Z faktami się nie polemizuje – zgodnie z zapowiedzią umieszczoną na odwrocie książki biorąc ją do ręki, będziemy mieli okazję zapoznać się z niewątpliwie najdłuższym listem samobójczym nie tylko w historii literatury. List ów jest dziełem Sheili, trzydziestolatki, która postanawia zakończyć swoje życie, a opisując swoją historię chce się rozliczyć z rodzicami, którzy od urodzenia starali się przygotować siebie do roli teściów i dziadków („Och jakie piękne dziecko. Więc to dziewczynka, tak? Wiesz, co to znaczy, Manny, będziesz musiał zapłacić za wesele”), zaś ją do roli matki i żony, ze środowiskiem, w którym się wychowała, z facetami, którzy byli ciągle nieodpowiedni i nieodpowiedzialni, z pracą, która nigdy nie była wystarczająco kreatywna i z przyjaciółmi, którzy towarzyszyli jej w tej krótkiej i mającej przedwcześnie skończyć się wędrówce po ziemskim padole.
Pisanie listu ma utwierdzić autorkę w przekonaniu, że podjęła słuszną decyzję i przekonać czytających, że śmierć jest jedynym i najlepszym rozwiązaniem jej problemów. A że problemów jest mnóstwo, dowiadujemy się tego niemal z każdej strony tej książki. Ulubionym pytaniem Sheili jest bowiem „I wy myślicie, że macie problemy?” I w tym miejscu zaczyna się litania mniejszych lub większych kłopotów naszej bohaterki. W zasadzie gdyby nie oryginalny pomysł z listem pożegnalnym, pomyśleć by można, że mamy do czynienia z kolejnymi wynurzeniami następczyni Bridget Jones. Jest jednak jedno ale.
Sheila Levine mogłaby być jeśli nie matką Bridget, to już z pewnością można ją uznać za jej pierwowzór, albowiem książka powstała w latach siedemdziesiątych XX wieku. I to niewątpliwie dodaje smaczku całej historii, pokazując, że to nie Fielding powinna być uważana za twórcę nurtu literatury z cyklu – „Jak zdobyć właściwego faceta, czyli rozważania trzydziestolatki”. Dobrze wiedzieć, że wszystko zaczęło się od takiej właśnie książki – o standardowym już dziś temacie wśród książek dla kobiet, ale nie tracącej przez to nic ze swej oryginalności. Jest to bowiem przewrotna historia napisana w błyskotliwy, ironiczny i skrzący się humorem sposób, będąca satyrą na ówczesne społeczeństwo, opowieść wysoce niepoprawna politycznie, która do dziś nie straciła ani odrobinę na aktualności.