Trwa ładowanie...

Pisarze-komuniści: czytali raczej Majakowskiego niż Marksa

Pisarze-komuniści: czytali raczej Majakowskiego niż MarksaŹródło: Inne
dlwuufz
dlwuufz

Polscy pisarze dwudziestolecia międzywojennego zaangażowani w komunizm czytali raczej Majakowskiego niż Marksa i nie mieli pojęcia, co naprawdę dzieje się w Związku Radzieckim - powiedziała na środowym spotkaniu z czytelnikami Marci Shore , autorka książki Kawior i popiół .

Opublikowana niedawno po polsku praca amerykańskiej historyczki opatrzona jest podtytułem Życie i śmierć pokolenia oczarowanych i rozczarowanych marksizmem. Marci Shore przedstawia historię polskich intelektualistów, którzy w latach 20. zdradzali sympatie lewicowe. Ich losy w większości wypadków potoczyły się tragicznie.

Ci, którzy - jak Bruno Jasieński , Stanisław Ryszard Stande, Witold Wandurski - byli bardziej radykalni w swoich przekonaniach, jeszcze w latach 20. wyjechali z Polski do ojczyzny proletariatu i zginęli w stalinowskich czystkach lat 30. Inni - jak Władysław Broniewski i Aleksander Wat - podczas wojny przeszli przez radzieckie więzienia i zesłania. Janina Broniewska, Adam Ważyk i Julian Stryjkowski przeżyli wojnę w ZSRR i układali sobie życie jako komuniści, przeważnie płacąc za to wysoką cenę wobec swojego sumienia. Tę generację Wat nazwał później pokoleniem, które wsiąkło w piasek.

Marci Shore pokazuje, jak niewinne i dalekie od zrozumienia sytuacji politycznej były początkowo sympatie polskich intelektualistów wobec komunizmu.
- Czytali Majakowskiego , a nie Marksa . Im marksizm kojarzył się z wolnością w sztuce, awangardą, postępem. Rewolucja była dla nich romantyczna. Nie spodziewali się, że lewicowe sympatie złamią im życie - mówiła Marci Shore .

dlwuufz

- Często w Polsce słyszę pytanie: „Jak to się mogło zdarzyć, że inteligentni ludzie dali się tak nabrać?” Trzeba zrozumieć, że taki był ówczesny duch czasów, pewnego rodzaju moda intelektualna. W latach 20. można było sympatyzować z marksizmem i czuć się Polakiem-patriotą, a jednocześnie kosmopolitą.Wtedy nie wykluczało się to wzajemnie - mówiła Marci Shore .

Marci Shore jest profesorem historii na uniwersytecie w Indianie. Pierwsze wydanie książki ukazało się w USA w 2006 roku. Polski przekład opublikowało wydawnictwo Świat Książki.

dlwuufz
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dlwuufz

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj