestia opisywanych czasów, a może tylko mojego wyczulenia na tę sprawę. Opisy są raczej ubogie. To
chyba kwestia stylu. Postacie trochę akademickie. Ich rysunek psychologiczny jest dość słaby. Jednak w sumie książkę czyta się całkiem przyjemnie. Ze względu na egzotyczne dla nas czasy, szerokie tło wydarzeń, zawarte elementy filozoficzne i sposób potraktowania tematu. Przyzwoita rozrywka na średnim poziomie.