Kilka lat temu Scott McCloud, znany w świecie komiksu jako autor teoretycznej rozprawy o komiksie, wypowiedział się o przyszłości tej formy sztuki. Jest nią Internet.
Komiks jest tą formą wyrazu, która ma ciekawą historię, jednakże zawsze była traktowana jako sztuka zdegenerowana lub będąca hybrydą kilku form artystycznej wypowiedzi. McCloud nawołuje więc do zmiany tego status quo, chce, by komiks przestał wstydzić się tego, czym jest, by zaczął pokazywać swą siłę. Pomocą w rewolucji w świecie małych ludzików mogą okazać się najnowsze zdobycze technologiczne.
A dlaczego? McCloud argumentuje, że dzięki temu komiks znajdzie się bliżej swoich korzeni: naskalnych malowideł. Nasi przodkowie pokrywali skały jaskiń obrazami przedstawiającymi ich aktywność, od narodzin do śmierci. Bez stosowania żadnych przerywników. Dzięki technice komiks mógłby teraz wyrwać się z ograniczeń nośnika i stać się niekończącą się historią.
Dziś pojawia się coraz więcej stron internetowych poświęconych komiksowi. Niektóre z komiksów, prezentowanych na nich, dostępne są również w formie tradycyjnej, a wielu twórców traktuje Internet jak pierwsze miejsce, w którym mogą zaprezentować szerszej publiczności swoje prace.
Komiks wspierany technologiami okazuje się jednak zupełnie inną jakością. Zbliżył się do animacji filmowych.
Problemy mogą pojawić się również wtedy, gdy czytamy internetowy komiks - oczy męczą się o wiele bardziej niż wówczas, gdy przesuwają się po papierze. To zniechęca czytelników i spędza sen z powiek artystom. Innym ich kłopotem są pieniądze: część twórców wymaga od swoich czytelników płatnej prenumeraty obejmującej ich dokonania, jednakże nadal komiksy dostępne są bezpłatnie.