Na początek zagadka. Kim jest jeden z najwybitniejszych twórców światowego komiksu, który nigdy nie otrzymał Nagrody Eisnera, czyli komiksowego Oscara? Otóż to... sam Will Eisner. Nagrodę ustanowiono w 1988 r., a artysta corocznie uczestniczył w ceremoniach jej wręczania, aż do swojej śmierci w 2005 r. Przez te lata nadal też intensywnie tworzył, więc teoretycznie jego dzieła również mogłyby kandydować do prestiżowego wyróżnienia jego imienia...
Jedną z ostatnich powieści graficznych, które wyszły spod ręki Eisnera, jest „Żyd Fagin” (w oryginale wydany w 2003 r.). Tym albumem twórca postanowił zmierzyć się z klasyką literatury i oddać sprawiedliwość postaci negatywnego bohatera powieści Karola Dickensa pt. „Oliwer Twist”. Opisany w niej Fagin, nędzarz i kryminalista z londyńskich slumsów, dręczyciel sieroty Oliwera, został przedstawiony zgodnie z wiktoriańskimi kanonami. Z czasem uznano je za stronniczo antysemickie, jednak dzieło żyło już własnym życiem. Przez dziesięciolecia utrwalało stereotyp „z natury złego” Żyda, który żeruje na cudzej biedzie i nieszczęściu.
Eisner, z właściwym sobie wyczuciem i zaangażowaniem, wziął ów stereotyp na cel, dopisując Faginowi historię tragicznego życia, która pomaga zrozumieć, dlaczego tenże stał się tym, kim się stał. Twórca ukazuje swojego bohatera jako w dużej mierze produkt czasu i miejsca, w którym ów się znalazł, niesprzyjających okoliczności historycznych i społecznych. W ocenie autora, Fagin miał znikome szanse, aby nie poddać się tym okolicznościom, aby przetrwać, nie przesiąkając otaczającym go złem. Niesprawiedliwość, prześladowania i udręka, które stały się jego udziałem za przyczyną innych, sprawiły, że potem on sam stał się prześladowcą i dręczycielem, złodziejem, szantażystą, inicjatorem i wspólnikiem najpodlejszych zbrodni.
Rodzice bohatera należeli do społeczności Żydów aszkenazyjskich (mieszkających w Niemczech i Europie Środkowej) i w wyniku prześladowań na początku XIX wieku wyemigrowali z Czech do Anglii. Tu również natrafili na bariery prawne i socjalne, które spychały ich na margines społeczeństwa, w którym od wieków dobrze się mieli zasymilowani Żydzi sefardyjscy (pochodzący z Hiszpanii i Portugalii). Dlatego też, podobnie jak mnóstwo jego ziomków pozbawionych środków do życia, także Fagin senior trudnił się drobnym ulicznym handlem, żebraniem, oszustwami i kradzieżą.
Niebawem ojciec bohatera został oszukany i zabity przez opryszków, a matka zmarła z powodu nędzy i chorób. Młody Fagin rozpoczął karierę służącego w domu bogatych Żydów, poznając od podszewki ich starania o pełne uznanie ze strony ówczesnego klasowego społeczeństwa angielskiego. W wieku siedemnastu lat dostał posadę sprzątacza w szkole, którą szybko stracił za romansowanie z córką dyrektora. Trafił na ulicę, zajął się handlem, a z czasem paserstwem. Złapany przez policję, został skazany na dziesięć lat zesłania do kolonii karnej. Tam ciężko pracował, był wykorzystywany, oszukiwany i... odpłacał swoim prześladowcom tym samym. Po powrocie do Londynu znowu zaczął „pracę” na ulicy, unikając rozbojów, poprzestając na złodziejstwie i oszustwach. Z czasem zorganizował i wyszkolił szajkę małych uliczników, którzy zajmowali się systematycznym dostarczaniem fantów. Pewnego dnia do ich grona dołączył również błąkający się po ulicach Oliwer Twist. Dalsza historia, w głównych faktach pokrywająca się z tym, co opisał
angielski klasyk, prowadzi do tragicznych – również dla Fagina – konsekwencji.
Eisner pozwala nam spojrzeć na tragiczną postać Dickensowskiego czarnego charakteru jej własnymi oczami. Poznać uwarunkowania wpływające na bohatera, jego ograniczenia i motywacje, zajrzeć w jego udręczoną duszę. Może spostrzeżenie, że właśnie taką mają złoczyńcy, nie jest to zbyt oryginalne, ale za to ciekawie zilustrowane. Autor komiksu nie broni postępowania Fagina, stara się jedynie uczciwiej rozłożyć akcenty dobra i zła, niż zrobił to Dickens w powieści. I na tle wyidealizowanego Oliwera Twista ukazać żywą i wiarygodną sylwetkę jego adwersarza. Swoją drogą można przypuszczać, że zastosowanie podobnego zabiegu do innych dzieł literackich i innych bohaterów dałoby równie intrygujące rezultaty.
Opracowanie graficzne komiksu utrzymane jest w stylu znanym z innych powieści graficznych Eisnera. Monochromatyczne plansze w odcieniach sepii przywodzą na myśl album ze starymi fotografiami, dokumentującymi dawne czasy. Kadry często mają rozmyte kontury, przenikają się i nakładają na siebie, co dobrze oddaje nieliniowość narracji prowadzonej w pierwszej osobie przez Fagina. Występują też dłuższe komentarze tego ostatniego, objaśniające fragmenty akcji, które nie zostały ukazane w kadrach. Styl ukazywania postaci w przeważającej mierze jest realistyczny, tylko czasem ociera się o karykaturę, dla nadania niektórym z nich rysu emocjonalnego.
W tle akcji rysownik z dużym pietyzmem oddaje klimat ówczesnych dzielnic biedoty, ich nędzę, szpetotę, obskurność. Podkreśla w ten sposób, jak wielki wpływ miało to otoczenie na stan ducha ludzi, którzy w nim zamieszkiwali. Jak ich kształtowało i warunkowało. Twórca nie usprawiedliwia popełnianych przez nich podłości, stara się jednak zrozumieć, jakie były tego powody. I uświadomić czytelnikom, że każdy, kto trafił do slumsów dziewiętnastowiecznego Londynu, mógłby zostać raczej Faginem niż Oliwerem Twistem.