Trwa ładowanie...

Olga Tokarczuk: Obowiązkowa lektura dla otwartych umysłów

Wegetarianka. Domorosła astrolożka. Samotniczka. Outsiderka, która od ludzi woli zwierzęta i las. Olga Tokarczuk przyciąga dziwaków, a odtrąca przeintelektualizowanych i wychowanych na popkulturowej papce. Mimo to powinniście przeczytać jej książki.

Olga Tokarczuk: Obowiązkowa lektura dla otwartych umysłówŹródło: East News
dgzw012
dgzw012

Janina Duszejko to prosta kobieta. Wydawać by się mogło, że zbyt prosta, by stać się główną bohaterką powieści, która podbije serca krytyków literackich i poniesie się po całym świecie. A jednak.

Co zatem zafascynowało czytelników Svenska Akademiens Nobelbibliotek, Agnieszkę Holland i recenzentów poczytnych światowych pism, że pokochali "Prowadź swój pług przez kości umarłych”?

Mogę jedynie się domyślać. Wiem natomiast co zafascynowało mnie i wierzę, że podobne uczucia towarzyszyły odbiorcom "Pługu”. Janinę Duszejko pokochałam właśnie za prostotę i nieskomplikowanie. Za bycie "outsiderką". Za bycie dziwną. Za to, że na przekór cywilizacyjnym trendom idzie pod prąd. Ufa temu, co nieracjonalne, co znajduje się wyłącznie w sferze poczuć czy instynktownych przypuszczeń.

Wegetarianka. Domorosła astrolożka. Samotniczka. Dziwaczka, która od ludzi woli zwierzęta i las. W tym wypadku staje się podobna, do zwierząt, których uparcie broni – żyje w ciele, a nie w głowie. Pozwala prowadzić się instynktom, a nie logicznym rozważaniom. W odpowiedzi na to, co dzieje się w sercu Duszejko, otrzymujemy nieskomplikowaną fabułę i mocno skondensowaną treść. Moim zdaniem to najprostsza i najbardziej wymowna powieść Tokarczuk, a przez to tak uderzająca. Czy i tej książki nie mógł skończyć nasz minister kultury?

dgzw012

– Próbowałem przeczytać książki Olgi Tokarczuk, nigdy nie dokończyłem – powiedział w stacji TVN 24.

Zaskakujące. Bo skoro nie sposób przejść przez najprostszą z powieści możliwej noblistki, to nie wiem co może być bardziej lekkostrawne? Ale żeby nie było, że czepiam się naszego wicepremiera. Znam co najmniej kilka osób, które twierdzą, że nie potrafiły lub nie chciały przeczytać żadnej z powieści polskiej autorki. "Bo to trudne”.

I o ile nie dziwię się, jeśli poległy na "Księgach Jakubowych”, bo to powieść wielowątkowa i pełna zapomnianej historii, o tyle "E.E”, "Ostatnie historie” czy "Bieguni” nie powinny sprawić intelektualnego problemu.

Bo choć Olga Tokarczuk w każdym dziele stawia odważne pytania, to jednak odpowiedzi czytelnik musi znaleźć sam. Pochylić się nad własnym losem i sensem istnienia. Pogadać ze sobą. W końcu – może po raz pierwszy w życiu. Może zatem w tym tkwi trudność, skoro nauczono nas wierzyć autorytetom, a siebie nie słyszeć?

Tokarczuk zachęca do wyjścia "poza”. Poza to, co oczywiste, utarte, schematyczne. Poza materializm, czas i jawność. Otwiera przez to tylne drzwi, o których zapomnieliśmy. Świat ducha. Intuicji. Cielesności. Tego, co niewyrażalne. Nie zapomina przy tym, o problemach rzeczywistego świata, które kłują w oczy tych najbardziej wrażliwych. Czy będąc człowiekiem mamy prawo do odbierania życia? Czy możemy decydować o losie planety? Czy można żyć tak, jakby jutro nie istniało? Czy ci co przyjdą po nas będą mieli gorzej czy lepiej?

dgzw012

Myślę, że ministra kultury nie zniechęcił poziom trudności, ale "inność”. Brak chęci, by opuścić czarno-biały świat i zagłębić się w to, co metafizyczne i pytające o ludzką moralność.

Świat Olgi Tokarczuk to świat kobiety czującej. Empatycznej. Wrażliwej. To świat wiedźm. To świat zarezerwowany dla kobiet, które wiedzą i widzą więcej. To świat całej linii kobiet w twojej rodzinie: babć, ciotek, mam. Kobiet prostych. Ale odbierających świat przez pryzmat zmysłów i serc. A nie intelektu. To świat, który być może nigdy nie został wypowiedziany czy jakkolwiek nazwany. To świat kobiet, które kiedyś były palone na stosie przez hermetyczne środowiska.

Materiały prasowe
Źródło: Materiały prasowe

Ufanie tylko temu, co oczywiste, czarno-białe, konkretne i namacalne bez refleksji nad konsekwencją podejmowanych przez nas wyborów doprowadziło do ciasnoty. Wystarczy spojrzeć na polską rzeczywistość. Dzielimy się na "dobrych” i "złych”, "ładnych" i "brzydkich”, "lewaków ” i "prawicowców”. Jesteśmy tak spolaryzowanym narodem jak żaden inny kraj. Pozwoliliśmy się omamić. Nakarmić telewizyjną papką i mocnymi, wyborczymi sloganami. Uwierzyliśmy, że liczy się tylko najbliższa przyszłość. Pieniądze. Posiadanie. Dobry nastrój.

dgzw012

Olga Tokarczuk potrafi go zburzyć. Jej proza niepokoi, ale inaczej niż przywykliśmy. Nie poprzez "przebodźcowanie”, ale przez powrót do najbardziej uniwersalnych i najprostszych pytań o człowieczeństwo. Jako jedna z niewielu autorek daje nam klucz do ukrytych drzwi, które znajdują się tam, gdzie mieści się podświadomość. A więc podstawa naszych działań, wyborów i nasion przyszłości.

"Ludzie myślą, że żyją bardziej intensywnie niż zwierzęta, niż rośliny, a tym bardziej - niż rzeczy. Zwierzęta przeczuwają, że żyją bardziej intensywnie niż rośliny i rzeczy. Rośliny śnią, że żyją bardziej intensywnie niż rzeczy. A rzeczy trwają, i to trwanie jest bardziej życiem niż cokolwiek innego”. (cytat z książki "Prawiek i inne czasy”)

dgzw012
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dgzw012