Trwa ładowanie...
fragment
02-02-2013 19:45

Przyszłość to początek

Przyszłość to początekŹródło: "__wlasne
d2yujxg
d2yujxg

Fragmenty przedmowy:

"TA KSIĄŻKA ZACZĘŁA SIĘ od kilku wycieczek w latach 80-tych, kiedy – pracując jako nauczyciel literatury – zabierałem swoich uczniów do muzeum Boba Marleya na Hope Road 56 w Kingston. Wchodziliśmy po schodach na drugie piętro, a tam – w pierwszym otwartym pomieszczeniu z wielkimi oknami, wychodzącymi na Hope Road - wszystkie ściany, od podłogi aż po sufit zapisane były słowami Boba Marleya. Studiowaliśmy te słowa przez lata - te pełne serca przekazy poety-wizjonera, logicznego mędrca, największej gwiazdy Trzeciego Świata. Człowiekiem, który wytapetował te ściany wielkiego pokoju w tym wielkim domu był Neville Garrick, dobry przyjaciel Boba, plastyk i Rastaman, który rozumiał znaczenie dekoracji całego pomieszczenia w słowa Boba Marleya.

Słowa te, pochodziły w dużej mierze z wywiadów prasowych. Przyklejone do ścian gazety pochodziły z wczesnych lat 70. a nawet - w niektórych przypadkach – z 60. Gazetowy druk ma swoją wytrzymałość. Z tysięcy ludzi, odwiedzających co roku te legendarne pomieszczenia, niewielu wczytywało się w teksty tych wycinków, blaknących w silnym słońcu Kingston, które wdzierało się poprzez szpary w okiennicach. Słowa poety stawały się z czasem bardziej formą, niż akademicką ścieżką poznania mądrości i proroczych wizji mistrza. Turyści odwiedzający tłumnie muzeum, wchodzili do tego pokoju, ale Bob – żywy i przemawiający do nich ze ścian – pozostawał nie wysłuchany przez poszukiwaczy ciekawostek, pragnących zwiedzić kolejne pomieszczenia domu. Patrzyli, ale nie słuchali. Lata mijały, aż któregoś dnia razem z moja córką Mariah zapytaliśmy Cedellę, czy możemy pójść do muzeum i nagrać wszystkie wycinki, przetłumaczyć z patois i wydać w formie książki.

Cedelli natychmiast się ten pomysł spodobał, a nasza rodzina przyjechała do Kingston, aby zabrać się do pracy. Wycieczki przechodziły przez pomieszczenia, a my – rozlokowani na podłodze, albo na drabinkach – zajęliśmy się spisywaniem, tłumaczeniem, nagrywaniem. Mariah robiła zdjęcia każdego wycinka gazety, czy magazynu, a jak nagrywałem mówiące ściany domu na Hope Road 56 i tak zaczynała się tworzyć ta książka. Siedem lat później mieliśmy w rękach autentyczną książkę Boba Marleya, pełną aforyzmów, wiedzy, przypowieści, poezji i zwykłych rozmów. Może to niewielka książeczka, ale zawierająca wielką logikę Rastafarianizmu. To Bob, jakim był, jakim jest, jakim zawsze będzie - przemawiający do Ciebie."

Gerald Hausman

d2yujxg
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2yujxg