Lucinda Riley przed śmiercią powierzyła synowi tajemnicę. Dotyczyła jej pracy
Popularna na całym świecie pisarka Lucinda Riley umarła 11 czerwca w wyniku choroby nowotworowej. Lucinda Riley od czterech lat znała diagnozę, ale mimo to intensywnie pracowała. Jak się okazuje w świat swojej literackiej twórczości wprowadzała też syna. Rodzina wydała oświadczenie, podając konkrety.
W czerwcu świat obiegła smutna wiadomość o śmierci Lucindy Riley, która zmarła w wieku 54 lat w wyniku choroby nowotworowej. Gdy miesiąc później wydawnictwo Albatros podzieliło się informacją o polskojęzycznym wydaniu "finałowego" 7 tomu sagi "Siedem sióstr", niektórzy fani autorki byli wyraźnie zaniepokojeni (czemu dawali upust w komentarzach), że mimo wcześniejszych zapowiedzi, nie poznają dalszej części historii.
Lucinda nie mówiła publicznie o swojej chorobie, ale robiła wszystko, by zakończyć rozpoczęte projekty. Znając diagnozę zdołała napisać jeszcze 5 książek. W pomysły dotyczące swojej twórczości literackiej zaczęła wprowadzać też jedno z własnych dzieci.
Zobacz: Oni odeszli w 2021
Lucinda zdołała napisać jeszcze kilka rozdziałów ósmego tomu popularnej serii "Siedem sióstr". Stworzyła koncepcję całości, o której drobiazgowo opowiedziała synowi... i odeszła. Teraz to na Harrym Whittakerze spoczął odpowiedzialność dokończenia dzieła matki.
"Mama powierzyła mi serię 'Siedem sióstr' i wszystkie związane z nią sekrety, a ja zamierzam dotrzymać danej jej obietnicy i podzielić się nimi z jej wiernymi czytelnikami. Bądźcie spokojni, wiosną 2023 roku, cały świat dowie się, kim był Pa Salt i dlaczego adoptował siostry" – oświadczył syn autorki powieści, której książki sprzedały się w ponad 30 milionach egzemplarzy na całym świecie.
Trwa ładowanie wpisu: twitter