Ostatnie takie świadectwo. Ocalały z białostockiego getta ma wielki apetyt na życie

Ostatni znany ocalały z białostockiego getta. W czasie II wojny światowej przeszedł łącznie przez sześć obozów koncentracyjnych. Po wielu latach opowiedział historię swojego życia. I bez mrugnięcia okiem stwierdza, że kocha życie.

Marta Sawicka Danielak i Ben Milder opowiedzieli o historii "Ostatniego Białystokera"Marta Sawicka Danielak i Ben Milder opowiedzieli o historii "Ostatniego Białystokera"
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
Urszula Korąkiewicz

- Auschwitz nie spadło z nieba - padło w poruszającym przemówieniu Mariana Turskiego. - Nie bądźcie obojętni, jeżeli widzicie kłamstwa historyczne. Nie bądźcie obojętni, kiedy widzicie, że przeszłość jest naciągana na poczet aktualnej polityki. Nie bądźcie obojętni, kiedy jakakolwiek mniejszość jest dyskryminowana – mówił 27 stycznia 2020 r. w Oświęcimiu, podczas obchodów 75. rocznicy wyzwolenia obozu Auschwitz-Birkenau, były więzień Marian Turski.

Marian Turski jest jednym z dziś nielicznych świadków zagłady. Ale nie on jeden. Świadectw mimo wszystko nadal jest wiele i nadal można odkryć nieznane historie z nieludzkich czasów. Bo przecież piekło rozgrywało się nie tylko w Auschwitz.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zapomniana historia Wielkiej Synagogi

O zagładzie opowiada także Ben Midler, ostatni białystoker. "Wyciągnijcie lekcję z naszego cierpienia" - mówi w książce "Ostatni Białystoker". I tak, jak Marian Truski - W zeszłym roku niedaleko mojego domu ktoś namalował na szkole średniej Bonita Vista wielką swastykę – hitlerowski znak, a obok znak anty-LGBTQ.

- Tak się właśnie zaczęła Zagłada, od antyżydowskich napisów na sklepach. Nie bądźcie obojętnie na kłamstwo i na złe traktowanie drugiej osoby. Pamiętajcie, że złe rzeczy zaczynają się od drobnych słów, potem czynów. Nie można ludzi nienawidzić i dyskryminować, bo są inni niż my. Wyciągnijcie lekcję z naszego cierpienia, niech ono nie pójdzie na marne. To obowiązek nas wszystkich - mówił w wywiadzie-rzece.

Ale rozmowa dwóch białostoczan to nie tylko opowieść o zagładzie. To opowieść o życiu. Tym dawnym i tym współczesnym. O woli przetrwania i walce o przetrwanie. Rozmowa Marty Sawickiej-Danielak i Bena Midlera połączyła dwie historie, dwie Polski, dwie odsłony Białegostoku. Tę dzisiejszą i tę sprzed kilku dekad, a przecież nadal nie tak odległą.

Ben Midler pojawił się w życiu autorki książki w nieprzypadkowym momencie. - Był moim brakującym ogniwem. Od dawna próbowałam pisać o żydowskiej historii mojego miasta, ale brakowało mi bohatera, z którym czułabym więź - powiedziała "Gazecie Wyborczej".

Do spotkania doszło w telegraficznym skrócie, dzięki Yad Vashem. Spotkali się on-line, w rocznicę spalenia Wielkiej Synagogi w Białymstoku. Jak się okazało, to jednocześnie dzień urodzin Bena. I jak twierdzi autorka, od tego momentu zaczęła dziać się magia. Ona zaczęła poznawać nie tylko historię białostockich Żydów, ale historię życia jednego, wyjątkowego.

Jednego z niewielu pozostałych, który jest świadkiem wielkiej tragedii, wielkiej traumy. Tego, który nie tylko przetrwał, ale dziś zaskakuje radością życia. Bo mimo sędziwych 90-paru lat wciąż czerpie z niego pełnymi garściami. Bez reszty zafascynował autorkę. Pogodą ducha i mądrością. A ich wspólna opowieść snuła się i składała w całość funkcjonującą ponad czasem.

- Pytałam go o przeszłość, ale i teraźniejszość, rozmawialiśmy o sprawach bieżących, także o kolejnej wojnie w Europie, której nikt się nie spodziewał - ataku Rosji na Ukrainę. Powiedział mi wiele mądrych słów i dał nadzieję w czasach niepewności i lęku. Szybko zrozumiałam: to niezwykle silna i inspirująca osoba, z kontaktu z którą każdy może wynieść coś dla siebie, zwłaszcza młodzież, często szukająca kierunkowskazów i wzorców - powiedziała w wywiadzie dla "Wyborczej".

