Trwa ładowanie...
recenzja
11 stycznia 2013, 16:04

Norwegian Night

Norwegian NightŹródło: "__wlasne
d1nbmm4
d1nbmm4

W norweskim miasteczku okrytym mrokiem polarnej nocy dzieje się coś tajemniczego. Bez konkretnej przyczyny włączają się alarmy, pękają szyby. Właściwie można powiedzieć, że kilka domów sprawia wrażenie nawiedzonych, ich mieszkanki nasłuchują po nocach tajemniczych skrzypnięć, a rankiem natykają się na uchylone szuflady i uparcie krzywo wiszące obrazy… Któregoś dnia z jednego z takich nawiedzonych domów znika gosposia profesorowej. Policja odnajduje ją po kilku dniach w szpitalu, starsza pani błąkała się po ulicach, prawdopodobnie pod wpływem silnego stresu. Z ostatnich dni nic nie pamięta. Zaraz potem umiera profesorowa, na zawał serca, ale komendanta komisariatu nie opuszcza myśl, ze kolejna staruszka została przestraszona na śmierć.

Od tej pory, jak oko kamery, czytelnik podążać będzie śladami policjanta Arne Hilmena na tropie niewidzialnego przeciwnika.Właściwie byłby to gotowy scenariusz filmowy, zgrabnie napisany, umiejętnie stopniujący napięcie, wysmakowany w detalach... Byłoby świetnie, gdyby nie to, że w miasteczku, takim Konstancinie obrzeżonym rafinerią, nie ma śladu Norwegii, a w Arne Hilmenie nie ma krzty policjanta. Norwegia to bogaty i spokojny kraj, ale czy szef komisariatu na prowincji to rzeczywiście artystowsko wystylizowany towarzysz życia fotomodelki, bywalec modnych klubów (częstowany kokainą, grzecznie odmawia, bez dalszych konsekwencji)? Ktoś, kto pod wpływem impulsu kupuje sobie bilet do Paryża na jutro zapewne nigdy nie dostał wypłaty z budżetówki, a ktoś, kto w tym Paryżu nie pomyślał nawet o rezerwacji hotelu, i jak dziecię PRL-u, nocuje w domu Francuza znanego z jednego maila – jest bardziej oderwany od rzeczywistości niż szwadron UFO i kohorta duchów razem wzięte. Dobry pomysł i sprawnie poprowadzoną
intrygę skutecznie morduje główny bohater z zupełnie innej powieści.

A jedną gwiazdkę odjęłam za dręczenie kota. Arne Hilmen karmi nieszczęsnego futrzaka chrupkami przechowywanymi w jednej szafce z proszkiem do prania.

d1nbmm4
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1nbmm4

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj