Parle wu franse, du ju spik? - czyli jak się uczyć, żeby się nauczyć obcych języków
Sprawdzono, że nauka nowego języka jest jednym z najpopularniejszych postanowień noworocznych. Jak zabrać się do tego szybko i skutecznie, nie zniechęcić już po paru tygodniach. Bartosz Oczko, autor książki ”ASAP. Jak nauczyć się języka obcego tak szybko, jak to możliwe”, tłumacz i nauczyciel języka, zdradza sprawdzone sposoby.
W tytule twojej książki znajduje się skrót ”ASAP” Od wyrażenia: ”as soon as possible”, czyli ”tak szybko, jak to możliwe”. Ile czasu twoim zdaniem musimy poświęcić na naukę nowego języka, by móc się w nim porozumieć i by go rozumieć?
Bartosz Oczko: Wszystko zależy od celu, jaki sobie wyznaczymy. Jeśli będzie nim solidne opanowanie podstaw języka, aby móc w miarę swobodnie porozumiewać się w codziennych sytuacjach za granicą, to średnio wystarczy rok nauki w szkole językowej, dwa razy w tygodniu po półtorej godziny. Jeśli dodatkowo pracujemy nad utrwalaniem i przyswajaniem nowego materiału samodzielnie w domu, można ten okres skrócić nawet do pół roku.
Jeśli jednak nastawiamy się na osiągnięcie bardziej zaawansowanego poziomu, nauka będzie na pewno trwała dłużej, od dwóch do trzech lat, w zależności od indywidualnych predyspozycji i możliwości czasowych. Uczenie się języka to nieustający proces. W pewnym momencie zaczynamy zdawać sobie sprawę, że utrwalanie języka na danym poziomie to jedno, a nieustanne przyswajanie nowego materiału to drugie. Utrwalanie poznanego materiału jest mniej czasochłonne niż uczenie się nowego.
Jeśli uczymy się od podstaw, moim zdaniem najważniejsze jest, aby mieć kontakt z językiem jak najczęściej, najlepiej codziennie, nawet kiedy możemy poświęcić na niego tylko 10 minut.
Czy możliwe jest opanowanie obcego języka w pełni?
Nie. Możemy opanować wszystkie reguły gramatyczne, ale nigdy nie opanujemy całego korpusu języka, całego słownictwa, tym bardziej że język jest żywy i cały czas pojawiają się nowe słowa. Zazwyczaj pełną biegłość językową osiąga się po opanowaniu całej gramatyki i kilku tysięcy najczęściej używanych słów. Nie będzie to jednak opanowanie języka w pełni.
Czy można nauczyć się języka obcego całkowicie samodzielnie?
Wielu rzeczy można nauczyć się samodzielnie, lecz bez nauczyciela nauka znacznie się wydłuża. Nauczyciel, czy to native speaker, czy lektor rodzimy, jest niezmiernie pomocny na samym początku nauki — później można ją kontynuować samodzielnie. Co więcej rodzimy lektor może w jasny sposób wyjaśnić Ci zawiłości gramatyki o wiele szybciej niż native speaker, nawet na dalszych etapach nauki.
Każdy z nas ma swój styl uczenia się (wzrokowiec, słuchowiec, pragmatyk). Jak znaleźć najlepszy dla siebie sposób nauki języka?
Trzeba po prostu testować wszystkie możliwe sposoby i wybierać te, które najbardziej nam pasują. Tutaj nauczyciel, jeśli korzystamy z jego pomocy, nie może niczego narzucić. Podczas nauki angażujesz głównie wzrok, słuch, narządy mowy, aby móc cokolwiek powiedzieć, i ręce, aby móc cokolwiek pisać, więc sposobów nie jest wcale tak wiele. Wyobraźmy sobie, że jesteśmy osobami z bardzo wrażliwym zmysłem smaku. Jeśli prowadziłbym zajęcia dla takiego zespołu np. związane z gotowaniem i produktami spożywczymi, zabrałbym go do kuchni i dawał do spróbowania różne rzeczy, a następnie je nazywał; wykonywałbym różne czynności, również je nazywając. W tym przypadku więc uczniowie nauczyliby się o wiele szybciej niż poprzez ciche lub głośne czytanie słówek z listy. Oczywiście takie sposoby mają swoje ograniczenia i nie uciekniemy w pełni od czytania i pisania obcych słów czy całych zdań.
Jesteśmy na początku drogi. Jak opracować swój językowy cel? Przygotowałeś w książce przykładowy harmonogram nauki na miesiąc.
Przykładowy miesięczny grafik, który przedstawiłem w książce, można replikować na kolejne miesiące i dowolnie modyfikować. Myślę, że dobrym celem na początku nauki jest jak najszybsze przyswojenie 500 najpopularniejszych słów oraz trzech podstawowych czasów — teraźniejszego, przeszłego i przyszłego. Stopniowo możemy przyswajać różne przydatne wyrażenia i zwroty. Warto też od samego początku tworzyć wypowiedzi pisemne, które bardzo rozwijają, gdyż zmuszają do poszukiwań nowych słów.
Bardzo ważne jest samodzielne budowanie zdań osadzonych w realnych i sensownych kontekstach z tych słów, które już mamy przyswojone. Na przykład z jedną grupą moich uczniów omówiłem czas teraźniejszy prosty, przerobiłem ćwiczenia gramatyczne oraz wprowadziłem takie słowa jak: osoba, ciąć, włosy, ludzie, fryzjer. Następnie zadałem pytanie: ”Co robi fryzjer?”. I tutaj zaczyna się prawdziwa nauka — znajomość surowych form i teorii użycia danego czasu nie przekłada się automatycznie na budowanie poprawnych gramatycznie zdań. Dlatego zachęcam do myślenia na głos, mówienia do siebie codziennie, bo to przyspiesza automatyzację budowania zdań.
