Trwa ładowanie...

Prawdziwi przyjaciele są na dobre i na złe

Prawdziwi przyjaciele są na dobre i na złeŹródło: Inne
d3rj067
d3rj067

„Prawdziwi przyjaciele są ze sobą na dobre i na złe. Dlatego w trudnych chwilach jesteśmy z panem” – napisał w liście do Guentera Grassa przewodniczący Rady Miasta Gdańska (RMG), Bogdan Oleszek.

Oleszek powiedział, że treść listu, który zostanie wysłany do laureata literackiej Nagrody Nobla w czwartek rano, została uzgodniona z przedstawicielami klubów PO, PiS i SLD, zasiadających w Radzie Miasta Gdańska.

W liście pokreślono, że jest on od przyjaciół do wybitnego gdańszczanina.

d3rj067

„Z dużym zainteresowaniem, ale i niepokojem śledzimy publiczną dyskusję związaną z Pana książką Przy obieraniu cebuli, w której upowszechnił Pan wiadomość o służbie w oddziałach Waffen-SS w końcowym etapie II wojny światowej. Podkreślamy słowo upowszechnił, bowiem wiemy, że informacja ta była dostępna już uprzednio, poczynając od Pana zeznania przed wojskową komisją denazyfikacyjną w 1946 r.” – czytamy w liście Oleszka do Guentera Grassa .

W liście wyrażono ubolewanie, że to szczere wyznanie spowodowało wiele kontrowersji, a nawet publicznych rozgrywek wokół tej sprawy w Niemczech i Polsce. Podkreślono jednocześnie, że podczas ostatniej sesji w ubiegły czwartek RMG odrzuciła wszelkie próby działań mające podtekst polityczny, a związany z omawianą sprawą. „Jest to też opinia większości Polaków i gdańszczan” – głosi list.

W imieniu radnych Oleszek napisał także, że RMG przyłącza się do zaproszenia do odwiedzin rodzinnego miasta w 2007 roku, jakie Guenterowi Grassowi złożył prezydent Gdańska Paweł Adamowicz.
– Jako gdańszczanin z urodzenia i tytułu honorowego obywatela, jest Pan w Gdańsku zawsze u siebie – podkreślił szef RMG.

W wywiadzie opublikowanym w sierpniu przez niemiecki dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” Guenter Grass wyznał, że jako 17-latek pod koniec wojny służył w Waffen-SS, formacji uznanej po wojnie przez trybunał norymberski za zbrodniczą. Zbulwersowało to opinię publiczną w Niemczech i Polsce. Wywołało spór, czy nobliście powinno się odebrać honorowe obywatelstwo Gdańska, czy też pisarz powinien sam się go zrzec.

W liście, który prezydent Gdańska dwa tygodnie temu otrzymał od Guentera Grassa pisarz zapewnił, że zrozumiał bolesną lekcję, jaką życie dało mu w młodości. Były prezydent Lech Wałęsa, po zapoznaniu się z listem powiedział, że nie będzie już apelował do niemieckiego pisarza o zrzeczenie się honorowego obywatelstwa Gdańska.

d3rj067
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3rj067

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj