Nieoczekiwany smak sukcesów i ostatni akt metamorfozy

Obraz
Źródło zdjęć: © Inne

Niektóre książki mają pecha. Cykl Joego Abercrombiego Pierwsze Prawo niewątpliwie miał go na polskim rynku. Pierwsze dwa tomy jego debiutanckiej trylogii - Samo ostrze i Nim zawisną na szubienicy - ukazały się u nas nakładem wydawnictwa ISA odpowiednio w 2008 i 2011 roku. Gdyby finałowej odsłony nie przejął MAG, nowy wydawca autora, prawdopodobnie nie ukazałaby się w ogóle. A byłaby to niepowetowana strata, bo ten cykl wygląda tak, jak - przynajmniej moim zdaniem - każdy wyglądać powinien. To znaczy: każdy kolejny tom jest lepszy od poprzedniego, a całokształt autorskiego zamysłu można ocenić - i docenić - dopiero z perspektywy całości. O ile Samo ostrze było dobrym, ale niczym szczególnym, poza konstrukcją postaci,
niewyróżniającym się wprowadzeniem, a Nim zawisną na szubienicy pozytywnie zaskakującym, ale nierzucającym na kolana rozwinięciem, to Ostateczny argument królówjest moim zdaniem najlepszą (uwzględniając późniejsze publikacje) pozycją autorstwa Abercrombiego i zarazem najpełniejszą ilustracją jego pisarskiej metody.

Bo autor * Bohaterów* ma swoje przemyślane i konsekwentne podejście do mocno schematycznego gatunku, jakim jest fantasy. Bierze na warsztat wyświechtany motyw, jak formowanie Drużyny ( Samo Ostrze ), wyprawa na Kraniec Świata po Magiczny Artefakt ( Nim zawisną na szubienicy ) czy Ostateczne Starcie Dobra ze Złem (Ostateczny argument królów), po czym - wbrew umiejętnie początkowo wykreowanym oczekiwaniom czytelnika, mającym zresztą oparcie we wcześniejszych doświadczeniach z gatunkiem - realizuje go w zaskakujący sposób.

Zbliżonego zabiegu dokonuje na postaciach. Bierze szablon w stylu Groźny Barbarzyńca, Potężny Mag, Próżny i Tchórzliwy Szlachcic, a w toku fabuły wypełnia go zaskakującą treścią, każe postaciom przechodzić nieoczekiwane metamorfozy i uczy je innego spojrzenia na świat. W Ostatecznym argumencie królów jesteśmy świadkami finałowego aktu tego procesu i to jest zdecydowanie najciekawszy - przynajmniej moim zdaniem - element powieści. Oto każdy dostaje to, o czym marzył na początku, a niektórzy nawet więcej. Logen wyrównuje rachunki, Ferro wywiera zemstę, Jezal dostępuje najwyższej chwały, a Glokta poznaje wszystkie odpowiedzi na swoje niestrudzenie stawiane pytania. Każde z nich na własną rękę odkrywa gorzki i rozczarowujący smak zwycięstwa, przypłaconego pogardą dla samego siebie, zwątpieniem w przyjaciół czy skazaniem ich na śmierć. Okazuje się, że marzyli nie o tym, o czym powinni. A to jeszcze nie koniec trudnej lekcji.

Pisarskim mottem Abercrombiego jest bowiem najwyraźniej ulubione powiedzenie ojca Logena Dziewięciopalcego: Trzeba trzeźwo patrzeć na świat. Świadectwo tego umiłowania realizmu stanowią zwłaszcza końcowe partie powieści. Zwykle jest to miejsce na epilog w stylu: i wszyscy żyli długo i szczęśliwie, wspominając od czasu do czasu męstwo licznych poległych. Nie w świecie Pierwszego Prawa. Tu - po zwycięskich bitwach - nagrodą jest wstęp za kulisy, poznanie bezwzględnych mechanizmów zakończonej gry, opadnięcie łusek z oczu. Zdanie sobie sprawy z własnego statusu - pionka. Świadomość własnej bezsilności w chwili teoretycznie największego życiowego tryumfu to element przedstawienia, z którego - mając wybór - chętnie byśmy zrezygnowali. Abercrombie swoim bohaterom takiego wyboru nie daje, bez ceregieli odbiera im złudzenia.

Konsekwentna i spójna realizacja tej dość niezwykłej w ramach gatunku twórczej koncepcji czyni z Pierwszego Prawa rozrywkowe fantasy najlepszego sortu. Nie należy się zniechęcać pierwszym tomem, gdyż stanowi on zaledwie wstęp do zaskakującej, pełnej nieoczekiwanych zwrotów akcji i przewartościowań historii. Nie jest to Lynch czy Stover , ale niewątpliwie pozycja warta uwagi. Świetny przekład Wojciecha Szypuły dodatkowo uprzyjemnia lekturę, w pełni oddając dosadność i gorzką ironię języka oryginału.

Wybrane dla Ciebie
Po "Harrym Potterze" zaczęła pisać kryminały. Nie chciała, żeby ktoś się dowiedział
Po "Harrym Potterze" zaczęła pisać kryminały. Nie chciała, żeby ktoś się dowiedział
Wspomnienia sekretarki Hitlera. "Do końca będę czuła się współwinna"
Wspomnienia sekretarki Hitlera. "Do końca będę czuła się współwinna"
Kożuchowska czyta arcydzieło. "Wymagało to ode mnie pokory"
Kożuchowska czyta arcydzieło. "Wymagało to ode mnie pokory"
Stała się hitem 40 lat po premierze. Wśród jej fanów jest Tom Hanks
Stała się hitem 40 lat po premierze. Wśród jej fanów jest Tom Hanks
PRL, Wojsko i Jarocin. Fani kryminałów będą zachwyceni
PRL, Wojsko i Jarocin. Fani kryminałów będą zachwyceni
Zmarł w samotności. Opisuje, co działo się przed śmiercią aktora
Zmarł w samotności. Opisuje, co działo się przed śmiercią aktora
Jeden z hitowych audioseriali powraca. Drugi sezon "Symbiozy" już dostępny w Audiotece
Jeden z hitowych audioseriali powraca. Drugi sezon "Symbiozy" już dostępny w Audiotece
Rozkochał, zabił i okradł trzy kobiety. Napisała o nim książkę
Rozkochał, zabił i okradł trzy kobiety. Napisała o nim książkę
Wydawnictwo oficjalnie przeprasza synów Kory za jej biografię
Wydawnictwo oficjalnie przeprasza synów Kory za jej biografię
Planował zamach na cara, skazano go na 15 lat katorgi. Wrócił do Polski bez syna i ciężarnej żony
Planował zamach na cara, skazano go na 15 lat katorgi. Wrócił do Polski bez syna i ciężarnej żony
Rząd Tuska ignoruje apel. Chce przyjąć prawo niekorzystne dla Polski
Rząd Tuska ignoruje apel. Chce przyjąć prawo niekorzystne dla Polski
"Czarolina – 6. Tajemnice wyspy": Niebezpieczne eksperymenty [RECENZJA]
"Czarolina – 6. Tajemnice wyspy": Niebezpieczne eksperymenty [RECENZJA]