Trwa ładowanie...
recenzja
26 kwietnia 2010, 16:04

Opętani przez książkę

Opętani przez książkęŹródło: Inne
d80o8v2
d80o8v2

Paul, Charlie, Gil i Thomas, to czwórka przyjaciół z Uniwersytetu Princeton. Czwórka bardzo różnych ludzi, którzy żyją razem, właściwie wyłącznie z jednego powodu, a jest nim stara książka.

„... mój ojciec nie zważał na linię w dziejach, za którą wszystko wydaje się pompatyczne i tajemnice. Dla niego przedmiotem historii nie była chronologia i wielcy ludzie lecz idee i książki.”

To właśnie Hypnerotomachia Polifila, nad którą badania opętały ojca Thomasa, teraz stała się pasją tej czwórki. Początkowo tylko jeden z nich, Paul, który wybrał ją jako swoją drogę naukową, był tak do końca jej oddany, ale z biegiem czasu każdy z nich wpadł w jej szpony. Jednak to Thomas, który z jednej strony poznał ją najwcześniej, a z drugiej opierał się jej najdłużej, jako narrator prowadzi nas w ich świat. Wychował się, jak sam mówi, w „zakonie bibliofilów”. Ojciec był wciąż zaczytany, matka po dziadku przejęła księgarnię. A biblią tej „sekty” była właśnie Hypnerotomachia Polifila, znienawidzona przez matkę, prawdziwa kochanka ojca. Wielka tajemnica renesansu. Tajemnica, która dopiero teraz może zostać rozwiązana.

„... gdy połączymy pierwsze litery wszystkich rozdziałów powstaje łaciński akrostych: Poliam Frater Franciscus Columna Peramavit, co oznacza Brat Francescko Colonna ogromnie kochał Polię.” Dokładnie tę, której poszukuje tytułowy Polifilo. Tylko kto jest autorem tych słów? Czyżby był to sam Colonna? Jeżeli tak, to dlaczego ta wydana przez wenecjanina książka, w ogóle powstała? Dlaczego tak istotna jest opowieść o człowieku, który ma sen? Tak rozległa i pełna postaci, wątków, odniesień, które łączy w jedno on – Polifilo, który tylko szuka ukochanej? Dlaczego odkrycie zakodowanych informacji, może młodym ofiarować tak wiele?

d80o8v2

Obok sensacyjnej historii duet autorów oferuje nam kosmiczną, historyczną zagadkę, ale też i obraz życia studenckiego Uniwersytetu w Princeton. Poszukujący tajemnic, krypt, fantastycznie inteligentni bohaterowie tak samo dobrze się bawią w bibliotece czy muzeum, jak i grając w zmodyfikowanego paintballa w podziemiach campusu, czy biegając nago, czcząc tym samym pierwszy śnieg. Bardzo istotne jest też to, iż tak bardzo się różnią. W szczególności zaś oni dwaj, najważniejsi, czyli Paul i Thomas. Pierwszy zakochał się w opowieści on śnie, czytając prace ojca drugiego. Biedny sierota, zawsze musiał walczyć o siebie. Do dzisiaj zostały mu dziwne nawyki, jak szybkie jedzenie. W szkole parafialnej, która go wychowała, nigdy nie było wiadomo, czy wystarczy jedzenia dla wszystkich. A Thomas? On znienawidził książkę, która nie tylko odebrała mu ojca, ale też w pewnym sensie stała się sprawcą jego śmierci. Okaleczyła też jego, na zawsze czyniąc z niego kuternogę. Jacy są jednak naprawdę? To kolejna tajemnica. Jakby
autorom wydawało się, że sama renesansowa powieść, oferuje ich za mało.

„Jedyne czego inni mogą się o tobie dowiedzieć, to to, co pozwolimy im zobaczyć.” To światło, które pada na czarne płótno Leonrada. A oni są dobrzy w tym, by pozostawać ciągle w cieniu, by wymyślać siebie i oszukiwać. Cała czwórka jest tak naprawdę porównywalną tajemnicą z wnętrznościami księgi. Księga, która ich opęta, każdego doprowadzi do innego końca. Paul pozostanie przy niej, jego jedynej kochance, rodzicu, rodzinie, Thomas Corelli Sullivan, będzie musiał wybrać między nią a ukochaną Katie, a Charlie i Gil, może przeżyją? Może wszyscy przeżyją, gdy uświadomią sobie jak wielką tajemnicę, jak wielki skarb mogą nagle otrzymać, gdy tylko wysilą swoje umysły?

„Pisaliśmy Regułę czterech prawie przez sześć lat, a w życiu dwóch dwudziestoparolatków to wieczność.” Ian Caldwell i Dustin Thomason nie mogą uznać tego czasu za stracony. Stworzyli fascynującą powieść, przewrotną, a jednocześnie świeżą. Książkę, która wciąga, która nie tylko intryguje renesansową zagadką, za którą już wielu zapłaciło najwyższą cenę, ale i zwyczajnym życiem. Prostymi wyborami między szaleńczą pasją, a zwyczajnym życiem, które puka do nich, bo czasy zabaw powoli dobiegają końca.

d80o8v2
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d80o8v2

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj