Powrót do trudnej przyszłości

Obraz
Źródło zdjęć: © Inne

Czytając książki Marcina Przybyłka trudno nie nabrać przeświadczenia, że zakres poruszanych przez niego problemów już niebawem stanie się przedmiotem poważnej dyskusji polityków, filozofów, duchownych, prawników, przedsiębiorców. Bo przecież przyszłość już się zaczęła i nie ma przed nią ucieczki. Droga wiedzie tylko w jedna stronę... Większość tworzonej obecnie literatury fantastycznej nie uzurpuje sobie prawa do przewidywania na poważnie przyszłości i niesionych przez nią wyzwań czy zagrożeń. Zazwyczaj starają się one mówić o otaczającej nas obecnie rzeczywistości, posługując się bardziej czy mniej oryginalną metaforą. Autorzy umieszczają swoje fabuły w znanym nam z autopsji świecie, wszczepiając do niego jedynie jakiś fantastyczny element. Albo też eksplorują światy wobec naszego alternatywne lub zupełnie baśniowe, gdzie w najlepsze króluje magia, drwiąc sobie z ograniczeń prawdopodobnego realizmu. Być może taka ucieczka od prorokowania przyszłości spowodowana jest brakiem rozeznania piszących w
problemach współczesnej nauki i techniki, a może po prostu jak najbardziej realną i obiektywną niemożliwością ogarnięcia całokształtu tychże.

Jako rzadki, a tym bardziej cenny, wyjątek od reguły jawi się w tym względzie Marcin Przybyłek, z wykształcenia lekarz psychiatra, z zamiłowania – pasjonat gier komputerowych. W swoich utworach porusza on problemy związane z rozwojem cybertechnologii i jej wielowymiarowego wpływu na człowieka. W przygodowe fabuły, często wydawałoby się wycięte z pasjonujących gier komputerowych, pełne futurologicznych gadżetów, wplata istotne pytania o granice poznania i człowieczeństwa, granice życia i ontologię świata. Pytania, na które, jako się rzekło, niebawem będą musieli spróbować odpowiedzieć wielcy tego świata, a na własny użytek – także każdy z nas.

Torkil Aymore, wykonujący przyszłościowy zawód gamedeca, to bohater znany z debiutanckiego zbioru opowiadań Przybyłka Gamedec: granica rzeczywistości. Teraz ten prowadzący śledztwa w wirtualnych światach detektyw powraca w powieści. W stworzonej przez autora wizji Ziemi XXII wieku, ludzie regularnie odwiedzają światy wirtualne, istniejące jedynie w pamięciach superkomputerów. W takich światach każdy może być kimś więcej niż w realium, jak nazywany jest świat rzeczywisty. Może być piękniejszy, młodszy, silniejszy, a jego „życie” tam może być pasmem zwycięstw, przygód i romansów. Nic dziwnego więc, że ludzie uciekają z realium i łatwo zatracają się w złudzeniach bliskich doskonałości. Do czasu jednak. Bowiem w Sieci uaktywnia się wirus powodujący ataki mutujących stworzeń na osoby przebywające w wirtualnej rzeczywistości. Kiedy standardowe działania zapobiegawcze nie przynoszą spodziewanego efektu, następuje masowy exodus ze światów wirtualnych. Nie wszyscy jednak mogą je tak po prostu opuścić, bowiem
dla wielu osób, np. funkcjonujących po śmierci ciała wyłącznie w Sieci, są one często jedynym domem. Torkil postanawia stawić czoła narastającemu zagrożeniu. Podjęcie tej decyzji ułatwia mu fakt, że różne strony konfliktu prośbą, groźbą czy szantażem starają się go do tego nakłonić.
Powieściowy świat i działania bohatera poznajemy nie tylko z jego relacji, ale także z doniesień sieciowych mediów, którymi poprzetykane są kolejne odsłony coraz bardziej skomplikowanej fabuły. Przybyłek ostrzega nas nie tylko przed nieodpowiedzialnym korzystaniem ze zdobyczy nowoczesnej technologii (podobnie, jak czynili to autorzy klasycznej science fiction) i ślepą uliczką ucieczki w wirtualne światy. Znając mechanizmy wykorzystywane obecnie przez speców od reklamy i marketingu, wskazuje także na możliwości, jakie da im rozwój nauki (dogłębne poznanie mechanizmów wywierania wpływu i budzenia fikcyjnych potrzeb) i technologii pomocnej do wprowadzania nabytej wiedzy w życie. Technologii sięgającej bezpośrednio do ludzkiego mózgu. Stanie wtedy otworem droga dla globalnego spisku koncernów bądź rządów, mającego na celu oczywiście „zmiany zachowań konsumentów” w pożądanym przez spiskujących kierunku.

