Praca w rzeźni w... Bydgoszczy!
Jesienią i zimą 1937 roku pracował jako praktykant w miejskiej rzeźni w Bydgoszczy. "Musiałem też terminować w przetwórni szynek w Polsce... Ostatecznie na parę miesięcy wylądowałem w Bydgoszczy, gdzie mordowałem świnie i pchałem lory przez śnieg w towarzystwie grubego majstra, który nieustannie zabawiał mnie strzelaniem ze swej śrutówki do wróbli, do żarówek i do kolegów z pracy" - wspominał po latach.
Trudno się dziwić, że po tym doświadczeniu Salinger przeszedł na wegetarianizm.