Jedni nie lubią Harry'ego Pottera za wartości, które podobno propaguje, innym nie podoba się jego wszechobecność - Harry jest wszędzie. Jego wizerunek widnieje na wszystkim, począwszy od płynu do kąpieli, a skończywszy na grach komputerowych. Jak podaje CNN, Austriak Alois Gmeiner postanowił dać możliwość odreagowania tym wszystkim, którzy mają już powyżej dziurek w nosie informacji o podbijającym świat czarodzieju. Ten szum wokół Harry'ego Pottera działa mi na nerwy, powiedział Gmeiner austriackiej agencji informacyjnej. Mogą oni teraz zatelefonować do Anti-Harry Potter Hotline i dać upust swojej nienawiści. Zrzuć to, co Ci leży na sercu, powiedz nam jak bardzo nienawidzisz Harry'ego Pottera, tak są witani dzwoniący. Alois Gmeiner ma zamiar zebrać wszystkie pozostawione wiadomości i opublikować je w książce, która ma podkopać popularność czarodzieja.
Natomiast za oceanem... W amerykańskim stanie Nowy Meksyk książki o Harrym Potterze zostały spalone na stosie, a sam czarodziej, choć fikcyjny, został oskarżony o bycie diabłem. Pastorowi, który organizował palenie książek, nie spodobała się przede wszystkim myśl przewodnia książek o Harrym Potterze, czyli walka małego czarodzieja z potworami oraz innymi czarodziejami. Według niego, te opisy zachęcają dzieci do uprawiania czarnej magii. Jednocześnie pastor wcale nie ukrywał, że nigdy nie czytał powieści pisanych przez Joanne K. Rowling. Przyznał, iż zna jedynie ich treść.