Pedofilski "dom rozkoszy" w Poznaniu. Dziewczynki były wykorzystywane przez polityków i biznesmenów
Horror, który wydarzył się naprawdę
Pedofilski "dom rozkoszy" w Poznaniu. Dziewczynki były wykorzystywane przez polityków i biznesmenów
Grzegorz Wysocki (WP.PL): Sprawa Małgorzaty Genzlerowej, którą szczegółowo opisujesz w swoich "Upadłych damach II RP" (Wyd. Znak), jest, najłagodniej mówiąc, przerażająca. Pedofilska szajka prowadzona przez wzorcową żonę, matkę dwójki dzieci i gospodynię domową, która w imieniu słynnego polityka i ówczesnego celebryty prowadzi budzący grozę "erotyczny interes". Kobieta podsuwa biznesmenom czy politykom nastoletnie dziewczynki, które zmuszane są do nierządu, nierzadko też do udziału w zbiorowych orgiach. Kiedy czytałem o tym wszystkim, miałem wrażenie, że znalazłem się w jakimś horrorze, a nie przedwojennym Poznaniu...
Kamil Janicki: Z wielu powodów jest to historia ważna nie tylko w mojej książce, ale też w ogóle w historii przedwojennej Polski. Obala mit, który dominuje w dzisiejszych wyobrażeniach o życiu 80 lat temu. Mówi się, że przed wojną było po prostu lepiej. Ludzie byli porządni, obyczajni, nie było całej tej przesiąkniętej seksem popkultury, wszędobylskiej pornografii. Ciągle słyszymy, że wtedy było nie do pomyślenia to, co się dzieje dzisiaj.