Obudziła się jeszcze pijana. Ten poranek przelał czarę goryczy

"Obudziłam się po jednej z popijaw, kolejnej nieudanej próbie ucieczki. W ręku trzymałam ciągle szklankę. Wtedy padłam na podłogę i zaczęłam błagać Boga o pomoc" - pisze Holly Whitaker i opisuje niszczycielski alkoholizm, w który popadła. "Jak trzeźwiałam w kulturze picia" to wstrząsająca książka.

Książka, po lekturze której zmienia się postrzeganie alkoholuKsiążka, po lekturze której zmienia się postrzeganie alkoholu
Źródło zdjęć: © Pexels

Miałam wtedy trzydzieści trzy lata i picie już dawno mną rządziło. Już nie chodziło o parę drinków wypitych w zaciszu domowym czy noc przebalowaną z dziewczynami lub o niedzielnego kaca czy całą resztę chlania, tak jak kiedy miałam dwadzieścia lat i wydawało mi się, że jeszcze nad wszystkim panuję. Piłam samotnie tuż po powrocie z imprez; częściej zdarzały mi się dni na kacu niż bez; ograniczenie się do jednej butelki to było zwycięstwo; fajrant o piątej nadchodził w ślimaczym tempie. No to zaczęłam wychodzić z pracy najpierw za piętnaście piąta, potem o wpół do piątej, a w końcu o czwartej.

W pewnym momencie, tak na wszelki wypadek, nosiłam w torebce "małpki" z alkoholem, jakie podają w samolocie. Czasami (zwłaszcza kiedy miałam pilny deadline) zamykałam się w domu na całe dni i piłam od samego rana, póki nie straciłam przytomności. I tak to się kręciło.

Zobacz: "Ukrywają małe buteleczki, wychodzą ukradkiem". Tak piją kobiety w Polsce

Praca i kariera osaczały mnie, nie mogłam od nich uciec, a jednocześnie – paradoksalnie – stanowiły dla mnie ucieczkę. Praca była jedynym miejscem na ziemi, gdzie wiedziałam, jak stawać się wartościowszą, pełniejszą wersją siebie, a zatem była główną siłą w moim życiu.

Kiedy skończyłam dwadzieścia lat, wiedziałam, jak na imprezach podpytywać ludzi, co robią, żeby się utrzymać i czekałam, aż oni spytają mnie o to samo. Stanowisko służbowe oraz rozmiar w talii XXS to jedyne naprawdę cenne dla mnie rzeczy, ponieważ tylko one miały wartość w życiu towarzyskim (jako waluta).

Mogłam ciężko harować, mogłam się głodzić... Czyż nie każda chciałaby potrafić to pogodzić? Zorientowałam się, że parę kieliszków wina – czasem więcej niż parę, czasami nawet cała butelka – pomagało mi osiągnąć te dwie rzeczy naraz.

Im bardziej starałam się być perfekcyjna – im więcej oczyszczających diet przeprowadzałam, im więcej motywujących książek kupowałam, budżetów tworzyłam, im więcej gadżetów kupowałam, żeby ukryć i zamaskować bałagan, jakim było moje życie – tym trudniej było mi to wszystko ogarnąć. Próby postawienia siebie do pionu wywoływały tylko więcej chaosu.

Chaos sprawiał jeszcze większy ból. Wtedy piłam więcej wina. I paliłam więcej trawki. I papierosów. I kupowałam więcej jedzenia. I więcej ubrań. Byłam potworem, który nie potrafił powstrzymać się przed konsumpcją. Myślałam, że dzięki temu stanę się bardziej ludzka.

"Jak trzeźwiałam w kulturze picia"
"Jak trzeźwiałam w kulturze picia" © Materiały prasowe

Obudziłam się w moim apartamencie o regulowanym czynszu po jednej z popijaw, kolejnej nieudanej próbie ucieczki. Łóżko było bez pościeli. Materac – poplamiony jedzeniem, piciem i wymiocinami. Komputer włączony, telewizor też, torby ze śmieciami i kartony z resztkami jedzenia, puste butelki po piwie porozrzucane po całym mieszkaniu. Bolało mnie gardło od rzygania i głowa od kaca.

Jeszcze byłam pijana. Szklankę z jamesonem ciągle trzymałam w ręce. Nie pierwszy raz obudziłam się w takiej scenerii, ale po raz pierwszy nie potrafiłam udawać, że ze mną jest wszystko w porządku i że to normalny trzydziestokilkuletni pierdolnik, z którego wyrosłam. Właśnie wtedy padłam na podłogę i zaczęłam błagać Boga o pomoc.

Właśnie wtedy przestałam biec.

Właśnie wtedy ponownie nawiązałam kontakt wzrokowy ze sobą w lustrze.

Właśnie wtedy w końcu usłyszałam tę część siebie, którą starałam się uciszyć karierą, ciuchami, statusem, jedzeniem, piciem i narkotykami, tę część mnie, która krzyczała, że nie potrafi się ustatkować i nie da rady wytrwać w tej paranoi ani chwili dłużej.

Picie jest już tak zakorzenione w damskim kodzie, że już nawet przestaliśmy rozpoznawać, na ile nieskończonych sposobów wpływa na każde doznanie, a nawet przestaliśmy się zastanawiać nad kosztami wpływu alkoholu na życie.

Wina, wódki a nawet piwo to podstawowy dodatek do sukcesu kobiety. Dla matek – podstawowa demograficzna grupa docelowa – alkohol to nie tylko coś, co pasuje do przygotowania obiadu, lecz raczej niezbędny element dnia codziennego. Można znaleźć tysiące kartek okolicznościowych, memów, magnesików na lodówkę, T-shirtów z nadrukami czy też kombinezonów, które zachęcają nas do upijania się, ponieważ: "Tak, tak drogie dzieci, matkowanie zmusza nas do picia".

Książka Holly Whitaker "Na zdrowie! Jak trzeźwiałam w kulturze picia" ukazała się nakładem Wydawnictwa Kompania Mediowa.

Źródło artykułu: WP Książki

Wybrane dla Ciebie

Po "Harrym Potterze" zaczęła pisać kryminały. Nie chciała, żeby ktoś się dowiedział
Po "Harrym Potterze" zaczęła pisać kryminały. Nie chciała, żeby ktoś się dowiedział
Wspomnienia sekretarki Hitlera. "Do końca będę czuła się współwinna"
Wspomnienia sekretarki Hitlera. "Do końca będę czuła się współwinna"
Kożuchowska czyta arcydzieło. "Wymagało to ode mnie pokory"
Kożuchowska czyta arcydzieło. "Wymagało to ode mnie pokory"
Stała się hitem 40 lat po premierze. Wśród jej fanów jest Tom Hanks
Stała się hitem 40 lat po premierze. Wśród jej fanów jest Tom Hanks
PRL, Wojsko i Jarocin. Fani kryminałów będą zachwyceni
PRL, Wojsko i Jarocin. Fani kryminałów będą zachwyceni
Zmarł w samotności. Opisuje, co działo się przed śmiercią aktora
Zmarł w samotności. Opisuje, co działo się przed śmiercią aktora
Jeden z hitowych audioseriali powraca. Drugi sezon "Symbiozy" już dostępny w Audiotece
Jeden z hitowych audioseriali powraca. Drugi sezon "Symbiozy" już dostępny w Audiotece
Rozkochał, zabił i okradł trzy kobiety. Napisała o nim książkę
Rozkochał, zabił i okradł trzy kobiety. Napisała o nim książkę
Wydawnictwo oficjalnie przeprasza synów Kory za jej biografię
Wydawnictwo oficjalnie przeprasza synów Kory za jej biografię
Planował zamach na cara, skazano go na 15 lat katorgi. Wrócił do Polski bez syna i ciężarnej żony
Planował zamach na cara, skazano go na 15 lat katorgi. Wrócił do Polski bez syna i ciężarnej żony
Rząd Tuska ignoruje apel. Chce przyjąć prawo niekorzystne dla Polski
Rząd Tuska ignoruje apel. Chce przyjąć prawo niekorzystne dla Polski
"Czarolina – 6. Tajemnice wyspy": Niebezpieczne eksperymenty [RECENZJA]
"Czarolina – 6. Tajemnice wyspy": Niebezpieczne eksperymenty [RECENZJA]