Trwa ładowanie...

Pranie mózgów staje się faktem. Rosyjskie dzieci na celowniku Kremla

W Rosji ruszyły lekcje Rozmów o tym, co ważne. Nauczą dzieci i młodzież miłości do Kremla i wyjaśnią im, dlaczego Rosjanie mordują Ukraińców. Zajęcia są teoretycznie pozalekcyjne, ale jak twierdzą władze - obowiązkowe.

W każdy poniedziałek w szkołach w Rosji odbywa się wciągnięcie flagi na masztW każdy poniedziałek w szkołach w Rosji odbywa się wciągnięcie flagi na masztŹródło: Getty Images, fot: 2022 Anadolu Agency
duvh5qk
duvh5qk

Ten rok szkolny zaczął się w Rosji od patriotycznego wzmożenia. Co poniedziałek, na rozpoczęcie tygodnia, odbywa się wciągnięcie flagi Federacji Rosyjskiej na maszt przed szkołą (maszty szkołom podarowało państwo) oraz odśpiewanie hymnu.

Potem do klas. A tam czeka nowy przedmiot – Rozmowy o tym, co ważne [org. Разговоры о важном]. Przedmiot ma - w zamyśle autorów z ministerstwa edukacji - uchronić rosyjskie dzieci przed "niezdrowymi wpływem ideologicznym z Zachodu" i nauczyć je "rosyjskich wartości".

Zaczyna się niewinnie, od uczenia sześciolatków o pięknie przyrody i krajobrazu rosyjskiego. Potem ta miłość do ojczyzny jest już powiązana z koniecznością służenia jej. Jeśli ją kochasz, musisz dla niej pracować. Jak? Choćby "odbywając służbę wojskową".

Już w piątej klasie szkoły podstawowej należy – zgodnie z programem - wytłumaczyć uczniom konieczność tzw. specoperacji w Ukrainie. Dzieci dowiedzą się, że celem Putina jest "ochrona ludności Donbasu i demilitaryzacja Ukrainy". Kto jest winien śmierci tysięcy Ukraińców? Oczywiście sojusz NATO, który dozbraja wojsko ukraińskie. Donieck i Ługańsk są rosyjskie, więc trzeba je przyłączyć do Rosji.

Do tego dochodzi też nauka o żołnierzach, czyli prawdziwych bohaterach, którzy są gotowi oddać życie za kraj. Uczniowie poznają "bohaterów operacji specjalnej", m.in. kapitana Aleksandra Romanowa, który zmusił "grupę ukraińskich nacjonalistów" do poddania się i osobiście rozbroił 26 min oraz sierżanta Marata Chalikowa, który choć ranny, był jednak w stanie wynieść ciężko rannego towarzysza z pola bitwy, a następnie schwytać wroga.

duvh5qk

Program nowego przedmiotu mówi małym Rosjanom, że "patriotyzm to nie tylko powtarzanie haseł. Prawdziwi patrioci walczą za Ojczyznę z bronią w ręku". Pojawia się też zdanie, że "szczęście Ojczyzny jest warte więcej niż życie".

W programie nowego przedmiotu jest także cytowanie dzieciom przemówienia Putina z 24 lutego, czyli z dnia bestialskiej napaści na Ukrainę.

Zajęcia mają odbywać się raz w tygodniu, w klasach 1-11. W sumie to 34 godziny lekcyjne. Na koniec uczniowie mają napisać na kartce, co planują zrobić dla ojczyzny i przyczepić tę kartkę do rosyjskiej brzozy jako symbol ich wierności.

arch52Russian President Vladimir Putin gestures after speaking to winners of cultural, scientific and sports student competitions at the Museum and Theatre Educational Complex in Kaliningrad, Russia, Thursday, Sept. 1, 2022. (Gavriil Grigorov, Sputnik, Kremlin Pool Photo via AP)Gavriil Grigorov East News
Władimir Putin prowadzi lekcję w szkole w KaliningradzieŹródło: East News, fot: Gavriil Grigorov

Putin prowadzi modelową lekcję

Przykład, jak powinna wyglądać taka lekcja, dał sam Putin kilka dni temu w Kaliningradzie. Spotkał się tam z dziećmi w jednej ze szkół. Jego lekcja była transmitowana na całą Rosję.

duvh5qk

Putin mówił do dzieci: - Specoperacja nie jest agresją, a jedynie próbą zakończenia wojny, jaką Kijów toczy przeciwko własnemu narodowi. Ukraińcy zaczęli tworzyć na terytorium Ukrainy antyrosyjską enklawę, która zagraża naszemu krajowi. Dlatego nasi chłopcy, którzy tam walczą, bronią zarówno mieszkańców Donbasu, jak i samej Rosji. To zasługuje na poparcie całego społeczeństwa.

Nowy przedmiot nie obejmuje jedynie tematyki wojny w Ukrainie. Planowane są także lekcje o dniu babci, dniu matki, dniu muzyki czy lekcja o tradycyjnych wartościach rodzinnych i korzyściach płynących z założenia rodziny wielodzietnej.

Ale nauczyciele uważają, że lekcje o pięknie przyrody i konieczności pomagania staruszkom to tylko przykrywka. - Niby mamy mówić o trosce o bliźniego, ale tak naprawdę mamy kształtować pozytywny stosunek uczniów do wojska i działań władz - mówi anonimowo jeden z nauczycieli.