"Ostatni Białystoker"
"Ostatni Białystoker" © Materiały prasowe

"Ben mówi, a jego słowa przytaczam w książce: 'Mój sekret jest taki, że dogaduję się ze wszystkimi. I umiem się adaptować do okoliczności, bo wiem, że życie jest zmienne: nie zawsze jest dobro, zdarza się też zło. Nie ma sensu tracić energii na narzekanie, tylko znaleźć rozwiązanie problemu i iść dalej. Trzeba patrzeć do przodu, na to, co nas czeka, a nie za siebie, zatrzymywać się w rozpamiętywaniu'".

"I dokładnie to robi. Jeździ po całych Stanach z wykładami o swoim doświadczeniu i prowadzi prelekcje dla młodzieży. Sam też nieustannie się czegoś uczy. Ma 95 lat i ciągle jest ciekaw świata. Dba o formę, ćwiczy, pływa, podróżuje, prowadzi samochód, gra w brydża i szachy, chodzi na zajęcia komputerowe" - opowiadała "Wyborczej".

A z jej opowieści rysuje się Ben Midler, który najchętniej spotyka się z młodymi. Rozmawia, czerpie od nich, uczy się współczesnego świata. I sam uczy, z własnego doświadczenia. Przetrwał sześć różnych obozów koncentracyjnych. Horror. Ale on sam największą traumę pozostawia w przeszłości. Ma się z czego cieszyć.

W Izraelu założył rodzinę, doczekał się dwóch córek. Decyzja o przeprowadzce do Stanów Zjednoczonych pozwoliła mu prowadzić szczęśliwe, spokojne życie. A poruszonych jego – bezsprzecznie przecież - tragiczną historią rozbraja szczerością. - Moje motto brzmi: wczoraj przeminęło, teraz jest dzisiaj, a jutro czeka lepszy dzień - powiedział w rozmowie z Adrianną Otrębą z TVN24.

Motto w przypadku Bena Midlera to mało. Wokół niego zbudował całą swoją filozofię. - Nie rozpamiętuję. Żyję tym, co jest teraz i co jeszcze mnie czeka. Nigdy nie przestałem mówić o swoich doświadczeniach, by ta straszna historia, która się wydarzyła, pozostała ostrzeżeniem dla kolejnych pokoleń. Musimy szerzyć pokój i tolerancję dla wszystkich. Trzeba pamiętać, że każdą masową nienawiść poprzedzają pojedyncze gesty i słowa - wyznaje w książce. Pełnej historii "Ostatniego Białystokera" posłuchacie w Audiotece.

Źródło artykułu: WP Książki

Wybrane dla Ciebie

Po "Harrym Potterze" zaczęła pisać kryminały. Nie chciała, żeby ktoś się dowiedział
Po "Harrym Potterze" zaczęła pisać kryminały. Nie chciała, żeby ktoś się dowiedział
Wspomnienia sekretarki Hitlera. "Do końca będę czuła się współwinna"
Wspomnienia sekretarki Hitlera. "Do końca będę czuła się współwinna"
Kożuchowska czyta arcydzieło. "Wymagało to ode mnie pokory"
Kożuchowska czyta arcydzieło. "Wymagało to ode mnie pokory"
Stała się hitem 40 lat po premierze. Wśród jej fanów jest Tom Hanks
Stała się hitem 40 lat po premierze. Wśród jej fanów jest Tom Hanks
PRL, Wojsko i Jarocin. Fani kryminałów będą zachwyceni
PRL, Wojsko i Jarocin. Fani kryminałów będą zachwyceni
Zmarł w samotności. Opisuje, co działo się przed śmiercią aktora
Zmarł w samotności. Opisuje, co działo się przed śmiercią aktora
Jeden z hitowych audioseriali powraca. Drugi sezon "Symbiozy" już dostępny w Audiotece
Jeden z hitowych audioseriali powraca. Drugi sezon "Symbiozy" już dostępny w Audiotece
Rozkochał, zabił i okradł trzy kobiety. Napisała o nim książkę
Rozkochał, zabił i okradł trzy kobiety. Napisała o nim książkę
Wydawnictwo oficjalnie przeprasza synów Kory za jej biografię
Wydawnictwo oficjalnie przeprasza synów Kory za jej biografię
Planował zamach na cara, skazano go na 15 lat katorgi. Wrócił do Polski bez syna i ciężarnej żony
Planował zamach na cara, skazano go na 15 lat katorgi. Wrócił do Polski bez syna i ciężarnej żony
Rząd Tuska ignoruje apel. Chce przyjąć prawo niekorzystne dla Polski
Rząd Tuska ignoruje apel. Chce przyjąć prawo niekorzystne dla Polski
"Czarolina – 6. Tajemnice wyspy": Niebezpieczne eksperymenty [RECENZJA]
"Czarolina – 6. Tajemnice wyspy": Niebezpieczne eksperymenty [RECENZJA]