Zygmunt Kałużyński, wybitny krytyk filmowy i publicysta, który zmarł 30 września tego roku, zapisał swój majątek swemu przyjacielowi i długoletniemu współpracownikowi Tomaszowi Raczkowi.
Oprócz mieszkania krytyk zostawił Raczkowi w testamencie prawa autorskie do swoich książek, ogromny księgozbiór literatury francuskiej i angielskiej oraz rękopisy.
W zamian Raczek planuje nazwać imieniem przyjaciela wydawnictwo Latarnik, które zostało założone dwa lata temu i w którym Kałużyński wydawał swe ostatnie publikacje.
„- Mój przyjaciel był sierotą, pochodził z podlubelskiej wsi Motycz, wcześnie stracił rodziców. Nie miał właściwie nikogo bliskiego, któremu mógłby bez obaw przekazać swoje notatki, swój księgozbiór. Wiedział, że zaopiekuję się nimi odpowiednio, nie zawieruszą się, nie przepadną - dlatego również mam prawa autorskie do jego książek" – powiedział Tomasz Raczek.
W hołdzie zmarłemu Raczek planuje postawienie granitowego pomnika na grobie krytyka. Będzie to płyta symbolizująca opartą na biurku książkę.