Analitycy sugerują, że cena srebra znowu wzrośnie, i to dosyć znacznie, a popyt na ten kruszeć ma być napędzany dzięki przemysłowi fotograficznemu, który potrzebuje srebra do wielu procesów związanych z obróbką zdjęć. Podobna sytuacja miała miejsce na przełomie 1979 i 1980 roku, ale czy dojdzie do ponownej manipulacji rynkiem srebra? Dwadzieścia sześć lat temu rodzina Huntów usiłowała trzymać cały rynek tego kruszcu w swoim posiadaniu, aby móc decydować o jego cenie. Tym razem do podobnej sytuacji nie dojdzie, a jeśli nawet, to mamy już doświadczenia, związane z próbą manipulowania jego ceną. Cała książka opisuje różne mniej lub bardziej znane historyczne zawirowania na rynkach wybranych krajów. Przeczytamy tutaj o tym, jak Holendrzy w XVII wieku windowali cenę cebulek tulipanów, doprowadzając ją do granic absurdu (w okresie tulipanowego boomu na jednej cebulce można było zarobić równowartość dwóch wozów pszenicy, czterech wozów siana, kilku sztuk owiec i świń, cztery beczki piwa, dwie faski masła,
tysiąc funtów sera, łóżko i ubranie plus srebrny kubek, czyli całkiem pokaźny majątek). Równie fascynujące są spekulacje Anglików przy budowie Kanału Sueskiego, który ostatecznie ukończyli Amerykanie. Ci ostatni zaledwie kilka lat wcześniej mieli do czynienia ze spekulacjami przy budowie kolei żelaznej na swoich rozległych terenach, pomagając w ten sposób w powiększeniu licznych majątków.
Ekonomiczne zawirowania towarzyszyły każdej wojnie i okresowi powojennemu. Dowiadujemy się więc, że lata dwudzieste XX. wieku z ich kryzysem ekonomicznym były spowodowane głównie przez to, że Niemcy nie byli w stanie wypłacić pieniędzy za poniesione w czasie I wojny światowej straty tym wszystkim krajom, które tę wojnę wygrały. Wniosek z tego jest taki, że problemy Niemców z wypłatą odszkodowań wojennych spowodowały pośrednio kryzys ekonomiczny i wielką biedę w wielu krajach europejskich. Interesujące są także losy kilku bogatych rodów, miedzy innymi Rothschildów, chociaż nie brak tu także historii o upadku monopolu zapałczanego Ivara Kreugera czy upadku banku Barringsa. Przypominamy sobie o problemach w Argentynie i o wpływie ataków terrorystycznych na kursy akcji na Wall Street.
Największe afery to doskonale napisana historia tej mniej przyjemnej części ekonomii, zwykle zupełnie nieznanej albo popadającej szybko w zapomnienie. Czyta się dosyć przyjemnie, chociaż niektóre z tych faktów nie są bardzo odległe. Zapoznanie się z tego typu publikacjami powoduje, że z wielkim niepokojem zaczynamy patrzeć na wszelkie wydarzenia na giełdzie i na wahania kursów zastanawiając się, co tym razem powoduje te znaczne wahania: czy to jeszcze „tylko” polityka, czy już może działalność jakiejś grupy, która za wszelką cenę chce zbić szybko fortunę.