Prawdziwa uczta dla moli książkowych, książka, na którą się czeka, którą warto wydobyć z fali średniej klasy lektur zalewających nasz rynek wydawniczy. Wstrząsająca i głęboka opowieść o współczesnej Ameryce, ale dotykająca tak uniwersalnego tematu, że jej akcja mogłaby rozegrać się właściwie wszędzie. Traktuje ona bowiem o relacjach pomiędzy matką i córką. Nie są to stosunki zwykłe, tak jak zwykłymi kobietami nie są obie bohaterki.
Matka, Ingrid – poetka, skoncentrowana na sobie, swoich doznaniach i twórczości, swoich kochankach i córka Astrid – wychowywana w klimacie niezwykłości, artyzmu, ponadprzeciętności, niezauważana przez matkę, choć sama w nią wpatrzona, żyjąca jej życiem. Taką egzystencję zakłóca zabicie przez Ingrid jej kochanka. Decyzja, jaką podjęła zraniona w swej dumie porzucona kobieta, wywrze niedające się wymazać piętno na duszy, umyśle i ciele Astrid. Odtąd bowiem zaczyna się jej tułaczka po różnych rodzinach zastępczych, w których nauczy się życia – jego ciemnych i jasnych stron, miłości fizycznej i duchowej, a wreszcie patrzenia z dystansu na swoją matkę, odkrycia własnej tożsamości, dotarcia do sekretów przeszłości – słowem – zbudowania siebie jako odrębnej od toksycznej matki osoby.
Razem z dziewczynką wędrujemy od jednej rodziny do drugiej, czasem zatrzymując się w niej tylko na chwilę, czasem na dłużej, ale zawsze wynosząc z niej jakąś życiową naukę na przyszłość. Prawdą bowiem jest, że każdy nowo poznany człowiek zostawia w nas jakąś część siebie, tak też właśnie jest w przypadku Astrid – nie ocenia ludzi według schematów narzuconych przez społeczeństwo – ze znajomości z luksusową prostytutką wynosi więcej niż z pobytu u „normalnej” gospodyni domowej, która w rzeczywistości jest wysługującą się nią zawistną i obłudną rasistką. Nie przykleja ludziom etykietek, kieruje się swoim sercem i rozumem. Żyje rozdarta pomiędzy dwoma światami – tym więziennym, w którym jest matka i swoim, o znalezienie się w którym ją obwinia.
Jest to książka wyjątkowa – mądra i prawdziwa, autorka nie stroni od pokazywania najbardziej ohydnych aspektów życia, niczego nie ukrywa, nie osładza. Życie jest brutalne i o tym przekonuje się porzucona dziewczyna. Mimo przeżytych koszmarów potrafi być dalej pełnym godności człowiekiem, umie jeszcze znaleźć w sobie miłość, a nawet jeśli nie przebaczenie, to zrozumienie matki, którą wciąż i pomimo wszystko kocha. Książka jest pięknie napisana, językiem niezwykle poetyckim i obrazowym. Dostarcza wielu powodów do przemyśleń nad tym, co jest naprawdę ważne w życiu, pokazuje, jak wiele zależy od nas samych, a także jak jedno wydarzenie może na zawsze odmienić los nasz i tych, którzy są nam bliscy.