Trwa ładowanie...
recenzja
26 kwietnia 2010, 16:01

Rachunek za przeszłość

Rachunek za przeszłośćŹródło: Inne
d3ftpgq
d3ftpgq

Pochodzenie autora z kraju, w którym niemal z dnia na dzień okazało się, że zamiast jednego jugosłowiańskiego patriotyzmu i jednej jugosłowiańskiej tożsamości istnieje kilka różnych patriotyzmów i tożsamości, nijak nie dających się ze sobą pogodzić, odcisnęło na jego twórczości piętno nie do usunięcia. Tytułowa Deklaracja celna, do której wypełnienia przymierza się autor, to tylko w przenośni spis emigranckiego mienia. W rzeczywistości jest ona mozolnym i bolesnym rozliczeniem starego człowieka z dotychczasowym życiem, z poczuciem przynależności do określonego miejsca na ziemi i określonej epoki. Każdy z elementów, których włączenie do owej deklaracji bierze on pod uwagę – czy to słuchana dawno temu muzyka, czy metaforyczny „pot z lat młodości”, czy błąkający się po mieście kulawy pies – staje się dlań pretekstem do filozoficznych rozważań na temat natury i sensu życia.

Tu i ówdzie pada zdanie, które mogłoby samodzielnie funkcjonować jako aforyzm, na przykład: „granica to błąd świadczący o tym, że ludzie się wzajemnie różnią” czy „kiedy zabrać z życia wspomnienia o nimnim i opowiadania, które je opisują, samemu życiu nie pozostaje prawie nic.” Wędrując za autorem po na pół tylko zdefiniowanej czasoprzestrzeni – gdzieś w Europie, kiedyś, niedawno – sami zaczynamy zastanawiać się, w jakim stopniu nasze życie jest determinowane przez nas, a w jakim przez okoliczności; czy jesteśmy takimi, jak sami siebie widzimy, czy takimi, jakimi widzą nas inni?

Specyficzna to proza, na pewno nie „lekka, łatwa i przyjemna” – pozbawiona fabuły, złożona nie z obrazów, ale ze szkiców zaledwie, ulotnych, fragmentarycznych, bardziej inspirujących wyobraźnię, niż przedstawiających konkretne kształty. Wielbiciele klasycznej beletrystyki odwrócą się zapewne, zawiedzeni, od książki bez akcji, bez charakterów czarnych i białych, bez opisów. Ci jednak, którzy zaryzykują bliższe spotkanie z podobnym eksperymentem literackim, nie pozostaną obojętni. Może ich zirytuje pozornie bezcelowe krążenie po zakamarkach pustego mieszkania i towarzyszenie pozostawionemu tam przez autora człowiekowi-iluzji - a może przyciągnie sposobność oderwania się choć na chwilę od konkretów i faktów, pożeglowania po własnej podświadomości, zastanowienia się nad zawartością własnej „deklaracji celnej”?

d3ftpgq
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3ftpgq

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj