Trwa ładowanie...
recenzja
26 kwietnia 2010, 16:02

Przypowieść o duszy zagubionej

Przypowieść o duszy zagubionejŹródło: Inne
degz2i9
degz2i9

Po wielu książkach kiepskich, przeciętnych, niezłych i całkiem dobrych – nareszcie jedna świetna, której bez drgnienia pióra wypisałabym nominację do NIKE. Czekałam na nią, wiedząc, że autor Esther i Hannemana nie powiedział jeszcze ostatniego słowa – ale nie spodziewałam się, że będzie aż tak dobra. O wyjątkowości Złotego pelikana nie stanowi fabuła, choć i ona skrojona jest pomysłowo i ze smakiem, ale bez udziwnień, oszczędnie, a nie ubogo, gładko, lecz nie sztucznie. Oto młody wykładowca prawa zbywa arogancko kandydatkę na studentkę, próbującą go przekonać, że omyłkowo wpisał jej zaniżoną ocenę. Po kilku miesiącach przypadkowo dociera do niego plotka, że dziewczyna odebrała sobie życie. Dręczony koszmarami i wyrzutami sumienia, szuka pomocy u psychoanalityka i kilku duchownych, poszukuje śladów zmarłej w policyjnych aktach – wszystko na próżno. Zaniedbuje pracę i dom, doprowadza do ruiny swoje małżeństwo i karierę, wreszcie i samego siebie. Opuszczony, bezrobotny i bezdomny doświadcza po kolei
wszystkich przejawów życia na dnie. Od ostatecznej zagłady wybawia go zagadkowa kobieta, której z początku nie potrafi rozpoznać...

W nieodpowiedniej oprawie schemat taki gotów przekształcić się w tandetny melodramat, podobnie jak bryłka bursztynu wklejona w gipsową płaskorzeźbę z kiczowatym landszafcikiem stanie się tylko jednym z elementów szmiry. Jeśli jednak ta bryłka trafi na warsztat artysty, może stać się częścią unikalnego jubilerskiego cacka lub zachwycającej rzeźby. Tak właśnie pod piórem Chwina, kunsztownie obudowywana cyzelowanymi konstrukcjami słownymi, otulana obrazami mieniącymi się tęczą znaczeń, rozkwita historia Jakuba w wielobarwną opowieść. Opowieść o zagubieniu człowieka w krainie „body balsamów ” i „Bodybilderów” (oryginalna pisownia autora), plakatów reklamowych i stu dziewięćdziesięciu dwóch kanałów telewizyjnych; w świecie, w którym świętością przestaje być Bóg, a zaczyna się nią stawać odpowiednio spreparowana materia, w którym umierają uczucia i idee, a rodzą się sukcesy i korzystne transakcje. Opowieść o poczuciu odpowiedzialności za siebie i innych; o winie i odkupieniu; o toczącej się w każdym z nas
walce pomiędzy Dobrem i Złem, Prawdą i Obłudą.

Nie samą jednak metafizyką i filozofią czytelnik żyje, toteż rozważania te umiejętnie wplata autor albo w sny i wizje Jakuba, albo w jego rozmowy z kolejnymi „lekarzami dusz” w osobach doktora Jacka oraz księży Józefa, Tadeusza i Jana (w których notabene nietrudno dopatrzyć się delikatnych aluzji do postaci całkiem realnych), a całość przetyka uroczymi pejzażami miasta nienazwanego po imieniu, ale łatwo rozpoznawalnego. Gdańsk u Chwina jest przede wszystkim ciepły, tajemniczy, nostalgiczny, choć chwilami bywa niebezpieczny i posępny. Jeśli ktoś nie lubi powieści „o ludziach”, może więc skusić się na opowiadanie o mieście pulsującym życiem swoich mieszkańców niby samodzielny organizm.

Może to jeszcze nie wszystkie znaczenia Złotego pelikana i nie wszystkie jego zalety. Wadę tylko jedną, maleńką, udało mi się znaleźć – w postaci nieścisłości popełnionej przez autora w zakresie terminów medycznych – nie ma ona jednak najmniejszego wpływu ani na tok akcji, ani na wyrazistość scen. Całość barwna, soczysta, porywająca, i choć wcale niewesoła – to jednak nie pozostawiająca czytelnika w poczuciu przygnębienia i beznadziei, skłaniająca do refleksji nad swoim miejscem w życiu i nad sposobami ocalenia swojej duszy z czyhających na nią pułapek.

degz2i9
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
degz2i9

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj