Olga Tokarczuk z Nagrodą Nobla za 2018 r.
Olga Tokarczuk to obecnie najbardziej znana i ceniona polska pisarka za granicą. Laureatka międzynarodowych nagród, autorka powieści tłumaczonych na wiele języków. W Polsce odniosła ogromny sukces, jednocześnie jej książki i wypowiedzi często wywoływały ostrą krytykę i przejawy nienawiści.
Olga Tokarczuk – trudno dziś o bardziej rozpoznawalne nazwisko w świecie literatury. Przynajmniej jeśli chodzi o sukcesy polskich autorów na arenie międzynarodowej. Jej nazwisko od kilku lat pojawiało się na liście potencjalnych noblistów. W tym roku miała szansę na drugą Międzynarodową Nagrodę Bookera. Film "Pokot" Agnieszki Holland, nagrodzony na festiwalu w Berlinie, powstał na kanwie powieści Tokarczuk "Prowadź swój pług przez kości umarłych".
10 października otrzymała Literacką Nagrodę Nobla za 2018 r. za "narracyjną wyobraźnię, która wraz z encyklopedyczną pasją reprezentuje przekraczanie granic jako formę życia".
Obejrzyj: Jakub Małecki w Prologu: osoby z zespołem stresu pourazowego znają inny system wartości
Olga Tokarczuk urodziła się w 1962 r. w Sulechowie (woj. lubuskie). Z wykształcenia jest psycholożką po Uniwersytecie Warszawskim. Pracowała jako psychoterapeutka w poradni zdrowia psychicznego, ale także jako pokojówka w eleganckim londyńskim hotelu.
W 1979 r. pod pseudonimem Natasza Borodin opublikowała dwa utwory prozatorskie w piśmie "Na przełaj". Pisała wiersze, opowiadania i recenzje drukowane w różnych pismach, a w 1993 r. zadebiutowała jako powieściopisarka ("Podróż ludzi Księgi"). Dwa lata później ukazała się kolejna książka "E.E.", która była nominowana do Nike i została zaadaptowana jako spektakl Teatru Telewizji.
Ogromny sukces odniosła trzecia powieść Tokarczuk pt. "Prawiek i inne czasy" (1996), za którą pisarka w 1997 r. otrzymała Paszport Polityki. W tym samym roku otrzymała nagrodę Fundacji im. Kościelskich.
Pierwszą nagrodę Nike otrzymała w 2008 r. za powieść "Bieguni", w której autorka odpowiada na pytanie: co mamy wspólnego z biegunami – prawosławnym odłamem starowierców - ludźmi, którzy zło oswajają ruchem? Osią, wokół której Tokarczuk zbudowała książkę, nie jest postać, jakaś historia, tylko fenomen, jakim jest podróżowanie.
- Podróż jest chyba największym zbliżeniem do tego, czym współczesny świat wydaje się być - ruchem, niestabilnością - mówiła Tokarczuk po otrzymaniu Nike. - Każda epoka ma pokusę nazywania stanu współczesnego sobie człowieka jakimś jednym sprytnym słowem. Wydało mi się, że współcześnie takim słowem mógłby być "biegun". Sama czuję się biegunem - dodała.
10 lat później za tę samą powieść, przetłumaczoną na język angielski jako "Flights", odebrała Międzynarodową Nagrodę Bookera. Jedną z najbardziej prestiżowych na świecie, przyznawaną autorowi najlepszej książki przetłumaczonej na język angielski.
Ogromny rozgłos przyniosła Tokarczuk druga nagroda Nike za "Księgi Jakubowe". W jednym z wywiadów powiedziała, że w nowej historii Polski nie powinniśmy "ukrywać tych wszystkich strasznych rzeczy, które robiliśmy jako kolonizatorzy, większość narodowa, która tłumiła mniejszość, jako właściciele niewolników czy mordercy Żydów". To wystarczyło, żeby internauci obrzucili ją wyzwiskami, a nawet grozili jej śmiercią. Sprawa trafiła nawet do prokuratury.
- Staram się pisać uniwersalnie, wychodzić poza polskie podwórko. Zaczynam odczuwać jako opresję konieczność zajmowania się kolejnymi pomysłami polskich polityków – mówiła Tokarczuk w rozmowie z WP po premierze swojej ostatniej książki, "Opowiadań Bizarnych".
- Polacy zajmują się Polakami. Strasznie brakuje nam szerszego horyzontu, żeby dostrzec, że żyjemy w świecie, który zmienia się bardzo gwałtownie, pogrąża się w kolejnych wojnach, pogarsza się sytuacja klimatyczna. Zajmowanie się tylko czubkiem własnego nosa jest kuriozalne i niebezpieczne. Przez to, że zajmujemy się tylko swoim podwórkiem, zostajemy w tyle. Myślę, że w moich opowiadaniach czytelnik znajdzie nowe, zaskakujące punkty widzenia, niekoniecznie związane tylko z Polską.