Rok 2007 będzie rokiem Stanisława Wyspiańskiego .
Sejm przyjął przez aklamację specjalną uchwałę w tej sprawie. W przyszłym roku mija setna rocznica śmierci autora Wesela.
Minister kultury i dziedzictwa narodowego Kazimierz Michał Ujazdowski zapewnił, że uchwała ustanawiająca rok 2007 Rokiem Stanisława Wyspiańskiego ma silne i praktyczne oparcie w zakresie mecenatu państwa.
Jak powiedział Ujazdowski, ustanowił program operacyjny „Wyspiański”, który będzie stałą formą mecenatu w sferze kultury, co, jak podkreślił, oznacza, że w roku przyszłym będzie istniała specjalna możliwość wspierania wszelkich działań artystycznych naukowych i edukacyjnych.
W sejmowej uchwale przypomniano, że Stanisław Wyspiański – profesor Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie – był malarzem, rysownikiem, pisarzem, inscenizatorem teatralnym i genialnym wizjonerem.
„Jeden z pierwszych w Europie artystów uprawiających wszystkie rodzaje sztuk. Łączył skromność i rzetelność artystyczną z oryginalną wyobraźnią. Swoim życiem i dziełem definiował człowieka jako istotę twórczą, w pełni odpowiedzialną za swój indywidualny los i za sposób budowania więzi międzyludzkich” – czytamy w przyjętej uchwale.
Zwrócono w niej jednocześnie uwagę, że Stanisław Wyspiański podejmując dialog ze swoimi współczesnymi i tradycją narodową, w swoich dziełach nieustannie stawiał pytania istotne kiedyś i dziś. Jak podkreślono, inspirował i inspiruje najwybitniejszych polskich twórców. Stanisław Wyspiański to artysta, który odegrał wyjątkową rolę w kształtowaniu naszej świadomości narodowej – zaznaczono.
*„Sejm, przekonany o szczególnym znaczeniu Jego dorobku artystycznego dla dziedzictwa narodowego i światowego, ogłasza rok 2007 Rokiem Stanisława Wyspiańskiego ” – napisano w uchwale. * Stanisław Wyspiański był dramatopisarzem, poetą, malarzem, projektował dekoracje teatralne, witraże (w Kościele Franciszkanów w Krakowie) i polichromie, malował portrety i pejzaże. Jest autorem m.in. dramatów: Wesele , Noc Listopadowa, Wyzwolenie.
28 listopada 2007 r. przypadnie 100. rocznica jego śmierci.