Stąpając po mchu i szeleszczących liściach, po tym pierwotnym, najpiękniejszym dywanie, zapomnieliśmy już tak naprawdę jak było. Jak było wtedy, gdy drzewa naprawdę „były i żyły”. Gdy istniały głębokie bory, knieje, bezkresne jak tonie bezdennego jeziora, z drzewami, których moc nie była do końca znana. Gdy przyroda naprawdę oddziaływała na nasze zmysły. Zacienione zagajniki, podmokłe łęgi, te kępy, z których każda miała zieloną duszę. Zapomnieliśmy już jak to jest, gdy otulamy się liśćmi, a pod głową mamy dziwnie miękki kamień. Nie wiemy już, nie pamiętamy, że...
„Tam stoi Dąb Mocarz dający siłę. Tam rośnie Jawor o Miękkim Sercu, rozdzielający błogosławieństwa. Tam pnie się w górę Wyniosły Jesion, który odbiera moc jadom. I Olcha o Ludzkich Rękach, i Lipa Błogosławiąca Młodym i Prawieczny Kasztan o brunatnej korze zrytej bruzdami starości.”
Ten świat pamięta. Ten świat jeszcze wierzy. Drzewa rodziciele w swych cieniach trzymają ludzi. To oni ich kochają i wielbią. Wierzą w ich moc i siłę, czczą je. Wierzą w moc prawdziwego Świętego Gaju. I Doron, i Magwer, Gorada... Ci, którzy żyją w świecie, gdzie bronią są pałki i pięści. Zęby psów. I mimo, że Leśne Góry nie znają metalu ani siły koni, to jednak żyją. Własnym, spokojnym rytmem. Pragnąc tylko jednego. Wolności. Dla niej są w stanie poświęcić naprawdę wszystko. Nawet spokój, poddadzą się woli przeznaczenia i pozwolą pokierować drzewom.
Autor Przygód Rycerza Darlana, Schwytanego w światła, czy pamiętnego Koloru sztandarów, wielokrotnie już nagradzany, tym razem proponuje nam prawdziwą powieść fantasy. Powieść rodem z historii o Madejowym łożu. Właśnie tak spisanej i tak się dziejącej. Pośród głębokich, nieprzebytych lasów. Przyrody, która jest przeznaczeniem, miejscem życia, a zarazem bogiem. Która kiedyś była przyjacielem, ścianą domu, i jego dachem. Drzwiami zawsze otwartymi. Tej, która była matką i ojcem, początkiem i końcem. Kołodziejczak przywołuje mitologię i ludzi, którzy istnieją tylko w legendach i baśniach, a którzy na nowo odżywają, pod naszymi oczami. Świat, który nie istniał powraca. Tylko czy rzeczywiście nam się spodoba? Czy damy mu szansę? To zależy od nas.