No cóż, już teraz żyjemy wszak w świecie, w którym w interesie lekarzy i producentów leków jest... żebyśmy jak najwięcej chorowali. Wtedy będą nam bowiem potrzebne usługi medyczne i produkty lecznicze, za które oczywiście zapłacimy. Gdybyśmy wszyscy nagle stali się zdrowi, to przecież cały przemysł medyczny nie miałby z czego żyć... Co może powstrzymać to lub inne lobby przed przejmowaniem kontroli nad życiem i śmiercią milionów ludzi? Moralność? Historia już nieraz pokazała, że często nie po drodze jest jej z żarłocznym biznesem. A historia lubi się powtarzać. O czym doskonale wie Marcin Przybyłek. I z przekonaniem prorokuje, że podobnie będzie również w naszej – nader trudnej – przyszłości.

Wybrane dla Ciebie
Po "Harrym Potterze" zaczęła pisać kryminały. Nie chciała, żeby ktoś się dowiedział
Po "Harrym Potterze" zaczęła pisać kryminały. Nie chciała, żeby ktoś się dowiedział
Wspomnienia sekretarki Hitlera. "Do końca będę czuła się współwinna"
Wspomnienia sekretarki Hitlera. "Do końca będę czuła się współwinna"
Kożuchowska czyta arcydzieło. "Wymagało to ode mnie pokory"
Kożuchowska czyta arcydzieło. "Wymagało to ode mnie pokory"
Stała się hitem 40 lat po premierze. Wśród jej fanów jest Tom Hanks
Stała się hitem 40 lat po premierze. Wśród jej fanów jest Tom Hanks
PRL, Wojsko i Jarocin. Fani kryminałów będą zachwyceni
PRL, Wojsko i Jarocin. Fani kryminałów będą zachwyceni
Zmarł w samotności. Opisuje, co działo się przed śmiercią aktora
Zmarł w samotności. Opisuje, co działo się przed śmiercią aktora
Jeden z hitowych audioseriali powraca. Drugi sezon "Symbiozy" już dostępny w Audiotece
Jeden z hitowych audioseriali powraca. Drugi sezon "Symbiozy" już dostępny w Audiotece
Rozkochał, zabił i okradł trzy kobiety. Napisała o nim książkę
Rozkochał, zabił i okradł trzy kobiety. Napisała o nim książkę
Wydawnictwo oficjalnie przeprasza synów Kory za jej biografię
Wydawnictwo oficjalnie przeprasza synów Kory za jej biografię
Planował zamach na cara, skazano go na 15 lat katorgi. Wrócił do Polski bez syna i ciężarnej żony
Planował zamach na cara, skazano go na 15 lat katorgi. Wrócił do Polski bez syna i ciężarnej żony
Rząd Tuska ignoruje apel. Chce przyjąć prawo niekorzystne dla Polski
Rząd Tuska ignoruje apel. Chce przyjąć prawo niekorzystne dla Polski
"Czarolina – 6. Tajemnice wyspy": Niebezpieczne eksperymenty [RECENZJA]
"Czarolina – 6. Tajemnice wyspy": Niebezpieczne eksperymenty [RECENZJA]