Niemieccy poeci piszą o futbolu wiersze, w galeriach i muzeach wystawiane są piłki, mundialowe szaleństwo ogarnęło nawet monachijskich filharmoników. Z okazji mistrzostw świata Niemcy udowadniają, że sport można łączyć z kulturą wysoką.
Nigdy jeszcze mundial nie miał tak ambitnej i bogatej oprawy kulturalnej.
– Zamienimy Niemcy przed mundialem, w jego trakcie i po mundialu w fascynujący kulturalny kalejdoskop – zapowiadał rok temu Otto Schily, ówczesny minister spraw wewnętrznych odpowiedzialny za przygotowania do mistrzostw.
„Gwizdek i koniec. Mecz meczów: przegrany./Na boisko padają gracze. On milczy./Zbyt bojaźliwie grało wielu, zbyt słabo” – tak zaczyna się wiersz Przegrani Klausa C. Zehrera, którego redakcja tygodnika „Die Zeit” powołała do narodowej reprezentacji poetów. Kadra nie będzie się pojedynkować na wiersze, tylko regularnie dostarczać publiczności utworów poświęconych piłce nożnej. W akcji „Poeci przy piłce” bierze udział 50 twórców, m.in. Günter Grass , Peter Esterházy i Ulla Hahn.
Drużynowo pracują także niemieccy dramaturdzy. W Schauspielhaus w Düsseldorfie powstaje przedstawienie pt. „Chleb i igrzyska”, które składać się będzie z kilkunastu epizodów; będzie w nich mowa o stadionowych emocjach, wpływie futbolu na język i politykę. - Futbol nie jest już grą, ale pracą, nie jest sportem tylko wojną, a mimo wszystko fascynuje miliony jako teatr świata - piszą organizatorzy. Do współpracy zaprosili kilkunastu uznanych dramaturgów i reżyserów, m.in. Herberta Achternbuscha, Franza Xavera Kroetza i Alberta Ostermaiera.
Pisarze opublikują poświęcone piłce eseje w magazynie kulturalnym Uderzenie (w piłkę). To niemiecko-angielskie czasopismo ukazuje się specjalnie z okazji mundialu. W trakcie mistrzostw będzie działał poetycki automat, pomysł wybitnego poety Hansa Magnusa Enzensbergera . Wystarczy z komórki wysłać SMS z ciągiem cyfr: stanem meczu, numerem graczy, którzy strzelali bramki, aktualnym czasem, a generator zamieni cyfry na słowa - każdy otrzyma własny, niepowtarzalny wiersz.