Russian attacks on UkraineKHARKIV, UKRAINE - JUNE 10: Roman Tetelocko (40), a resident of Kharkiv is seen playing a volleyball with his daughter and her two friends at the sports field located in the playground of the school building number 134, as Russian attacks on Ukraine continue on June 10, 2022 in Kharkiv, Ukraine. In Kharkiv, citizens are trying to survive, despite the shelling that continues at night. In the city, where many points in the city center have fallen into ruins after the attacks, some Ukrainians, who come to the sports grounds in the playground of the school building number 134, play volleyball with their children. (Photo by Metin Aktas/Anadolu Agency via Getty Images)Anadolu Agencyrussian attacks Getty Images
Budynek ukraińskiej szkoły nr 134 w Charkowie po rosyjskim "wyzwoleniu"Źródło: Getty Images, fot: 2022 Anadolu Agency

Dla wagarowiczów konsekwencje

Jak przyjął się nowy przedmiot w rosyjskich szkołach? Niezależny portal Meduza prześledził wpisy młodzieży online na ten temat. Oto kilka z nich:

duvh5qk

1. Dzień zaczynamy od Rozmów o tym, co ważne. A później to, co nieważne – czyli matma i fiza.

2. Lekcje zaczynają się od Rozmów o tym, co ważne. To dobry powód, aby zaspać.

3. Zamiast Rozmów o tym, co ważne powinni wprowadzić edukację seksualną i sesje z psychologiem. To by się nam naprawdę przydało.

Niektórzy nauczyciele mają poważne wątpliwości, czy i jak uczyć tego przedmiotu. Jedna z nauczycielek, cytowana przez portal Meduza, mówi: - Nie chcę uczyć dzieci o "ruskim mirze". Ale co mam zrobić? Odejść do szkoły prywatnej? Zostawić dzieci? Wtedy ktoś inny wychowa je na zombie. Spróbuję uczyć po swojemu, omijając faszystowskie wytyczne.

Obecnie w Rosji trwa debata, czy przedmiot jest obowiązkowy i czy uczniowie na pewno muszą na niego chodzić. Paradoks polega na tym, że co prawda zajęcia uznano za pozalekcyjne, ale jednocześnie są częścią głównego programu edukacyjnego, więc - zdaniem władz - są obowiązkowe.

duvh5qk

Rosyjski Związek Nauczycieli uważa, że nie ma obowiązku zapisywania dzieci na te lekcje. Zdaniem związkowców zajęcia pozalekcyjne można sobie wybierać: kto chce, chodzi na sport albo na muzykę, albo w ogóle na nic.

- Jeśli dyrektorzy szkół wmawiają wam, że te lekcje propagandy są obowiązkowe, to kłamią - poucza związek. - Jesteśmy pewni, że patriotyzm nie oznacza uczenia nienawiści i strachu. Patriotyzm to ochrona przyrody, nauka i akcje charytatywne.

Generalnie jednak wśród uczniów, nauczycieli i rodziców panuje strach przed tym, co się stanie, jeśli dziecko nie zapisze się na zajęcia albo gdy nauczyciel nie będzie się trzymał wytyczonego programu. Ludzie boją się konsekwencji.

duvh5qk

Jak informuje Radio Swoboda, w 2021 r. powołano bowiem w Rosji nową instytucję "doradcy dyrektora szkoły". Nazwano ich romantycznie Nawigatorami Dzieciństwa, ale chodzi po prostu o komisarzy politycznych, którzy mają za zadanie pilnować, by wymagania ministerstwa były w poszczególnych szkołach spełnianie. Plan jest taki, aby wszystkie szkoły, od Kamczatki do Kaliningradu, uczyły tego samego. Nauczycielom przypomina się, że pracują dla państwa i mają wypełniać żądania Kremla, a dzieci mają wyrażać tylko opinie zatwierdzone przez władze.

Portal Mediazona informuje, że niektóre szkoły już zastraszają rodziców, grożąc, że dzieci, które nie będą uczęszczały na zajęcia z Rozmów o tym, co ważne, zostaną wyrzucone ze szkoły lub spotkają je inne konsekwencje. Portal pisze, że "patriotyczni" rodzice zaczęli już nawet donosić na tych, którzy nie zapisali swoich dzieci na te lekcje.

Prokremlowscy prawnicy straszą w rosyjskich mediach konsekwencjami opuszczania zajęć: wagarowicze mogą nie zdać do następnej klasy, a rodzice zostaną oskarżeni o "niedopełnienie obowiązków rodzicielskich".

duvh5qk

Portale pozostające pod kontrolą Kremla nie pozostawiają wątpliwości: obecność na zajęciach jest obowiązkowa, a wagarowiczom grożą poważne sankcje. I zachwalają, że co poniedziałek rano "wasze dzieci będą pielęgnować patriotyzm i miłość do tradycyjnych wartości".

Sebastian Łupak, dziennikarz Wirtualnej Polski

Zakaz wiz dla Rosjan. "Nie wylejmy dziecka z kąpielą"

duvh5qk
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Wyłączono komentarze

Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.

Paweł Kapusta - Redaktor naczelny WP
Paweł KapustaRedaktor Naczelny WP
duvh5qk