Pierwszy polski satelita oficjalnie otrzymał nazwę Lem
W poniedziałek pierwszy polski satelita naukowy oficjalnie otrzymał imię Lem, które wcześniej w głosowaniu wybrali internauci. Uroczystość odbyła się w Centrum Badań Kosmicznych (CBK) PAN w Warszawie.
W poniedziałek pierwszy polski satelita naukowy oficjalnie otrzymał imię Lem, które wcześniej w głosowaniu wybrali internauci. Uroczystość odbyła się w Centrum Badań Kosmicznych (CBK) PAN w Warszawie.
Nazwę satelity zatwierdziła minister nauki, prof. Barbara Kudrycka, odsłaniając w budynku CBK pamiątkową tablicę.
"Prowadzone przez niego badania będą inspirować naukowców do zadawania coraz to nowych pytań i poszukiwania nowych odpowiedzi" - powiedziała minister.
Pierwsze polskie satelity naukowe - Lem i Heweliusz - powstają w Centrum Badań Kosmicznych PAN (CBK) i Centrum Astronomicznym im. Mikołaja Kopernika PAN (CAMK) we współpracy z Uniwersytetem w Wiedniu, Politechniką w Grazu, Uniwersytetem w Toronto i Uniwersytetem w Montrealu. Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego przeznaczyło na ich budowę 14,2 mln zł.
* Kudrycka przypomniała, że twórczość Stanisława Lema przez wiele lat poszerzała granice wyobraźni naukowców, prowokując ich do stawiania nowych pytań, zaś jego "tezy i koncepcje inspirowały i przyczyniły się do późniejszej realizacji nowych programów badawczych".*"Teraz możemy odpowiedzieć, że pierwszy polski satelita noszący jego imię będzie prowadził badania, które pozwolą znaleźć odpowiedzi na te pytania" - dodała minister.
Według niej, polskie "doświadczenia związane z budową dwóch satelitów pozwolą nam pozytywnie myśleć o przyszłości i o tym, by inwestować środki publiczne w kolejne, nowe tego typu projekty".
Lem przechodzi obecnie końcowe, laboratoryjne testy. "Sprawdzamy, czy poprawnie działa, czy wszystkie części ze sobą rozmawiają. Później wszystkie elementy zostaną oczyszczone i ponownie złożone" - opowiadał dziennikarzom Roman Wawrzaszek z laboratorium w CBK PAN. Przed wylotem na orbitę satelitę czeka ostateczny sprawdzian - zostanie uruchomiony aż na tysiąc godzin. "Taki test da nam pewność, że jeśli coś ma się zepsuć, to tu i teraz, a nie w kosmosie" - tłumaczył Wawrzaszek.
Na orbitę wyniesie go prawdopodobnie rakieta rosyjska - poinformowali naukowcy. Już w kosmosie satelita "będzie dostawał informację, którą część nieba i w jakim trybie ma obserwować, jakie dane przesyłać do stacji, która powstaje w CAMK" - opowiadał inżynier.
Polskie satelity będą przez kilka lat precyzyjnie mierzyć zmiany jasności aż 286 gwiazd. "Lem będzie robił zdjęcia określonych obszarów nieba, po czym dokładnie przeanalizuje wybrane fragmenty" - tłumaczył Wawrzaszek. Tak uzyskana wiedza pozwoli weryfikować modele astronomiczne, czyli teorie na temat wewnętrznej budowy i termodynamiki gwiazd. "Dzięki temu dowiemy się też więcej na temat naszego Słońca" - podkreślił.
Polskie satelity powstają w ramach programu BRITE-PL, jako część międzynarodowego projektu BRIght Target Explorer Constellation (BRITE). Wraz z czterema siostrzanymi obiektami (budowanymi w Austrii i Kanadzie) zostaną umieszczone na orbicie, na wysokości 800 km. Szef techniczny BRITE, Piotr Orleański zaznaczył, że budowa i wyniesienie pierwszych polskich satelitów pozwala stworzyć zrąb polskiego programu satelitarnego. "Do tej pory Polacy wystrzelili w kosmos około 50-60 różnych instrumentów, z których kilka do dziś pracuje na różnych orbitach - Ziemi, Marsa, albo leci do komet. Nie mieliśmy jednak własnego całego satelity" - podkreślał.
Tymczasem posiadanie nawet małych satelitów "pozwala testować różne pomysły i zyskiwać cenne doświadczenie. Bez niego nie przebijemy się z naszymi technologiami na rynku kosmicznym w Europie - jednym z nielicznych, który w ostatnich latach nie uległ zapaści" - podkreślał Orleański.
* Satelita Lem ma zostać wyniesiony w przestrzeń kosmiczną w 2012 roku, Heweliusz rok później.*