_Nowy język? Pewnie myślisz, że po prostu nie masz odpowiednich zdolności. Nieprawda! Człowiek rodzi się z predyspozycjami do komunikacji z innymi. _
Czym różni się nauka języka od nauki innych przedmiotów?
Języki obce to swoiste dziedziny hybrydowe. Wymagają od uczącego się zarówno zrozumienia pewnych zasad, jak i wyuczenia się na pamięć danego zasobu słów. Weźmy tabliczkę mnożenia. Możemy ją wykuć na pamięć bez konieczności rozumienia działań arytmetycznych leżących u jej podstaw. Nawet całki można w pewnym ograniczonym zakresie w ten sposób opanować, gdyż bazują na stałych przekształcenia, które warto i tak znać na pamięć. Można więc rozwiązać całkę, zupełnie nie rozumiejąc, czym całka jest. Z językiem nie jest tak do końca, gdyż możemy teoretycznie zbudować nieskończoną liczbę unikatowych zdań, zatem nie sposób bazować tylko na pamięci — trzeba zrozumieć reguły rządzące ich budową, aby wiedzieć, jaki będzie wynik. Podam przykład z języka angielskiego: weźmy dwa wyrazy: water, czyli woda, oraz ocean, czyli ocean. Co będzie oznaczał zwrot ocean water? Jeśli podejdziemy do tego zero-jedynkowo, otrzymamy bezsensowną parę wyrazów, czyli ”ocean woda”. Jeśli się jednak dowiemy, że mając w języku angielskim do czynienia z parą rzeczowników pierwszy z nich stanowi atrybut drugiego, nadaje mu cechę i tym samym zamienia się w przymiotnik, dostaniemy zatem wodę oceaniczną. Czy jest sens uczyć się oddzielnie słów water, ocean i wyrażenia ocean water? Nie. Lepiej poznać jedną regułę, aby móc ją stosować we wszystkich przypadkach.
Czy istnieje coś takiego jak talent do języków?
Oczywiście . Tak jak istnieje talent muzyczny albo kulinarny.
Największy problem wszystkich adeptów języków obcych to brak czasu. Jak poprowadziłbyś naukę języka dla osoby, która dysponuje dwoma wolnymi godzinami w tygodniu?
Na pewno wyznaczyłbym blok jednogodzinny, a drugą godzinę podzieliłbym na bloki 15-minutowe i rozłożył na cztery inne dni, ewentualnie dwa bloki jednogodzinne. Nauka ciągiem przez dwie godziny oznaczałaby, że będziemy mieć tygodniową przerwę, a to spowodowałaby zbyt dużą utratę materiału.
Sam uczysz się m.in. języka chińskiego. Jak Europejczyk może ułatwić sobie naukę języka nieopartego na alfabecie łacińskim?
Musi pisać, pisać, pisać. To najskuteczniejsza metoda przyswajania alfabetów niełacińskich. Samo czytanie nie wystarczy.
Poleć swoje najskuteczniejsze mnemotechniki.
Jeśli chodzi o słownictwo, uważam, że bardzo dobre jest osadzanie poznanych wyrazów w jasnym kontekście, czyli poprzez budowanie zdań, które od razu wywołują w naszym umyśle skojarzenia lub całe scenki. Powtarzanie wyrazu lub pary ”wyraz obcy – znaczenie” w kółko w moim przypadku się nie sprawdza — prędzej nauczę się go, jeśli zastosuję wizualizację, to znaczy wyobrażając sobie wyraz na przykład jako jaskrawy neon. W przypadku języka angielskiego czy francuskiego stosuję też czytanie ”po polsku”, aby zapamiętać dokładną kolejność liter, lecz w przypadku osób początkujących może to przeszkadzać w szybkim opanowaniu wymowy, gdyż wymowa w tych językach rozmija się w większości przypadków z pisownią. Całkiem nieźle sprawdza się zapamiętywanie zestawów słów złożonych z liter z określonego zbioru — to znaczy, że lepiej zapamiętuję zestawy wszystkich słów, jakie można zbudować na przykład z liter A, C, H, T, Y. To trochę jak w scrabble. Opisuję walory tej metody na dedykowanym książce blogu oczkoasap.wordpress.com, recenzując aplikację na Androida o nazwie Wordscapes.
Mnóstwo czasu spędzamy w sieci. Jakie miejsca warto odwiedzić? Jakie polecasz aplikacje?
Na pewno warto dodać do ulubionych stron kilka słowników internetowych dla interesującego nas języka obcego. Zachęcam do samodzielnych poszukiwań przez Google — możemy trafić na strony dedykowane nauce danego języka — warto wypróbować te, które pojawiają się najwyżej w wynikach wyszukiwania. Warto śledzić grupy tematyczne na Facebooku. No i oczywiście poszukać aplikacji na smartfona w iStore albo Google Play.
O autorze: Bartosz Oczko – absolwent Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu, z zawodu redaktor, tłumacz i nauczyciel języka angielskiego. Wieloletni współpracownik wydawnictwa Helion oraz szkoły języków obcych Profi-Lingua. Pasjonują go języki obce oraz procesy ich przyswajania. Uczy dorosłych i młodzież, a sam uczy się języka hiszpańskiego i chińskiego.
”ASAP. Jak nauczyć się języka obcego tak szybko, jak to możliwe”, Bartosz Oczko, Wydawnictwo Onepress 2017.