Pierwsza wyrwa w murze
Peerelowska propaganda określała wydarzenia, które rozegrały się w czerwcu 1956 roku mianem prowokacji imperialistycznych agentów. Obecnie w niektórych mediach można usłyszeć, iż ówczesny protest był ostatnim polskich powstaniem zbrojnym, zrywem przeciw komunistycznej dyktaturze - jak widać interpretatorzy naszej niełatwej historii mają skłonność do popadania w skrajności. Paulina Codogni, pracownik w Zakładzie Europy Środkowo-Wschodniej Instytutu Studiów Politycznych PAN, autorka książki Rok 1956 na szczęście jest daleka od radykalizmu, dzięki czemu owe dzieło jest nie tylko bardzo ciekawe, ale i bardzo wyważone.
Nie sposób pisać o burzliwym roku 1956 bez ukazania ponurej sytuacji, w jakiej znalazła się Polska tuż po drugiej wojnie światowej. Pierwsza część książki nosi tytuł „w objęciu Stalina” i traktuje o czasie, gdy już umilkły frontowe działa, a Wujaszek Soso zaczął robić porządki w swoim nowym kawałku tortu, który otrzymał od alianckich przyjaciół. W ramach pogłębiania gorącej przyjaźni polsko-radzieckiej powoływano do życia kolejne organy aparatu bezpieczeństwa, by żaden imperialista, ani – co gorsza – zapluty karzeł reakcji, nie mógł podnieść ręki na nowe lepsze władze. Autorka opisuje proces powstawania owego aparatu pozostającego pod patronatem bratniego narodu i zakrojone na szeroką skalę działania bezpieki, która ramię w ramię z NKWD zwalczała żołnierzy Podziemia. Na stronach jej książki możemy poznać sytuację w polskich więzieniach, metody zastraszania i stopniowego zniewalania społeczeństwa oraz perfidne manipulacje, jakie miały miejsce podczas „wyborów” w 1947 roku. Przeczytamy tu o tworzeniu
podwalin pod nowy, totalitarny system, powstaniu PZPR, o rządach Bieruta, „najważniejszego ucznia i żołnierza Wielkiego Stalina w Polsce”, o coraz większym uzależnieniu gospodarczym od ZSRR i wtłaczaniu ideologii marksistowskiej, gdzie tylko się dało. Początki PRL-u to również odbudowa kraju, wdrażanie kolejnych reform, kolektywizacja i industrializacja, a w świecie sztuki królowanie koszmarków socrealizmu. Jak autorka słusznie zauważa, społeczeństwo wybrało bierną akceptację, apatię, powoli otrząsało się z tragedii wojny i próbowało ułożyć sobie życie w nowych, trudnych warunkach wychodząc z założenia „przeżyliśmy okupację, przeżyjemy demokrację”. Jak się później okaże, cierpliwość narodu również ma swoje granice, ale żeby wreszcie móc podnieść głowę, należało z nadzieją wypatrywać pewnego nekrologu na pierwszych stronach gazet.
W 1953 roku zgasło wreszcie „Słońce narodów”, a w drugiej części książki pani Codogni możemy przeczytać, jak Polska zniosła tę niepowetowaną stratę „tytana myśli i czynu”, „geniusza troski i człowieka” i „jutrzenki naszej ery”. Autorka przedstawia powolne topnienie lodów, z początku na Kremlu, później w krajach satelitarnych i początkowe zmiany w aparacie bezpieczeństwa, równolegle jednak połączone z nasiloną walką z Kościołem. Ucieczka Światły, likwidacja MBP i słynne VI Plenum KC były wyraźnymi symptomami, że sytuacja zaczyna wymykać się „betonowi” z rąk. Kryzys pogłębiany był rozpaczliwą sytuacją gospodarczą, a społeczeństwo coraz bardziej zaczynało się niecierpliwić.
O pierwszym wyłomie w bardzo spójnym dotąd czerwonym murze traktuje trzecia, właściwa część Roku 1956. Autorka analizuje w niej przyczyny Poznańskiego Czerwca, omawia różnorodne czynniki, które spowodowały, że tłumy wyszły na ulice. Wreszcie godzina po godzinie opisuje przebieg ówczesnych wydarzeń, podczas których pokojowy strajk mający podłoże ekonomiczno-socjalne zamienił się w zbrojny, krwawo stłumiony bunt o charakterze politycznym. Pokłosie Czerwca, narastająca krytyka systemu i radykalizacja nastrojów społeczeństwa, doprowadziły w końcu do Października. Rosła popularność Gomułki, od władzy zaczynali odchodzić komunistyczni demagodzy, zaś reorganizacji systemu partyjnego towarzyszył wzrost przywilejów społeczeństwa i usystematyzowanie zagadnienia rozmieszczenia i liczebności wojsk radzieckich na terenie Polski. Codogni wyliczając owe skutki Października nie ogranicza się li tylko do sytuacji w Polsce - cały rozdział poświęcony jest bowiem powstaniu na Węgrzech, podczas którego zginęło co najmniej
2 700 osób.
Czwarta część nosi znamienny tytuł „Punkt zwrotny, czy złamane nadzieje?”, autorka opisuje w nim odchodzenie Gomułki od zdobyczy roku 1956, stopniowe odzyskiwanie przez partię kontroli nad społeczeństwem oraz czystki, zarówno na górze, jak i na dole. Czym byłby opis ówczesnych wydarzeń bez wspomnienia o polskiej emigracji? Pani Codogni przedstawia postawy owego rozproszonego środowiska, skupiając się na najbardziej aktywnych ośrodkach, analizuje również reakcję świata na zmiany zachodzące w bloku wschodnim.
Pomnik Poznańskiego Czerwca składa się z dwóch połączonych wspólnym ramieniem krzyży, u stóp których wzbija się do lotu orzeł. Jeden z nich opatrzony jest datą: 1956, drugi: 1968, 1970, 1976, 1980, 1981. Czy rzeczywiście wydarzenia marcowe, grudniowe, czerwcowe i sierpniowe były bezpośrednią kontynuacją radykalnego Czerwca i pokojowego Października? Jaki był wpływ roku 1956 na dalsze dzieje PRL-u? Czy wreszcie Październik był przełomem czy kontynuacją? Na te istotne pytania próbuje odpowiedzieć Paulina Codogni, w ostatnim rozdziale swojej książki omawiając kolejne zrywy, które doprowadziły do obalenia silnego, z pozoru niezłomnego systemu, wskazując podobieństwa i różnice w wystąpieniach społeczeństwa przeciw władzy. Myślę, że jest to bardzo istotna, ważka i potrzebna praca, nie tylko ze względu na rzetelność, wnikliwość, bezstronność czy brak pretensjonalności, emocjonalności i epatowania martyrologią. Rok 1956 stanowi wyborne, bardzo przystępne omówienie trudnych aspektów powojennej Polski, syntezę
zagadnień politycznych, gospodarczych czy kulturalnych, jest, jak napisał w posłowiu prof. Roszkowski, cenną próbą „ukazania młodemu pokoleniu, jak wyglądał system, którego nie doświadczyli, a także jak wyglądała pierwsza próba zmiany”. Pokolenie Października zaś na pewno z niekłamaną przyjemnością skonfrontuje opinię autorki z własnymi doświadczeniami. Ta wspaniale wydana książka zawiera liczne fotografie, artykuły prasowe, reprodukcje plakatów propagandowych, fragmenty listów i wywiadów. Ponadto znajdziemy w niej szczegółowe przypisy umieszczone pod tekstem, kalendarium roku 1956 oraz bibliografię składającą się z ponad 150 wybranych pozycji.