William Golding , autor Władcy much , w swoich odkrytych niedawno pamiętnikach przyznał się do próby gwałtu.
Pamiętniki pisał dla żony, próbując jej wytłumaczyć, w jaki sposób zmienił się w „potwora”. Informacja o ataku na 15-latkę imieniem Dora znalazła się obok innych rewelacji dotyczących tego powieściopisarza, laureata Nagrody Nobla, w jego nowej biografii (John Carey, William Golding). Dowiadujemy się z niej również, że gdy Golding pracował jako nauczyciel, podjudzał uczniów przeciwko sobie nawzajem, tworząc w ten sposób w prawdziwym życiu sytuacje, które potem opisał we Władcy much .
John Carey, krytyk literacki i emerytowany wykładowca literatury angielskiej na Uniwersytecie Oksfordzkim, dotarł do nieznanych wcześniej materiałów archiwalnych Williama Goldinga , który zmarł w swojej rodzinnej Kornwalii w 1993 roku w wieku 81 lat. W archiwum odnaleziono trzy nieopublikowane powieści, dwie autobiografie oraz dziennik liczący dwa miliony słów, pisany przez 20 lat.
Z materiałów tych wyłania się obraz Goldinga jako człowieka zdolnego do głębokiej introspekcji, który tęgo popijał, aby dodać sobie otuchy. Biografia rzuca również nowe światło na to, jak doszło do tego, że Władca much , jego pierwsza i najsłynniejsza powieść, została w końcu opublikowana, choć wcześniej odrzuciło ją wielu wydawców. Dowiadujemy się, że jej wydawca wprowadził do książki pewne zmiany, wyrzucając spore fragmenty o bombie jądrowej i zmieniając nieco charakter Simona, jednego z brytyjskich chłopców, którzy znaleźli się na bezludnej wyspie po katastrofie samolotu, ponieważ zbyt wyraźnie nawiązywał do postaci Chrystusa.
Pełna wersja artykułu dostępna w aktualnym wydaniu „Forum”.