W wywiadzie-rzece pod tytułem Światło świata. Papież, Kościół i znaki czasu Benedykt XVI przyznał, że Watykan z wielką powolnością i dużym opóźnieniem zajął się sprawą skandalu seksualnego w zgromadzeniu Legioniści Chrystusa.
Wypowiadając się na temat nadużyć w tym zgromadzeniu, których dopuścił się jego założyciel Marcial Maciel Degollado, papież mówił: „W pewnym stopniu sprawa ta była dobrze ukrywana i dopiero w 2000 roku zaczęliśmy dysponować konkretnymi sygnałami”.
Na konferencji prasowej w Watykanie zaprezentowano we wtorek wywiad-rzekę z Benedyktem XVI , przeprowadzony przez niemieckiego dziennikarza i pisarza Petera Seewalda .
W książce Benedykt XVI opowiedział o swym pożegnaniu z Janem Pawłem II przed jego śmiercią: „Bardzo cierpiał, ale był przytomny. Lecz już nic nie mówił. Poprosiłem go o błogosławieństwo, którego mi udzielił. Rozstaliśmy się, ściskając sobie dłonie z uczuciem, świadomi, że to nasze ostatnie spotkanie”.
Swego poprzednika nazwał gigantem.
Niemiecki papież wyraził opinię, że choroba Jana Pawła II nie zablokowała reformy Kurii Rzymskiej. Okres jego cierpienia nie poszedł na marne, był lekcją dla samego Kościoła - ocenił. Zapewnił, że choć podjęcie wielu decyzji Jan Paweł II powierzał swym współpracownikom, to jednak jego zdanie było decydujące.
Ponadto Benedykt XVI przyznał: „Pomocny był fakt, że wszyscy wiedzieli, że Jan Paweł II jak najlepiej mi życzył, że łączyło nas głębokie porozumienie, że naprawdę czuję się wobec niego dłużnikiem”.
O kontynuacji pontyfikatu polskiego papieża powiedział: „Tkamy ten sam kawałek materiału”.
Na pytanie, czy Jan Paweł II chciał, aby był jego następcą, Benedykt XVI odpowiedział: „Nie wiem. Myślę, że złożył wszystko w ręce Boga”. Zapytany zaś o swe zadanie, wskazał: „Nie każdy pontyfikat musi koniecznie mieć nowe zadanie”.
W dalszej części rozmowy Seewald z niezwykłą otwartością powiedział papieżowi o tym, że są księża, którzy żyją w związkach z kobietami i mają dzieci, trafiające do sierocińców, a Kościół płaci na nie alimenty. W reakcji na te mocne słowa Benedykt XVI stwierdził: „Tak nie powinno być. Wszystko, co jest kłamstwem, ukrywaniem prawdy, nie powinno mieć miejsca”. Następnie dodał, że w takich sytuacjach należałoby sprawdzić, czy istnieje wola małżeństwa i czy ludzie ci nie powinni go zawrzeć.
Pośród tych poważnych, istotnych dla Kościoła spraw jest wiele odpowiedzi na pytania o prywatne życie zwierzchnika Kościoła katolickiego. W rozdziale o zaskakującym tytule „Papieże nie spadają z nieba” papież z wyraźnym rozbawieniem wyjaśnia, że nie używa rowerka do gimnastyki, bo ani nie ma czasu, ani nie jest mu potrzebny.
„A zatem papież jak Churchill: no sports!” - zauważył Seewald. „Właśnie” - odpowiedział Benedykt XVI , który ujawnił też, że nie ma swojego portfela ani konta w banku.
Podczas spotkania z dziennikarzami w watykańskim biurze prasowym Peter Seewald zapewnił, że w czasie prac nad książką nie było żadnej cenzury, ani przed, ani po.
Na konferencji prasowej rzecznik Watykanu ksiądz Federico Lombardi powiedział, że wszyscy powinni być wdzięczni papieżowi za ten akt prawdziwej medialnej odwagi, jaką jest ukazujący się wywiad. Zwrócił uwagę na prosty, dostępny język, jakim papież odpowiada na pytania.
W swym wystąpieniu włoski watykanista Luigi Accattoli zasugerował obecnym na konferencji dziennikarzom z całego świata, by przeczytali książkę-wywiad, jako przewodnik po papieskim laboratorium Benedykta XVI i życiu Josepha Ratzingera.
W Watykanie zapowiedziano też, że książka ukaże się niebawem w Polsce.